Strona Check-In PANSA, czyli nowy sposób zgłaszania lotów dronami po rozstaniu się PAŻP z (twórcami) DroneRadar
Wczoraj opublikowałem notatkę o odpaleniu kolejnej „awarii” aplikacji do zgłaszania...
Wczoraj opublikowałem notatkę o odpaleniu kolejnej „awarii” aplikacji do zgłaszania...
Obiecanego dobrowolnego ZUS dla prowadzących działalność gospodarczą nie ma i pewnie nie będzie,...
Po kontakcie z moją drukarką kolega postanowił podążyć za mną i też kupił sobie drukarkę. Również...
Obiecanego dobrowolnego ZUS dla prowadzących działalność gospodarczą nie ma i pewnie nie będzie,...
Obiecanego dobrowolnego ZUS dla prowadzących działalność gospodarczą nie ma i pewnie nie będzie,...
Po kontakcie z moją drukarką kolega postanowił podążyć za mną i też kupił sobie drukarkę. Również...
Kilka dni temu dostałem e-mail, że w ramach usługi Orange Flex nadchodzą zmiany. Często taki...
Od wczoraj w internetach poruszenie, bo pojawił się komunikat PKP Intercity, że „od 9...
Na początku to miał być wręcz rutynowy artykuł o nowej wersji Home Assistant (2024.10), w której...
Obiecanego dobrowolnego ZUS dla prowadzących działalność gospodarczą nie ma i pewnie nie będzie,...
Kilka dni temu przez media społecznościowe przeleciała kolejna „akcja z d” różnej...
Odezwał się do mnie znajomy, który właśnie kupił AudioBooka, który dostępny jest tylko w formie...
Kilka dni temu dostałem e-mail, że w ramach usługi Orange Flex nadchodzą zmiany. Często taki...
Od wielu lat nieprzerwanie na kolejnych moich telefonach gości AdGuard, którego korzystam głównie...
Obiecanego dobrowolnego ZUS dla prowadzących działalność gospodarczą nie ma i pewnie nie będzie,...
Powiedzmy, że jestem sceptyczny, jeśli chodzi o takie hasła jak „klient ma zawsze...
Obiecanego dobrowolnego ZUS dla prowadzących działalność gospodarczą nie ma i pewnie nie będzie, ale na osłodę pojawiły się tzw. wakacje składkowe, czyli zwolnienie z opłacenia składek na ubezpieczenia społeczne w wybranym miesiącu w ciągu roku kalendarzowego. Wybranym od 2025, bo w 2024 wyboru wielkiego nie ma i z takich wakacji można skorzystać tylko i wyłącznie w grudniu, składając wniosek RWS (wniosek o zwolnienie z obowiązku opłacenia składek za wskazany miesiąc) w listopadzie.
Po kontakcie z moją drukarką kolega postanowił podążyć za mną i też kupił sobie drukarkę. Również A1 Mini od Bambu Lab, bo przy dzieciach każde miejsce jest cenne, a do tego cały czas jest sprzedawana w cenie zbliżonej do 200 €, co można jeszcze bardziej zbić, gdy ktoś jest VATowcem i bierze na firmę. Kupił, coś tam podrukował pod moim czujnym okiem (uczymy się obaj druku 3D, ale ja mam mimo wszystko sporo większe doświadczenie w tym temacie) i… przyszło pierwsze pytanie o wydruk komercyjny. Bo jak to często bywa, pojawiła się zagadka, jak wycenić taki wydruk. A z racji tego, że w usługach pracuję od wielu lat, to pytanie trafiło do mnie, a że mam nawet odpowiedni kalkulator, do wyceny usługi drukowania 3D, to…
Na początku to miał być wręcz rutynowy artykuł o nowej wersji Home Assistant (2024.10), w której wśród różnych zmian, pojawiła się kolejna przydatna nowość, jeśli chodzi o zarządzanie wyglądem konkretnych sekcji. Życie jednak szybko to zweryfikowało, bo aktualizacja wysypała TTS (text-to-speech) m.in. w ramach usługi Google Cloud. Nadal działa TTS w ramach Google Transalte, ale tam głos jest taki, że… Jakby tego było mało, to pojawiły się ogólne problemy z komponentem Media Player (odtwarzanie mediów) w akcjach i skryptach. Chwilę po wersji 2024.10 pojawiła się wersja 2024.10.1, ale nic z tego, co wyżej opisałem, nie naprawiła.
Z racji tego, że od dawna korzystam z internetu mobilnego, jako podstawowego dostępu, to jedną z konsekwencji tego, jest brak publicznego (i najlepiej stałego) adresu IP. Niby da się, bo tak miałem w Otvarta, ale nasze drogi rozeszły się i raczej nie planuję, by to miało się zmienić. W każdym razie w Orange Flex, gdzie obecnie „siedzę”, mam tylko prywatny adres IP, czyli jestem za NATem. Tak więc by uzyskać dostęp do lokalnych zasobów z zewnątrz (np. połączenie po SSH do różnych urządzeń, zdalny dostęp do Home Assistant, czy paneli zarządzania alarmem i kamerami), muszę korzystać z alternatywnych do publicznego adresu IP rozwiązań. I jednym z takich rozwiązań jest usługa Zero Trust od Cloudflare.
Dziś miałem napisać artykuł niezwiązany – przynajmnije nie bezpośrednio – z Home Assistant, bo ostatni artykuł, który został opublikowany (też) dotyczy wprost Home Assistant, a konkretnie jego nowej wersji. Życie jednak czasem pisze własne scenariusze i tak się stało teraz. Z powodu zagrożenia powodziowego, znajomy zapytał mnie, czy dałoby się np. w Home Assistant, z którego korzysta, dodać jakieś czujniki związane z poziomem rzeki (w jego przypadku Odry) i na tej bazie zrobić jakieś powiadomienia w sytuacji, gdy zrobi się nieciekawie. Oczywiście da się, bo inaczej by nie było tego artykułu. A przynajmniej da się teoretycznie to zrobić…
W Home Assistant 2024.7 pojawiła się możliwość zarządzania rozmiarem danego elementu w ramach nowego układu „sekcje”. I o ile wcześniej i tak często sięgałem po ten typ widoku, to od tego momentu chyba wszystkie nowe widoki właśnie w ramach „sekcji” tworzę. A teraz, wraz z premierą Home Assistant 2024.9 ten typ widoku stał się jeszcze lepszy, jeszcze bardziej uniwersalny.
Wpadł do mnie wczoraj kolega z pytaniem, czy mógłbym wydrukować mu kilka zatrzasków „do tapicerki”, bo już wszystko pozamykane, jego Ender „leży w częściach”, a jutro rusza w trasę i chciałby temat ogarnąć. A że przyszedł gotowy, bo zaopatrzony nie tylko „w coś do picia”, ale i link do pobrania pliku STL, to nie mogłem odmówić. Tak więc otworzyliśmy „po czymś chłodnym”, pobrałem plik STL, odpaliłem Bambu Studio, dodałem model i go powieliłem, zmieniliśmy kilka standardowych opcji i drukarka 3D zaczęła swoją magię.
Kilka dni temu dostałem e-mail, że w ramach usługi Orange Flex nadchodzą zmiany. Często taki początek oznacza, że albo wprost będzie drożej, albo niby nie, ale będzie gorzej, czyli drożej, ale mniej wprost. Jednak nie tym razem. Tym razem zmiany nie tylko na lepsze, to jeszcze opcjonalne – można zostać przy dotychczasowych zasadach, a można (będzie) przejść na nową wersję oferty. I o ile w przypadku tańszych pakietów można ew. się zastanawiać, jeśli ktoś w ramach Social Pass wybija setki gigabajtów miesięcznie, to w przypadku najdroższego planu, z którego korzystam, nawet nie ma co się zastanawiać….
Z drukarkami 3D – w takiej, czy innej formie – mam do czynienia od dawna. Ale dopiero w czerwcu kupiłem swoją pierwszą „domową” drukarkę 3D. Wybór padł na drukarkę A1 Mini od Bambu Lab. A był to o tyle łatwy wybór, że się tej drukarce przyglądałem od dawna – ze względu na niewielki rozmiar (w końcu to drukarka do domu, a nie warsztatu) i niezawodność. Zarówno w kontekście samego sprzętu, jak i drukowania. A że akurat trafiła się jeszcze urodzinowa promocja, to nawet się nie zastanawiałem. I faktycznie, mam ją właściwie równo miesiąc, i w tym czasie drukowała przez ponad 230 godzin, co oznacza, że gdyby była u mnie na etacie, to bym nie wyrobił na nadgodziny. I w końcu myślę o tym, co wydrukować, a nie jak wydrukować. Ale dziś nie o samej drukarce, a o jej zakupie. A właściwie nie tyle samym zakupie, a o zakupie bez VAT, bo właśnie o to zapytał mnie kolega…
W lipcu miał premierę Home Assistant w wersji 2024.7, i jak przystało na dużą aktualizację mamy sporo sensownych nowości (w tym miejscu mógłbym się ponabijać z twórców WordPressa, ale ostatecznie to raczej oni nabijają się ze mnie). Możemy edytować blueprinty (szablony), czy też aktualizować urządzenia ESPHome bezpośrednio z panelu urządzeń (u mnie to nie działa, ale może dlatego, że korzystam z Home Assistant w ramach kontenerów Dockera). Ale najciekawsza nowość dla mnie dotyczy nowego widoku „sekcje”, który w końcu zaczyna nabierać sensu…
Jednym z powracających na różnych grupach związanych z dronami tematów jest to, że ktoś kupił drona DJI, próbuje dodać go do swojego konta a tu niespodzianka – nie da się, bo dron jest przypisany do innego konta. Pomijając sytuację, że dron pochodzi z kradzieży, to w większości sytuacji, po prostu dotychczasowy właściciel drona nie usunął go ze swojego konta. W większości przypadków zapewne nawet nie chodzi o złą wolę, tylko brak wiedzy, że coś takiego trzeba zrobić, zanim drona przekaże się innej osobie.
Większość stron – w tym również na WordPressie – trzymam na różnych VPSach, dzięki czemu mam właściwie pełną dowolność m.in. co do kształtowania polityki kopii zapasowych. Stosuje różne metody, m.in. dostosowany do moich indywidualnych potrzeb skrypt WPBackUp. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku stron, które mam pod opieką, a które znajdują się ha hostingach współdzielonych. Tutaj również mam wypracowane różne rozwiązania, a jednym z elementów, który wykorzystuję, jest wtyczka BackWPup. I właśnie ona będzie bohaterem tego artykułu.
Właśnie skończyłem aktualizować ESPHome do najnowszej wersji (2024.6.2), by następnie przystąpić do aktualizacji kolejnych urządzeń. Jednak w przypadku aktualizacji 2024.6.0 (lub nowszej) sprawa się odrobinę komplikuje, bo przy każdym urządzeniu muszę lekko przerobić kod. I to niezależnie od tego, z jakiego zestawu czujników w przypadku danego urządzenia korzystam. Bo zmiany dotycząc m.in. mechanizmu OTA, z którego korzystam właściwie na każdym urządzeniu działającym na ESPHome.
Odezwał się do mnie znajomy, który właśnie kupił AudioBooka, który dostępny jest tylko w formie online, na dedykowanej stronie internetowej, a chciałby móc go posłuchać bez również, gdy nie ma dostępu do internetu. Do tego jakieś rutynowe narzekanie, że to strona internetowa, a więc i wygoda średnia, no i skoro kupił, to chciałby mieć na stałe… On coś tam próbował, ale są tylko jakieś pliki po 10 sekund, a więc pobieranie i późniejsze składanie tego w całość to byłaby jakaś udręka. A że nie miałem jeszcze kontaktu z tą platformą, to postanowiłem się temu przyjrzeć.
Dziś znowu o dronach, znowu o DJI. Ale dziś nie o problemach, nawet tych pozornych, a o możliwościach, przynajmniej w teorii, bo na tapet leci kontroler DJI RC (RM330). Podesłał mi znajomy link do wideo, gdzie jakiś chińczyk się chwali, że właśnie na DJI RC ma zainstalowane jakieś niestandardowe aplikacje. I od razu zapytał, co ja na to? A ja na to, że nic nadzwyczajnego, bo taką możliwość też od dawna mam, ale właściwie z tego nie korzystam, bo …
Z racji tego, że kolejne artykuły o „problemach z d”, jeśli chodzi o drony DJI cieszą się dość sporą popularnością (przynajmniej jeśli chodzi o odsłony), to dziś kolejny. Tym razem na tapet leci sieć WiFi. A konkretnie sieć WiFi, jaką tworzy dron DJI. A jeszcze konkretniej, to, jakie jest hasło do tej sieci, bo nigdzie go nie ma (pisząc „nigdzie” nie mam oczywiście na myśli instrukcji obsługi, bo nawet jakby tam to hasło było, to byłoby poza zasięgiem większości użytkowników, którzy jak już wiemy z innych wpisów, takimi rzeczami jak instrukcja obsługi głowy sobie nie zawracają ;-)).
Choć Biedronka nie jest moim sklepem pierwszego wyboru, to z racji tego, że mam ją właściwie „pod nosem”, zdarza mi się robić z niej zakupy. A skoro tak, to korzystam z ich programu Moja Biedronka, bo czasem faktycznie można sporo zaoszczędzić podczas zakupów. Kiedyś autoryzowałem się tylko za pomocą numeru telefonu, później, gdy pojawiła się aplikacja, to oczywiście i ona wylądowała na moim telefonie. Niedawno odciąłem numer telefonu, korzystając z tego, że jest taka możliwość…
Za nami kilka artykułów o „problemach”, które męczą – jak się zdaje – wielu użytkowników dronów DJI, a przynajmniej tych aktywnych w mediach społecznościowych. Zwłaszcza takich, co mają alergię na instrukcję obsługi, czy choćby pobieżne zapoznanie się z ustawieniami aplikacji, z której korzystają. Mamy już rozwiązany „problem” dziwnych napisów na filmach. Tak samo, jak to, czemu dron nie chce latać na boki, dzieli dłuższe nagrania na pliki po 3,76 GB, czy też, dlaczego nie działa zoom w dronie. Dziś na tapet bierzemy kolejne dwa „problemy”, czyli „zebrę” i „biedronki” na podglądzie obrazu z drona.
Od wczoraj w internetach poruszenie, bo pojawił się komunikat PKP Intercity, że „od 9 czerwca w pociągach (…) zostanie zniesiona obowiązkowa rezerwacja miejsc. Oznacza to, że zapełnienie w tych pojazdach będzie mogło przekraczać 100 proc., a podróżni będą mieli możliwość odbywania podróży na podstawie biletów bez wskazania miejsc.”. I jako osoba, której od czasu do czasu, zdarza się podróżować pociągiem np. na dość popularnej trasie Warszawa – Gdańsk, jakoś nie widzę w tej zapowiedzi nic, czego już nie widziałem.
Od kiedy korzystam z kontrolera DJI RC (RM330), miałem w nim ustawiony język polski. Było to o tyle bezpieczne, że aplikacja DJI Fly i tak uruchamiała się po angielsku, bo po prostu nie było na tym kontrolerze wersji z polskim językiem. Jednak po ostatnich zmianach (oderwanie aktualizacji aplikacji DJI Fly na kontrolerach z rodziny DJI RC od aktualizacji oprogramowania systemowego) i aktualizacjach, w tym już niezależnej aktualizacji DJI Fly, ze zgrozą zauważyłem, że aplikacja DJI Fly uruchamia się w jeżyku polskim. A przynajmniej czymś, co ma go przypominać…
W ostatnich dniach dość głośno o nowym pomyśle Meta (Facebook), by wdrożyć do usług generatywną sztuczną inteligencję (GenAI). Niby wszystko OK, bo teraz AI w takiej czy innej formie, właściwie wszędzie się pojawia. Nawet tam, gdzie nie ma to sensu, a jest głównie w celach marketingowych robione. Jednak z Meta najwidoczniej nie chcą być jak inni, i zamiast dać użytkownikom narzędzia do pracy z AI, to swojej AI dadzą… użytkowników. A konkretnie ich dane, zachowania…
Ktoś mógłby się zapytać, po co ten artykuł, skoro o limicie 120 metrów od miejsca startu napisałem dedykowany artykuł. Tak samo, jak o zamieszaniu z klasami, w przypadku dronów od DJI, o masie poniżej 250 gramów. Też się nad tym zastanawiam, ale mam wrażenie, że obecnie w społeczeństwie zanikła nie tylko umiejętność konsumpcji (najlepiej ze zrozumieniem) dłuższych treści, by wyciągnąć z nich to, czego akurat szukają, ale ogólnie umiejętność szukania. Dlatego bazując na pytaniach, jakie dostaję, jakie pojawiają się na grupach związanych z dronami, czy ogólnie w wyszukiwarkach internetowych, postanowiłem przygotować krótki i dedykowany dronowi DJI Mini 4 Pro temat, a konkretnie – dlaczego ma on limit 120 metrów od miejsca startu i co można z tym zrobić, by takiego limitu nie mieć.
Mam kilka kamer, część z nich to kamery YI, z zainstalowanym oprogramowanie YI-Hack, z których część jest podłączona do serwera Home Assistant. Część działa właściwie non stop, a część jest wyłączana, w ramach ochrony prywatności. Tam, gdzie to mniej krytyczne, wyłączenie odbywa się programowo, przez odpowiedni przełącznik z poziomu Home Assistant lub panelu YI-Hack. W przypadku lokalizacji „bardziej wrażliwych”, kontola działania kamery jest sprzętowa, przed dodatkowy układ włączający i wyłączający zasilanie. Czasem taka kamera (lub inne urządzenie) potrafi być wyłączona naprawdę długo, co powoduje, że Home Assistant wywala ją z integracji i po ponownym włączeniu trzeba wczytać konfigurację tego urządzenia w integracji ponownie. Nie jest to trudne, ale trzeba o tym pamiętać, co w kontekście automatyzacji, bywa irytujące. Na szczęście jest na to proste rozwiązanie – odpowiednia automatyzacja.
Gdybym musiał wskazać jednego dostawcę płatności dla eCommerce, gdzie mam największą szansę na to, że coś nie będzie działać, to bez wątpienia wskazałbym na Przelewy24. Lata mijają, a na stornie pobierania wtyczek dla WooCommerce widzę, że w Przelewy24 nada znajdę oddzielne wersje wtyczek, dla poszczególnych wersji WooCommerce, co powoduje, że gdy zrobimy „dużą aktualizację” WooCommerce, a nie pobierzemy i ręcznie nie zainstalujemy nowej wersji, to płatności prawdopodobnie przestaną działać. Zresztą dziś artykuł o tym całkiem sporo wizyt zbiera, bo tak się składa, że po aktualizacji WooCommerce do najnowszej wersji, chyba sporo osób ma znowu problem z działaniem wtyczki Przelewy24 dla WooCommerce…
24 kwietnia, dostałem swój pierwszy e-mail od COPYTRACK (COPYTRACK GmbH), z informacją, że rzekomo na swojej stronie mam jakąś grafikę, która narusza prawa autorskie ich klienta „aa+w”. Ciężko było mi się ustosunkować do ich zarzutu, bo jako stronę, gdzie rzekomo jest ta grafika, podali stronę jednej z kategorii, a więc z treścią zmieniającą się dość dynamicznie. Tak więc nie miałem wyjścia, jak uznać ich za trolli i hasłem „uśmiechniętego obozu demokratycznego” kazać im wypie… znaczy „iść sobie w pośpiechu gdzie indziej”.
Artykułów dotyczących również kwestii prawno-formalnych, jeśli chodzi o latanie dronami, już trochę opublikowałem. A dla szukających konkretnych informacji, podanych w konkretnej i uporządkowanej formie, przygotowaliśmy nawet kurs internetowy „Jak (legalnie) latać dronem w Kategorii Otwartej”. Natomiast obserwując internet, cały czas widzę, że pojawiają się pytania w stylu „kupiłem drona i czy teraz coś… gdzieś… muszę?!?”. I dziś właśnie na takie pytania postaram się odpowiedzieć.
Wczoraj zaktualizowałem Home Assistant do najnowszej wersji, czyli 2024.5.1, a dziś, przy okazji testu „systemu alarmowego” zorientowałem się, że nowa wersja nie chce współpracować z dodatkiem „yi-hack Home Assistant integration”. A właściwie to dodatek nie chce w pełni współpracować z nową wersją. A jeszcze precyzyjniej, to jedna z opcji, jakie dodatek dodaje do Home Assistanta nie działa, wyrzucając błąd. Dla mnie o tyle istotna opcja, że pozwalająca włączyć i wyłączyć kamerę, z czego korzystam. Nie tylko ze względu na prywatność…
Po obejrzeniu serialu Fallout (swoją drogą serial bardzo fajny, ale gdyby nie sentyment do serii gier, pewnie byłby po prostu „tylko fajny”) postanowiłem odświeżyć wspomnienia z samych gier. Na pierwszy ogień poszedł „Fallout: New Vegas”. Dlaczego akurat ta część? Nie wiem, jakaś musiała, a akurat w programie do obsługi biblioteki gier ta wyskoczyła pierwsza, więc czemu nie. Zresztą to nie sama gra jest głównym bohaterem tego artykułu. Głównym bohaterem jest… systemowy menedżer zadań, który dzięki odpowiedniemu ustawieniu, już kilkukrotnie mnie uratował.
Różnej maści próby oszustwa w mediach społecznościowych, to właściwie chleb powszedni. Mogę powiedzieć, że jest to dla mnie tak powszechne, oczywiste, że właściwie rzadko kiedy zwracam uwagę na coś takiego. Czasem jednak trafi się perełka. Powody, jakie stoją za tym, że kolejne zwykłe oszustwo staje się (dla mnie) perełką są różne. Czasem jest to nowy pomysł, nowa jakaś… A czasem to, jak dużo osób się nabiera. I tym razem powiedzmy, że będzie miks – może nie najbardziej oryginalnego pomysłu, ale jednak, z zasięgiem, również, jeśli chodzi o to, ile osób się nabiera…
Zadzwonił do mnie kolega z pytaniem, czy wiem może, o co chodzi, bo podczas próby aktualizacji oprogramowania dla ESP w ESPHome pojawia mu się błąd „Could not find one of 'package.json’ manifest files in the package”, a standardowa metoda „clean build files” nie pomaga. Na jego szczęście, mogłem mu pomóc, bo nie tak dawno temu sam miałem podobny problem. Co więcej, nawet „na wszelki wypadek”, zrobiłem sobie notatki, jakby się okazało, że będę chciał napisać o tym problemie artykuł.
Wraz z końcem okresu przejściowego, a więc pełnym wejściem w życie przepisów, które ustaliły podkategorie w Kategorii Otwartej (A1-A3), oraz klasy dla dronów (C1-C6), miało być dla użytkownika kocowego jasne, jakim dronem w jakiej podkategorii, a więc i na jakich zasadach, może latać. Jednak jak to często bywa, życie szybko pokazało, że tam, gdzie miało być prosto, człowiek dał radę i sytuację skomplikował. Zwłaszcza w kontekście najmniejszych dronów z serii Mini od DJI.
Jednym z częściej powtarzających się pytań/problemów, dotyczących ESPHome jest to, że wprowadzone zmiany – np. stan przełącznika, ustawiona temperatura termostatu – nie są zapamiętywane po ponownym uruchomieniu urządzenia. W takiej sytuacji najczęściej chodzi o ESPHome uruchomione na układzie ESP8266, gdzie faktycznie, w domyślnej konfiguracji zmiany nie są zapisywane w pamięci urządzenia (w przypadku ESP32 problem ten nie występuje, bo tu są domyślnie zapisywane). Na szczęście można to łatwo zmienić…
Kilka dni temu opublikowałem artykuł o premierze nowej wersji WordPressa (6.5), co było dość niezwykłe – artykuł, nie nowa wersja WordPressa, bo od dawna większość nowości w kolejnych aktualizacjach, to głównie nowości w edytorze blokowym, typu „teraz możesz w module X ustawić kolor dla Y”, ale pojawiła się ciekawa opcja, choć raczej dla twórców wtyczek, to o niej napisałem. Kilka dni temu była też premiera nowej wersji WooCommerce (8.8.2), i tu sytuacja analogiczna, czyli zazwyczaj nie mam o czym pisać (bo jak nie edytor blokowy, to nowości w nowym edytorze – oczywiście blokowym – produktów, który na razie do użytku innego niż testy nie bardzo się nadaje). Jednak pojawiła się jedna nowość, o której chcę napisać…
Wczoraj, tak jak wielu innych użytkowników dronów, dostałem SMSa, że „od teraz” jedynym sposobem zgłaszania lotów, jest nowa aplikacja DroneTower (choć brak tu spójności, i czasem występuje pod nazwą Drone Tower). Jednak, zamiast zacząć tworzyć artykuł na ten temat, czy też przystąpić do aktualizacji naszego kursu „Jak (legalnie) latać dronem w Kategorii Otwartej”, napisałem krótką notatkę o tym, że wystartowała – przynajmniej w teorii – aplikacja DroneTower. Wszystko dlatego, że najwidoczniej zainteresowanie nową aplikacją do zgłaszania lotów dronami przerosło możliwości serwerów i jeszcze tego samego dnia, pojawił się komunikat PAŻP o tym, że „z powodu przerwy technicznej” wracamy do zgłaszania lotów za pomocą strony Check-In PANSA. Na szczęście udało mi się trafić w okienko, gdy aplikacja (za)działała, dzięki czemu mogłem zapoznać się z aplikacją i przygotować materiały do m.in. tego artykułu.
Pod koniec marca (2024) został wydany WordPress w wersji 6.5 „Regina”. Nie zamieszczałem notatki, bo jak to od dawna bywa, większość nowości dotyczy edytora blokowego (Gutenberg), więc to trochę tak, jakbym opisywał zmiany typu „teraz można wybrać kolor dla elementu X”. Sensu nie ma to zbytnio, chyba że ktoś ma nadmiar wolnego czasu. Do tego sam z Gutenberga niespecjalnie intensywnie (eufemizm ;-)) korzystam, więc siłą rzeczy artykuły o kolejnych wydaniach od dawna się zazwyczaj nie pokazują. Ale jest w wersji 6.5 jedna nowość, o której uznałem, że warto napisać. Nawet jeśli nie dotyczy ona – przynajmniej bezpośrednio, bo pośrednio to jak najbardziej – wszystkich użytkowników.
W ostatnich dniach pojawiła się aktualizacja dla kontrolera DJI RC – 01.03.1300. I muszę przyznać, że choć pozornie dużych zmian brak, to jednak jest to być może jedna z ważniejszych aktualizacji, jakie się pojawiły. Nawet jeśli nowych funkcji (pozornie) niewiele…
Od jakiegoś już czasu, do Google Analytics zaglądam rzadko, a od kiedy „starą wersję” zastąpiła nowa (Google Analytics 4, czyli GA4) nawet rzadziej niż rzadko. Przynajmniej jeśli chodzi o moje strony, bo podczas różnych analiz dla klientów niejako muszę. Powiedzmy, że nawet na tak rozbudowanych stronach, jak Webinsider.pl, do codziennego podglądu co się dzieje, wystarczyły mi statystyki dostarczane przez wtyczkę Jetpack, od twórców WordPressa (Automattic). Ale że tu „wiary w demokratyzację publikowania i wolności, które wynikają z otwartego oprogramowania” jakby coraz mniej, to postanowili (i to) mi zabrać.
Można powiedzieć, że dla pilotów dronów obecny sezon zaczyna się gorąco. I nie mam na myśli pogody, a kolejne zmiany, jeśli chodzi o prawno-administracyjne kwestie związane z lataniem dronami. Z początkiem 2024 pożegnaliśmy okres przejściowy, niebawem powinniśmy otrzymać nową aplikację do zgłaszania lotów (DroneTower, która zastąpi serwis Check-In PANSA, który zastąpił aplikację DroneRadar). A od kilku dni możemy korzystać z nowej odsłony serwisu dla pilotów i operatorów dronów, czyli Krajowego Systemu Informacji Dronowej (KSID), powstałego w ramach projektu „Usługi cyfrowe dla BSP”.
Pod koniec lutego opublikowałem informację, że od 1 kwietnia 2024 Google wprowadza nowe limity w ramach usługi Google reCAPTCHA, również w darmowej wersji (reCAPTCHA Lite), co sprawi, że w przypadku np. strony Webinsider.pl z automatu nowy limit, czyli 10 000 „ocen” starczy może na jeden dzień. Dlatego też zapowiedziałem, że pora na migrację na inne rozwiązanie, a konkretnie Cloudflare Turnstile. I jak zapowiedziałem, to właściwie od razu zrobiłem. Zresztą nie tylko na tej stronie…
Wprawdzie w mojej „stajni” urządzeń z rodziny ESP cały czas dominują różne modele ESP8266 (ze sporą przewagą NodeMCU v3 nad innymi, ze względu na świetną płytkę deweloperską, jaką można kupić do tych modułów), to coraz śmielej rozpychają się urządzenia z serii ESP32. Nie tylko dlatego, że ich cena często jest bardzo podobna, przy mocniejszych parametrach i większej liczbie GPIO. Czasem dlatego, że tylko z ESP32 pewne rozwiązania działają. Będą to m.in. takie rozwiązania jak I2S Audio, Bluetooth (BLE), czy bohater tego wpisu, czyli ESP32 Touch Pad.
Właśnie dostałem e-mail, że „Twoja witryna ma problemy techniczne”, skierowany do administratora strony na WordPresse. I choć musiałbym się tym pewnie zająć, to niekoniecznie byłby to problem, który zasługiwałby na artykuł. Bo choć problemy czasem się zdarzają, to najczęściej są zbyt „nudne”, by o nich pisać, bo po prostu nic nie wnoszą, albo są bardzo specyficzne, a tym samym również nie ma co o nich pisać. Tym razem jednak nie dość, że problemem zająć się nie planuję, to jeszcze powstanie artykuł. Taka przewrotność… ;-)
Kilka dni temu swoją premierę miał Home Assistant w wersji 2024.3, a więc była to kolejna już duża aktualizacja w tym roku. Zmian jak zawsze trochę jest, w tym 3, na które mocniej zwróciły moją uwagę. Nawet jeśli jedna to tylko ciekawostka, a dwie pozostałe… No cóż, niekoniecznie działają, a już na pewno niekoniecznie tak, jakbym chciał.
Ostatnio dostałem (kolejne) zlecenie, na przeniesienie kalkulatora z pliku arkusza kalkulacyjnego, do formatu strony internetowej. Większość prac związana była z przebudową i uproszczeniem całości, tak by nie przenosić dość rozbudowanego arkusza kalkulacyjnego 1:1 na stronę internetową. Nie tylko dlatego, że taki formularz wyglądałby na bardzo skomplikowany, ale też dlatego, że tego typu konstrukcje średnio skalują się na ekranie np. telefonu. Pod kalkulatorem standardowy formularz kontaktowy, czyli element „form” HTMLa…
Tak zerkam na listę artykułów do publikacji „na teraz” i mam dziwne wrażenie, że właściwie o samym prawie piszę i będę pisał. Jeden artykuł już właściwie napisany – czeka na ostatnie szlify (o Unijnej Konstytucji Internetu, czyli DSA). O zamieszaniu z klasami w przypadku dronów DJI o masie poniżej 250 gramów również czeka, by go jeszcze dopieścić, a co jak co, to również temat związany z prawem. A tu pod koniec lutego wyskoczyła jeszcze EASA (Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego) z nowymi wytycznymi dla operacji dronowych w kategorii otwartej i szczególnej. Jakby mało było przepisów na ten temat…
Rano dokonałem aktualizacji ESPHome do najnowszej wersji, czyli 2024.2.0, po czym rutynowo zacząłem aktualizować kolejne urządzenia. I tak się złożyło, że już na pierwszym urządzeniu napotkałem błąd związany z czujnikiem BME280 (temperatura, ciśnienie i wilgotność powietrza). A że ten czujnik jest przeze mnie wykorzystywany dość często, to problemu nie można było zostawić bez rozwiązania.
Odezwał się do mnie znajomy, który podobnie jak ja, korzysta z oprogramowania Mautic do wysyłania wiadomości e-mail i ogólnej obsługi newsletterów, bo postanowił (w końcu) zrobić aktualizację do wersji 5, i wszystko niby poszło OK, mój przekazany mu dawno, dawno temu skrypt do aktualizacji zadziałał. Jednak problem pojawił się przy pierwszej próbie stworzenia nowej wiadomości e-mail, bo okazało się, że „stary edytor nie działa, a nowego nie widzę”.
Napisała do mnie z prośbą o pomoc i konsultację czytelniczka, która – jak to określiła – czuje się nabita w butelkę, bo „kobieta uwierzyła kobiecie”, że nie musi mieć żadnej wiedzy technicznej, by w jedno popołudnie wyklikać sobie stronę, a w weekend nawet i sklep internetowy. No cóż, temat „wyklikanych w stronę” (taka kontekstowa wersja nabitych w butelkę) mam na liście i prędzej czy później i nad nim się pochylę, ale to nie dziś. Dziś zajmiemy się z jednym z tematów, z którymi zwróciła się do mnie wspomniana czytelniczka i obecnie już też i klientka.
Dziś w kontekście AI (Sztucznej Inteligencji, SI) pewnie wypadałoby napisać o nowym „produkcie” od OpenAI, czyli Sora, czyli nowym modelu do generowania filmów wideo, przy którym liczne serwisy do generowania wideo za pomocą AI wypadają… No średnio, ale to i tak będzie eufemizm. Ja jednak uznałem, że to dobry moment, by nadrobić zaległości w kontekście AI i motywu Divi do WordPressa.
Rozwój usługi MailingR obserwuję od dawna, bo jeszcze od czasów, gdy by założyć konto, trzeba było się trochę postarać, bo nie było takiej opcji ogólnodostępnej. Przynajmniej nie na stronie głównej. Od dawna też wiem, że pojawienie się opisu tej usługi na stronie Webinsider.pl jest raczej nieuniknione, i pytanie nie „czy”, a „kiedy” jest tu zasadne. Kolejne terminy przesuwam, bo w ramach usługi, która na początku była „zwykłą nakładką” na zewnętrzne systemy do wysyłania newsletterów, co chwilę pojawiają się kolejne nowości, które sprawiają, że wcześniejsza wersja artykułu o usłudze MailingR była(by) nawet jak nie bez sensu, to mocno niepełna. I gdy już myślałem, że może to ten moment, bo choć nowości się pojawiają, to nie są one już aż tak rewolucyjne, a bardziej ewolucyjne, to Bogusz i jego ekipa wyskoczyli z kolejną nowością, czyli opcją „pawywall”, która potencjalnie pozwala zamknąć dostęp do dowolnej strony tylko np. tylko dla subskrybentów płatnego newslettera. Brzmi dobrze, ale…
Refcode.pl | Elegant Themes Divi | Envato Elements | HitMe.pl | DigitalOcean | CloudFlare | Evolution Host Poland VPS | pl.depositphotos.com