Z konta i kart Revolut korzystam głównie do płatności w obcej walucie (i gdy nie potrzebuję faktury VAT), bo choć banki stopniowo jakby redukują spread (różnica pomiędzy kursem sprzedaży a kursem kupna, np. waluty), to nadal przy większych płatnościach różnice potrafią być odczuwalne. Zwłaszcza w bardziej „egzotycznych” walutach, takich jak np. korona duńska (DKK). Ale po znajomych widzę, że często korzystają z kart typu Revolut nawet to płatności w złotówkach, głównie by podnieść bezpieczeństwo przy płatnościach internetowych. I choć moim zdaniem tutaj w większości chargeback wystarczy, to na pewno takie działanie nie zaszkodzi. Teraz – m.in. z powodu koronawirusa (SARS-CoV-2/Covid-19) – Revolut umożliwia aktywację wirtualnych kart ze zmiennym numerem.
Wirtualna karta ze zmiennym numerem w Revolut
Zasada działania wirtualnej karty ze zmiennym numerem jest prosta, i sama płatność nie różni się od normalnych kart, nie tylko Revolut. Z tą różnicą, że jest to karta wirtualna, a więc jej dane znajdziemy tylko w aplikacji Revolut. Do tego momentu wszystko wygląda normalnie. Cała „magia” dzieje się już po dokonaniu płatności – w tym momencie następuje zmiana numeru karty, a tym samym kolejne obciążenie karty jest niemożliwe.
Choć kwestie bezpieczeństwa takiego rozwiązania są oczywiście istotne, być może nawet głównie one się liczą dla większości użytkowników tego typu kart, to dla mnie ważniejsze jest co innego. Mianowicie, często testuje różne rozwiązania/usługi, często są one oferowane w modelu subskrypcyjnym, więc przy każdym teście, gdzie uznam, że jednak produkt/usługa nie zostaje ze mną na dłużej, muszę pamiętać, by odłączyć kartę i/lub zlikwidować konto. Zazwyczaj pamiętam, ale raz na jakiś czas… W przypadku karty ze zmiennym numerem jeśli zdarzy mi się zapomnieć, to i tak nie zostanę obciążony opłatą za kolejny okres rozliczeniowy.
Trochę obawiałem się, czy ta zmiana numeru nie będzie nazbyt nadgorliwie przeprowadzana, i tym samym jej funkcjonalność będzie dla mnie mniejsza niż bym chciał. Jednak na szczęście – i zgodnie z logiką – pierwszy test wykazał, że działa to tak jak powinno, i numer karty nie zmienia się przy testowym żądaniu autoryzacji, które jest dość powszechne. Choć czasem może i mógłby się zmieniać również po takiej operacji… ;-)
W sumie to może nawet fajną opcją w przypadku takich kart byłaby możliwość wyłączenia automatycznej zmiany numeru (tylko) po dokonaniu płatności, a zamiast tego zmiana na żadanie – nieleżnie czy była płatność, czy nie. Ale to już takie tam „marzenia”.
W każdym razie do niedawna taka karta była dostępna tylko w płatnych planach Revolut, teraz może ją aktywować bezpłatnie każdym nawet taki mały żuczek jak ja, korzystający z bezpłatnego planu standardowego. Więc jeśli korzystacie z Revoluta, to nie ma chyba co się zastanawiać. A jeśli nie korzystacie, to może właśnie wirtualna karta ze zmiennym numerem będzie tym, co Was przekona?
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01