Kilka dni temu na mojej skrzynce wylądowała wiadomość od Font Awesome, że szykują prawdziwą rewolucję dla twórców stron internetowych, czyli Web Awesome. Była to zapowiedź akcji na Kickstarterze, która właśnie wystartowała. Spodziewałem się czegoś w stylu Bootstrapa, ale w „awesome” odsłonie. A tymczasem dostałem zapowiedź nowej wersji Shoelace. Za darmo, bo przecież oni tacy otwarci, ale to raczej będzie po prostu demo płatnej wersji, tak jak obecnie zdaje się działać Font Awesome…
By nie było, że mam coś przeciwko Shoelace. Wręcz przeciwnie. Nawet jeśli nie korzystam, to widziałem kilka w drożeń i OK. Działa. Tylko skoro spodziewałem się odpowiedzi na Bootstrapa, to spodziewałem się nie tylko komponentów (przyciski, ikony, i inne takie), ale również – a może przede wszystkim – również dobrego mechanizmu zarządzania ich ułożeniem, na różnych urządzeniach. A tymczasem, jeśli dobrze zrozumiałem, to taka opcja będzie, ale tylko w wersji płatnej (Web Awesome Pro). No cóż – powodzenia, ale ja nie wsiadam… Choć z ostateczną opinią trzeba poczekać chyba gdzieś do 2025, na start wersji 3.0 (Shoelace 3.0, wtedy już zwane Web Awesome 3.0).
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01