Choć wtyczkę WooCommerce lubię, i to nawet wręcz namolnego wciskani od czasu do czasu różnych płatnych dodatków, bo co jak co, ale to od dawna jest świetne rozwiązanie dla osób chcących uruchomić nie tylko swój sklep internetowy, ale np. i platformę kursową. W pewnym sensie w cieniu jest aplikacja mobilna WooCommerce, która w sumie to nazbyt wiele nie pozwalała. Teraz to się zmieniło, i z poziomu aplikacji mobilnej można już m.in. tworzyć, edytować i publikować produkty.
Przyznam jednak, że choć używam wielu aplikacji mobilnych, to o ile jakąś szybką (awaryjną) edycję produktu z poziomu telefonu uważam za całkiem niegłupi pomysł, to zabawa w dodawanie tą drogą produktu wydaje mi się mało wygodna, a do tego dość mocno podatna na błędy. Chyba że mamy jakieś bardzo proste – przynajmniej z opisu i konfiguracji w sklepie – produkty, i ich dodawanie jest dla nas czymś porównywalnym do wrzucenia kolejnego zdjęcia kolejnego talerza zupy na Instagrama… ;-)
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01