To, że ostatnio jakby ciszej o programach szyfrujących dane użytkownika i żądających okupy nie znaczy, że tego typu zagrożenia mamy już za sobą. Za duża i za łatwa to kasa, by przestępcy mieli z niej tak łatwo zrezygnować. A cisza wynika bardziej z tego, że po kilku ostatnio nagłośnionych kampaniach tego typu chyba trochę się już nam ten temat znudził. Przynajmniej tym, na których nie trafiło… Ostatnio przeglądając ustawienia zabezpieczeń systemu Windows 10 trafiłem na pewne rozwiązanie, które może pomóc obronić się przed tego typu atakiem.
Ochrona przed oprogramowaniem wymuszającym okup
Mowa o (chyba, przynajmniej ja kojarzę to dość niedawna) relatywnie nowej opcji, która znajduje się w Windows Defender Security Center (kiedyś Windows Defender, a jeszcze wcześniej Microsoft Security Essentials), i której zadaniem jest monitorować wybrane katalogi, i w razie potrzeby blokować do nich dostęp przypadkowym aplikacjom.
Sama konfiguracja jest wręcz banalna – właściwie sprowadza się do wybrania folderów/katalogów, które chcemy chronić, oraz aplikacji, które mogą dokonywać zmian w wybranych folderach.
Pewnym minusem – jak dla mnie – jest to, że domyślnie chronione są niektóre katalogi użytkownika, i nie da się ich wyłączyć spod tej ochrony. Nie dość, że z nich w większości nie korzystam, to jeszcze generują pewne problemy przy codziennym korzystaniu z komputera, bo sporo aplikacji z różnych powodów potrzebuje coś w nich zmieniać, i tym samym lista uprawnionych aplikacji szybko się rozrasta.
Do tego samo dodawanie aplikacji do zaufanej listy bym uprościł, np. poprze dodanie odpowiedniej opcji (zezwalaj zawsze, zezwól raz) bezpośrednio do okienka (dymka) z informacją o tym, że jakaś aplikacja została zablokowana. Co bywa szczególnie uciążliwe/problematyczne zwłaszcza podczas instalacji nowej aplikacji, gdzie często w trakcie tego procesu uruchamiane jest wiele różnych aplikacji, konfigurujących instalowany program czy grę. Wtedy najprościej po prostu na czas instalacji wyłączyć ochronę globalnie… A chyba nie o to powinno chodzić.
Należy tez pamiętać, Oczywiście nie jest to rozwiązanie idealne, jak każde da się obejść (chyba nawet gdzieś ostatnio czytałem coś na ten temat, ale atak wprawdzie się udał, ale było to trochę naciągane), i na pewno nie zastąpi rozsądku użytkownika. Ale na pewno może nas wspomóc…
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01