DNO, czyli wykaz numerów przeznaczonych do odbierania połączeń głosowych

W ostatnich dniach sporo się dzieje, jeśli chodzi o szeroko rozumiane “bezpieczeństwo teleinformatyczne użytkowników”. Większość tu jednak ruchu pozorowane, nawet bardziej niż blokada stron na DNSach operatorów. Choć odgórna blokada “lewych nadawców” w wiadomościach SMS niby tam coś może dać. Choć jak ktoś się ma dać oszukać, to się oszuka, niezależnie od tego, kto będzie faktycznym nadawcą wiadomości. Więc choć nie wiem, czy nie pomoże, to raczej nie zaszkodzi, więc dam plusa.

Większy problem mam z “wykaz numerów przeznaczonych do odbierania połączeń głosowych” (ORVC), zwanym też “wykazem DNO” (Do Not Originate). Bo polega to na tym, że uprawnione podmioty mogą zgłosić taki numer do rejestru, i na ten numer można zadzwonić, ale on nie może zadzwonić do nas. Logika, jaka stoi za takimi rejestrami, jest taka, że teraz nawet jak ktoś podszyje się pod numer infolinii banku, to do nas się nie dodzwoni, bo ten numer służy tylko do dobierania połączeń, więc operator zablokuje takie połączenie przychodzące (niby) z tego numeru.

Problem tylko w tym, że tym samym np. jeśli bank zgłosi numer swojej infolinii do tego rejestru, to gdy będzie musiał do nas ktoś od nich zadzwonić, to nie będzie tego mógł zrobić z numeru infolinii, bo ten będzie zablokowany dla wychodzących. Więc np. z banku, będą dzwonić do nas z innego numeru, którego pewnie w przeciwieństwie do numeru infolinii jeszcze mniej osób będzie kojarzyć. A do tego nic nie powstrzyma tych, co podszywali się pod numery infolinii, by podszyć się właśnie pod ten numer, którego np. bank będzie używał, by do nas dzwonić.

Trochę to absurdalne, ale niby ma działać. Dla mnie jeszcze tylko ułatwi lewe telefony, bo tak trzeba było jednak pewnej wiedzy, by podszyć się pod numer np. infolinii banku, a teraz wystarczy losowy numer i teks w stylu:

Dzwonię z tego nieznanego numeru, bo dla pana bezpieczeństwa nasz numer infolinii nie umożliwia połączeń wychodzących, co może pan sprawdzić w rejestrze DNO.

No jak dla mnie, to faktycznie lekkie DNO. Ale by nie było, to tym razem nie jest nasz, polski wynalazek… ;-)