Nie jestem fanem (i to delikatne mówiąc/pisząc) ASZ:dziennika, ale tym razem dostałem link do „artykułu”, który nie tylko wydaje się być na czasie (Open’er i samozwańczy tzw. influencerzy, którzy nawiedzili Trójmiasto), to jeszcze mnie rozbawił.
Poidła z bezpłatnym szampanem dla influencerów na festiwalu Open’er
W ostatnim czasie w różnych miejscach internetu można trafić na relacje z propozycji „transakcji barterowych”, jakie składali kolejni influencerzy różnych obiektom gastronomicznym i hotelarskim znajdującym się w Trójmieście. Wizja lansu w blasku Open’er zadziałała niczym światło lampy na ćmy. Tym samym rejony Gdyni nawiedziły chyba niewidziane do tej pory ilości różnej maści samozwańczych influencerów (choć trzeba uczciwie przyznać, że Trójmiasto również wystawiło tutaj silną reprezentację lokalną), którzy w zamian za „stories na instagramie” oczekiwali np. darmowego szampana czy posiłków dla nich i ich „równie zaje…fajnych znajomych”.
Można by rzec, że marketingowa okazja stulecia, a może i tysiąclecia. A tymczasem niektórzy niewdzięcznicy z branży gastronomicznej i hotelarskiej nie tylko nie wykazali się należytym entuzjazmem, to jeszcze w wielu przypadkach złamali dobre obyczaje relacji influencer – biznes, publikując szczegóły propozycji. Przez co zazdrośni blasku i sławy zazdrośnicy, mogli uznać, że to żebrzące o gratisy pasożyty, a nie chluba i nadzieja ludzkości.
Na szczęście – jak informuje wspomniany na wstępie ASZ:dziennik – z pomocą przyszli organizatorzy Open’er:
Open’er rozstawił poidła dla influencerów. Nie muszą już błagać knajp o darmowe drinki
Z powodu okrucieństwa właścicieli barów i restauracji z Trójmiasta letnie festiwale są dla influencerów coraz bardziej dokuczliwe.
– Instagramerzy w czasie festiwali powinni mieć stały dostęp do aperola i darmowych szotów w Sfinksie – pisze do nas Damian, którego konto śledzi kilkanaście tysięcy użytkowników. – Wystawcie butelki z szampanem na ulice, bo brak dostępu do darmowych drinków naraża nasz prestiż na olbrzymie straty – zaapelował do mieszkańców Trójmiasta.
I choć bezduszni restauratorzy pozostali głusi na takie apele, to z pomocą spragnionym influencerom pospieszył festiwal Open’er.
– W trosce o bezpieczeństwo instagramerek jeszcze dziś na terenie festiwalu pojawi się ponad 80 poideł z darmowym szampanem – zapowiedzieli organizatorzy.
Tak więc wszelkiej maści żebro-influencerzy bez obaw, poidła z szampanem czekają!
Oczywiście powyższe – jak to w przypadku ASZ:dziennika – jest tylko żartem i uważam, że trzeba to wyraźnie napisać, tak by intelektualne ameby, których nie brakuje (zwłaszcza) w tym środowisku, nie żaliły się potem w mediach społecznościowych, że miały być poidła z szampanem, a tam tylko woda…
Na szczęście oprócz muzyki nie zabraknie – w moim odczuciu – lewicowej indoktrynacji, o co już faktycznie zatroszczyli się organizatorzy. I to bez pomocy ASZ:dziennika…
Trochę martwi mnie w tym kontekście koleżanka Beata, która czasem pisze o marketingu na Webinsider.pl, bo nie tylko kilka dni temu zachciało jej się Aperolu (a konkretnie drinka Aperol Spritz, bo sam Aperol, w czystej postaci jest chyba niepijalny), to jeszcze na weekend pojechała do Gdyni… ;-)
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01