Jeśli do Raspberry Pi zamierzacie podłączać dyski USB (Pendrive, USB HDD) z systemem plików NTFS warto wiedzieć, że standardowo obsługa tego systemu plików jest w trybie „tylko do odczytu”, czyli do zawartości takiego dysku się dostaniecie, ale nic na nim nie zmienicie…
By to zmienić wystarczy doinstalować mały program…
Spis treści w artykule
ntfs-3g
Instalujemy ntfs-3g na Pi poleceniem:
sudo apt-get install ntfs-3g -y
.
Z możliwości programu korzysta się podobnie jak w przypadku standardowego montowania zasobów:
sudo mount -t ntfs-3g /dev/sdb1 /media/sd1
lub:
ntfs-3g /dev/sdb1 /media/sd1
zamiast:
sudo mount -r -t ntfs /dev/sdb1 /media/sd1
gdy korzystamy z „systemowego” trybu „tylko do odczytu”.
Reszta wygląda dokładnie tak samo jak w przypadku standardowego korzystania z dysków USB…
Obciążenie systemu
Pewnym minusem korzystania ze sterownika ntfs-3g może być występujące czasem spore obciążenie systemu, co zwłaszcza w przypadku „relatywnie słabiutkiego” procesora w Raspberry Pi może mieć znaczenie.
W takim przypadku – gdy generowane obciążenie będzie za duże, lub transfery za wolne – warto skonwertować dysk np. na ext4.
.
Zobacz wszystkie artykuły z serii „Raspberry Pi”
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01
Dzięki za artykuł, trochę mi rozjaśnił sytuacje.
Mam dysk 500gb w NTFS czy jeśli podzielę go na dwie partycje i jedną będzie NTFS a drugą ext4 to będę miał możliwość zapisu i odczytu na ext4 bez problemów? I jak rozumiem nie muszę wtedy doinstalować ntfs-3g? Zależy mi na sprawności takiego zestawu, bo za pomocą kamery chcę robić zdjęcia poklatkowe przez kilka tygodni, a nie chcę żeby pojawiły się jakieś problemy w tym czasie.
Z tego co kojarzę, to ext4 w Raspbianie jest obsługiwane natywnie, więc dostęp do takiej partycji (z zapisem) nie wymaga instalowania dodatkowego oprogramowania (oczywiście partycję trzeba zamontować w systemie w trybie do zapisu, ale to chyba oczywiste).
Z drugiej strony – sterownik (oprogramowanie) ntfs-3g jest już chyba na tyle dojrzałym projektem, że raczej nie obawiałbym się tu jakiś problemów…
Niestety projekt poległ na samym końcu. Podczas robienia zdjęć wszystko działało pięknie. Po czterech tygodniach wyłączyłem raspberry pi za pomocą shutdown -h now wyciągnąłem zasilacz z gniazdka, odłączyłem dysk sformatowany w NTFS i podłączyłem do laptopa. Wszystkie zdjęcia zniknęły z katalogu, kiedy sprawdzałem katalog przed rozłączeniem wszystko było OK. Po podłączeniu z powrotem do respberry pi katalog nie może być odczytany input/output error czy coś takiego. Nie wiem czy to wina partycji NTFS czy coś innego się stało.
Jak to partycja NTFS to na początek dobrze sprawdzić jakimś programem narzędziowym… Ew. może to wina jakiegoś buforowania? Ale (przynajmniej teoretycznie) poprawne odmontowanie powinno to załatwić…
Ja bym dodałbym jeszcze jedne element, czyli automatyczną wysyłkę zdjęć np. na Copy – dodatkowa kopia, i do tego „poza monitorowaną lokalizacją”.