Od końca listopada 2021 zacząłem latać dronami FPV, z naciskiem na symulator (gdy mi się zachce) i małego whoopa (BetaFPV Meteo75), gdy akurat pozwoli czas, pogoda i… obserwator. A że ostatnio jakoś ciężko mi zgrać to trio, to najczęściej ładowanie akumulatorów (baterii, ogniw…) jest daremne. A że baterie litowo-polimerowe (LiPo) niekoniecznie lubią, gdy przechowuj się je w pełni naładowane, to oznacza to dość upierdliwe ręczne rozładowywania do odpowiedniego dla przechowywania poziomu. Stąd z entuzjazmem przyjąłem ładowarkę VIFLY WhoopStor, dedykowaną właśnie dla baterii 1S, z 6 niezależnymi kanałami, funkcją storage, i – co dla mnie ważne – wsparciem dla złącza BT2.0 (BetaFPV BT2.0), a to wszystko za 30 $ z wysyłką i podatkiem VAT. Dlatego też zdecydowałem się na zakup tej ładowarki…
Po zakupie jednak zaczęły docierać do mnie głosy, że zamiast prawdziwych złączy BT2.0 zostały wykorzystane „przycięte” złącza PH2.0, co niekoniecznie jest rozwiązaniem, na jakie liczyłem. Stąd zdecydowałem się anulować zamówienie. Jednocześnie jednak uzyskałem informację od producenta, że wyciągnęli wnioski z tej wpadki i w ciągu 2 tygodnie pojawi się odświeżona wersja VIFLY WhoopStor, już z prawdziwymi złączami BT2.0, zamiast… I tak wracamy do tytułu, bo choć ładowarkę kupiłem, następnie zamówienie anulowałem, to najpewniej jak tylko pojawi się skorygowana wersja, kupię VIFLY WhoopStor ponownie. Chyba że w międzyczasie obudzi się konkurencja i zaprezentuje coś podobnego…
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01