Oznaczenie „CE” nie zawsze oznacza to samo…


- Wtyczka BackWPup w wersji 5.x to doskonały przykład, jak wylać dziecko z kąpielą i z relatywnie świetnego narzędzia zrobić właściwie bezwartościowego gniota - 1970-01-01
- Testowy przelew w Bitcoinach z najniższą prowizją, czyli krótka historia o tym, jak zamroziłem BTC na (ponad) rok - 1970-01-01
- Nowy system kopii zapasowych w Home Assistant 2025.1 to zapewne krok w dobrym kierunku, ale zdecydowanie przedwczesny - 1970-01-01
Słyszałem o tym, że ten znak CE jest też jakby podróbką, ale myślałem, że to plotka. Przyda się ta wiedza w przyszłości. Informacja dodana widzę dość dawno ale i tak dzięki.
Podmioty się niem posługujące nie twierdzą (zazwyczaj), że to europejski znak jakości, ale zarazem ciężko uznać, że jego wygląd – zwłaszcza w kontekście zastosowania – jest przypadkowy :-)