Złamałem się. Po latach polecania innym telefonów Xiaomi, jako dobrych i tanich (nie wiem, czy jest jeszcze, ale kiedyś było takie piwo ;-)) kupiłem mój pierwszy telefon Xiaomi. Konkretnie Redmi 9T (4/64 GB). Konkretnie za 499 zł, i to jeszcze brutto, czyli za tyle, za ile przez najbliższe godziny (~23) można go kupić w oficjalnych sklepach (internetowych) Xiaomi i wybranych sklepach „partnerów”. Jest to też pierwszy od bardzo dawna raz, kiedy mój nowy telefon pod względem pamięci RAM i pamięci na dane jest identyczny „ze starym”, używanym przez kilka lat.
Dotychczasowy budżetowiec (takie mam podejście m.in. do telefonów, że nie wydaje na nie więcej niż tysiaka), czyli Huawei P20 Lite (ANE-LX1) przejdzie nie tyle na emeryturę, ile na stanowisko smart-nadzorcy smart-domu, na którym zastąpi wysłużoną Moto G pierwszej generacji. Huawei P20 Lite okazał się zadziwiająco dobrym telefonem, i to nie tylko ze względu na cenę (kupiłem go za 800 zł w ramach programu The Insiders). Niestety tanie wyświetlacze, zamienniki oryginalnego, strasznie szybko w nim pękają nawet od noszenia w kieszeni, a do tego brak osłony tylnych obiektywów aparatów sprawił, że jak robił całkiem dobre zdjęcia, to teraz wszystkie wyglądają, jakbym robił zdjęcia UFO (nieczytelne, rozmazane, z plamami).
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01
Szczęściarze, całość promocji zakończona w 3 minuty. Próbowałem kupić ten sprzęt w 3 sklepach producenta, we wszystkich sprzedaż rozpoczęła się o 8.00 a zakończyła o 8.03. Trochę marna ta „promocja”.
Kupiłem na spokojnie w X-Kom. Celowo poszukałem alternatywy dla oficjalnych, bo tam – jak widać słusznie – spodziewałem się właśnie, że szybko może się towar rozejść. Zresztą w tym, co brałem też długo nie leżał ;-)