Kategoria: Felietony

Kolejna odsłona walki ze współdzieleniem kont w Netflixie, czyli (internetowe) gospodarstwo domowe Netflix

Wczoraj wspomniałem, że Netflix szaleje i w również w naszym kraju wprowadza blokady przy współdzieleniu konta. Pisząc tę notatkę raz, że nie miałem zbytnio czasu się w temat wgryzać, a dwa – nie miałem jeszcze wiadomości od Netflixa, z linkiem do systemu pomocy, gdzie opisano zasady związane z „internetowym gospodarstwem domowym” (tak, wiem, mogłem użyć wyszukiwarki, ale w ten sposób wracamy do powodu pierwszego, czyli czasu). Dziś korzystając z przerwy między porannym koszeniem trawy na działce, a śniadaniem, postanowiłem jeszcze raz usiąść do tematu. Zwłaszcza że w międzyczasie i ja dostałem wiadomość.

Weterynaryjny Bank Krwi, czyli nowy projekt, tworzony nie tylko po to, by spróbować przekuć ból po stracie przyjaciela w coś dobrego

Dziś mija miesiąc, jak odszedł przedwcześnie mój Faro. Miesiąc, który był bardzo specyficzny, nie tylko pod kątem przeżyć emocjonalnych, ale i zawodowym. Raptem wszystkie plany straciły na znaczeniu – najpierw by próbować go ratować, potem by dać sobie czas na żałobę. Natomiast nie oznacza to, że zawodowo faktycznie nic się nie działo. Poza rzeczami bieżącymi, których w mojej branży nie można ot, tak zostawić (np. dozór nad stronami i sklepami internetowymi), pojawiły się również „pomysły” na nowe projekty. W tym również takie, o których niedawno bym nawet nie pomyślał. I dziś o jednym z takich projektów będzie. Udostępnionym w ramach publicznego MVP dosłownie przed godzinką…

Weryfikacja błędnych linków WWW w Systemie Partnerskim Bankier.pl – to powinien być rynkowy standard

W swojej codziennej pracy – i to nie tylko w kontekście artykułów pisanych na Webisnider.pl – korzystam z wielu różnych programów partnerskich. Większość z nich to dedykowane programy prowadzone przez twórców danego produktu/usługi. Jednak kilka serwisów, z których korzystam, to platformy oferujące wiele różnych programów. Ich zaleta jest to, że w jednym miejscu mam(y) dostęp do wielu różnych programów, które często rozliczane są wspólnie, co nie jest bez znaczenia, przy bardziej niszowych usługach/produktach i minimalnej kwocie wypłaty. Jednak z ich zalety wynika też ich największa wada, czyli duża rotacja linków.

ChatGPT Plus, czyli wersja płatna usługi ChatGPT od OpenAI dostępna już również w Polsce, za jedyne 20 $ miesięcznie

Nie da się ukryć, że ostatnie tygodnie należą do OpenAI i ich usługi ChatGPT, która szturmem podbiła internet, co widać też niestety po obciążeniu strony. Gdy na początku usługa była nie do końca powszechna, właściwie nie zdarzyło mi się, bym trafił na moment, gdy korzystanie było utrudnione, lub wręcz niemożliwe. Niestety chyba gdzieś z końcem 2022 lub początkiem 2023 usługa stała się masowa, bo informacje o niej zaczęły się pojawiać wszędzie. Pewnie nawet przegląd wędkarski o niej napisał (;-)), co niestety odbiło się znacznie na dostępności i komforcie pracy. Pewnie zasoby Microsoftu, który zainwestował w OpenAI i ChatGPT olbrzymie środki coś pomogły, ale do komfortu czasem nadal daleko.

Xbox Game Pass Ultimate, czyli usługa nie dla mnie, ale po zakończeniu promocji przedłużyłem, bo… się zagapiłem

Na początku czerwca napisałem o promocji na usługę Microsoft PC Game Pass i Xbox Game Pass Ultimate, dzięki której za 4 zł można było aktywować ją – w wybranym wariancie – na 3 miesiące. Skorzystałem, i to pomimo tego, że raczej wiedziałem – znając swoje podejście do „przeznaczania czasu na granie”; patrząc na to, że to sezon letni, a więc raczej ogródek, las, morze i psy; analizując bibliotekę dostępnych gier w ramach usługi; korzystając z internetu mobilnego, gdzie pobranie większości nowości znacznie redukuję dostępny transfer w ramach pakietu – że wiele nie pogram. I faktycznie – wykorzystałem promocję, by dokończyć jedną grę, którą kiedyś zacząłem. Nastpęnie – juz trochę na siłę – spróbowałem 2-3 inne pozycje, które szybko wyleciały. Jednak subskrypcję przedłużyłem. Niechcący…

Artykuł 84 i 88 Kodeksu Cywilnego, czyli anulowanie zamówienia w sklep internetowym ze względu na błąd w cenie

Kilka dni temu rozmawiałem z koleżanką na temat tego, że w jej sklepie internetowym przy jakimś imporcie cennika coś poszło nie tak, i ceny kilku produktów przez kilka godzin zamiast kilkaset złotych, wynosiły kilkadziesiąt. Od razu też pomyślałem, że to dobry temat na artykuł. Opublikować od razu się nie dało, bo ostatnio inne priorytety, ale trafił do kolejki. I jak się okazało, dobrze się stało, bo ostatnio w internecie pojawił się temat sklepu internetowego Avans i omyłkowej ceny na mikrofalówkę (34 zł zamiast 349,99), i ten przypadek będzie dobrym uzupełnieniem artykułu.

Jak Nest Bank nie przysłał mi nowej karty, trochę „postraszył” względami bezpieczeństwa, by ostatecznie poinformować o wycofaniu karty z oferty

Chyba muszę jakaś dodatkową kategorię uruchomić, w stylu księgi skarg i zażaleń, bo dopiero co pisałem o internecie mobilnym w Mobile Vikings, gdzie automatyczne doładowanie, by odnowić pakiet, ignoruje ręczne doładowanie odnawiające pakiet, a tu z małą niespodzianką wyskakuje mi Nest Bank, który nie przysłał mi nowej karty w miejsce starej, której z końcem kwietnia skończył się termin ważności. Jakby mi mało wrażeń było przy każdym logowaniu się do ich systemu transakcyjnego, od kiedy niedawno zmienili wizualizację, i każdorazowa zadaję sobie pytanie, kto i co brał, gdy dobierał kolory, oraz kto i co brał, gdy to akceptował… ;-)

Internet mobilny w Mobile Vikings, czyli autodoładowanie sobie, a możliwość wcześniejszego doładowania konta sobie

Miało być pięknie, wręcz prawie że przyjaźń, jak to między Wikingami. A wszyło jak zawsze, czyli na końcu przygody wiesz, czemu było tanio. I nawet nie chodzi, że to kolejny operator, gdzie obsługa klienta niewiele może, bo gdy kolejny raz w ciągu kilku dni zgłaszasz, że cały czas jest problem z internetem, to oni ochoczo „coś tam po stronie sieci” resetują i masz za 15 minut zrestartować urządzenie. Ale to się zdarza. Zwłaszcza że nie można też wykluczyć, że to problem po stronie mojego routera, nawet jeśli z kartami innych operatorów w podobnym czasie nie ma problemu. Natomiast dziś się okazało, że to była tylko rozgrzewka…

Dokąd zmierza(sz) Netflix, czyli chyba nieprzypadkowo usługa traci użytkowników, i to niekoniecznie (tylko) z powodu konkurencji

Ostatnio dużo się mówi o usłudze Netflix. Ale to, co się zmieniło, to już zazwyczaj nie w kontekście tego, jaka to świetna usługa, jakie fajne nowe tytuły się pojawiły. Ostatnio mówi się raczej o planach kolejnych podwyżek, o kolejnych utrudnieniach dla użytkowników korzystających z oferty w kilka osób, o kolejnych słabych produkcjach, i to nie tylko ze względu na wręcz nachalne propagowanie wszelkiej maści mniejszości jako nowej normalności. A teraz doszły jeszcze informacje o spadku liczby aktywnych użytkowników (abonentów), co oczywiście wywołało spadki akcji spółki na giełdzie. No kto by się spodziewał… ;-P

WordPress 5.9 za nami, WordPress 6.0 przed nami, czyli „mapa drogowa”, z którą niekoniecznie mi po drodze

Niedawno mieliśmy premierę WordPressa w wersji 5.9 i już chyba klasycznie, czyli poza rozwojem edytora blokowego (Gutenberg) zmian niewiele. Przynajmniej dopóki nie włączy się motywu wspierającego Full Site Editing (FSE), np. Twenty Twenty-Two, bo wtedy się dzieje… Niebawem premiera WordPressa w wersji 6.0, a więc aktualizacja pozornie z tych największych z największych. Ale z pojawiających się informacji na temat nowości ponownie wynika, że gdy pominiemy Gutenberga, to nowości będzie raczej niewiele. A sam edytor blokowy zaczyna zmieniać się w kombajn, który zaczyna oplatać wszelkie aspekty WordPressa (zaczęło się od edytora treści, później widgety, teraz FSE i menu).

Internet mobilny w sieci Otvarta, czyli krótka historia o tym, jak wg operatora pakiet wykorzystałem, choć jednocześnie jakby go nie wykorzystałem

Pierwotnie artykuł ten miał nie tylko ukazać się gdzieś w listopadzie, może na początku grudnia 2021, ale miał też dotyczyć mojego nowego internetu mobilnego w sieci Otvarta. Jednak już po kilkunastu dniach korzystania z usług sieci Otvarta wiedziałem, że nie tylko artykuł ukaże się później, gdy znajdę i przetestuję nową ofertę internetu mobilnego u innego operatora, ale też, choć nadal będzie dotyczył internetu mobilnego w sieci Otvarta, to będzie to mój były internet mobilny. I uprzedzam, że choć będzie na faktach, to będzie to tylko i wyłącznie moja subiektywna opinia, bazująca na moich odczuciach…

Austriacki sąd uznał, że Google Analytics narusza DGPR (RODO), więc teraz pora na ruch Google, bo inaczej być może zniknie ze stron w Unii Europejskiej

Jedni się cieszą, inni zgrzytają zębami, bo właśnie austriacki sąd uznał, że system statystyk Google Analytics (GA) jest niezgodny z unijnym prawem, konkretnie GDPR (RODO). A może nawet nie tyle sam system statystyk, ile fakt, że dane przetwarzane są na serwerach w USA, czyli poza EU, a skoro tak, to… Max Schrems z NOYB na swoim koncie może dopisać kolejne zwycięstwo, a korzystający z GA (nie tylko) na stronach mogą zacząć się zastanawiać, co teraz.

Delicious Brain pyta bezterminowych użytkowników wtyczki ACF Pro dla WordPressa, czy nie chcieliby… przejść na subskrypcję

Pod koniec 2019 w informacji o tym, że od 2020 wtyczka ACF Pro (Advanced Custom Fields Pro) do WordPressa przechodzi na subskrypcyjny model płatności, napisałem, że może oznaczać to poważne zmiany. I nie chodziło tylko i to, ze z jednorazowej płatności przechodzimy na płatność w ramach abonamentu. Chodziło bardziej o to, że zazwyczaj takie zmiany są ogłaszane w momencie ich wprowadzenia. W przypadku ACF Pro autor wtyczki (Eliot Condon) podał tę informację z takim wyprzedzeniem, że właściwie każdy chętny miał czas, by nabyć wtyczkę w „starym modelu”, czyli z jednorazową opłatą. I to rodziło moje podejrzenia, że w przyszłości może się okazać, że…

Google (tak jakby) ukrywa liczbę łapek w dół pod filmami na YouTube, a Return Youtube Dislike (tak jakby) je przywraca

Niedawno, po kolejnych eksperymentach i analizach w tym zakresie Google ogłosiło, że wprawdzie łapki w dół pod filmami zostają, to nie będzie podawana liczba takowych łapek. Jak zapowiedzieli tak zrobili, i łapki zniknęły. Ale zrobili to tak dobrze, że szybko powstały wtyczki do najpopularniejszych przeglądarek (oraz skrypt do wtyczki Tampermonkey), dzięki którym licznik łapek w dół pod filmy wrócił. Przynajmniej dla tych, dla których jest to istotne. Ja dla testów zainstalowałem, a po testach odinstalowałem. Bo choć łapkę w dół zdarza mi się dać, to raczej traktuję to jako informację dla twórcy, oraz algorytmów YouTube, by takich filmów pokazywać mi mniej. Ale sądząc po wrzawie w internecie na ten temat, dla wielu użytkowników najwidoczniej łapki w dół są nie tylko sensem korzystania z YouTube, ale być może i sensem istnienia samego serwisu… ;-)

Dzień Singla 2021 w serwisie AliExpress, czyli moje 3 zawody i garść przemyśleń

Kilka dni temu – 11 listopada – nie tylko świętowaliśmy naszą niepodległość, ale też miał miejsce pierwszy z dwóch festiwali konsumpcjonizmu i szaleństwa zakupowego, czyli Dzień Singla. Jak co roku, od kilku już lat przypuszczałem, że i w tym roku trochę z portfela mi ubędzie. A tymczasem z portfela ubyło niewiele, choć niewiele brakowało…

Prezes chce zaplanować jakiś rok życia Twojego syna, czyli jak Anna Mierzyńska „monitoruje dezinformację w sieci”

Jest taka postać w internecie (wiele wskazuje na to, że „w realu” najpewniej też istnieje, ale ja znam ją tylko „w kontekście internetu” ;-)), która – jak sama o sobie pisze – zajmuje się m.in. „monitorowaniem dezinformacji w sieci”. Na postać tę zwróciłem uwagę już dość dawno temu, przy okazji jakieś „analizy mediów społecznościowych”. Od tego czasu już kilkukrotnie rozważałem też napisanie jakiegoś artykułu z odniesieniem się do jej internetowej działalności. Za każdym razem ostatecznie uznawałem, że choć – oczywiście w moim odczuciu, w mojej opinii – jej analizy są „o kand d… potłuc”, a do tego często, zamiast walczyć z dezinformacją, to – oczywiście w moim odczuciu, w mojej opinii – ją szerzy, to jednak jeszcze nie tym razem.

Piwo droższe o 5 zł, czyli krótka historia pewnego clickbaitu (eufemizm?) ze Związkiem Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego w tle

Media przyzwyczaiły już chyba wszystkich nie tylko do tzw. clickbaitów (za Wikipedią: „zjawisko internetowe polegające na przyciąganiu uwagi za pomocą tytułów bądź miniaturek, które przesadnie wyolbrzymiają faktyczną treść i/lub znaczenie artykułu”), ale i do tego, że coraz częściej nie tylko nie informują, nawet nie tyle, że subiektywnie komentują, ale coraz częściej po prostu kreują rzeczywistość. Niestety coraz częściej jest to rzeczywistość fikcyjna, fałszywa. Między innymi z tego powodu taką popularność zdobyło określenie „fake news”. I dzisiaj o takiej kreacji rzeczywistości  właśnie alternatywnej będzie.

Promocja na (prawie) wszystkie piwa w butelce w Lidlu, czyli 4+4

Przy okazji dzisiejszego artykułu (newsloga) o tym, że Lidl zamyka sklep internetowy (przynajmniej jeśli chodzi o domenę lidl-sklep.pl ;-)), napisałem, że prawdopodobnie wspomnę dziś jeszcze o Lidlu, w kontekście promocji 4+4 na piwa butelkowe, która dziś ma miejsce. Nie jest to pierwsza tego typu promocja tego sklepu, i do tej pory wszystko było na tyle OK, że nie było sensu o tym pisać. W końcu każdy zainteresowany i tak najpewniej o niej wie, bo Lidl informuje o niej nie tylko w sklepach, ale również w swojej aplikacji mobilnej. Dziś jednak miał miejsce pewien zgrzyt. I to podwójny…

Informacja o poddaniu kontroli operacyjnej z Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, czyli „kampania społeczna” Fundacji Panoptykon

Wczoraj internet, a zwłaszcza tzw. media społecznościowe, obiegły zdjęcia rzekomych dokumentów z „informacją o poddaniu kontroli operacyjnej”, wysyłanych rzekomo przez Agencje Bezpieczeństwa Narodowego, czyli ABN. Oczywiście taka agencja nie istnieje, a same pisma to – przynajmniej wg Fundacji Panoptykon, a przynajmniej tak wynika z informacji, na które trafiłem w internecie przy tej okazji – kampania społeczna. Nie wiem, w jakim stopniu informacje bazowe dla tej akcji są prawdziwe/wiarygodne, czyli jak faktycznie łatwo o kontrolę operacyjną dla przeciętnego obywatela, bo ani nie jestem „z branży”, ani nie robię nic, co mogłoby taką kontrolę na mnie sprowadzić. Przynajmniej mam taką nadzieję… ;-)

Ochrona kupujących w AliExpress jest dobra, przynajmniej do momentu, gdy problemem są nieprzychodzące przesyłki

Nie jest tajemnicą, zwłaszcza dla mojego listonosza, że od lat AliExpress to sklep (internetowy), w którym robię naprawdę dużo zakupów. Zazwyczaj wszystko jest OK, a nawet jak się zdarzy, że jakaś przesyłka nie dotrze, to w ramach ochrony kupujących dość łatwo uzyskać zwrot. Ale to są operacje standardowe. Inaczej sytuacja wygląda, gdy zdarzy się coś mniej standardowego (niż przesyłka, która niedotarta). Wtedy próba jakiegokolwiek kontaktu z kimś, kto faktycznie może i zarazem zechce pomóc, jest – jak mi się zdaje – niezłym wyczynem, często z góry skazanym na niepowodzenie.

Loading

#PomagamUkrainie

Pin It on Pinterest