Miało być pięknie, wręcz prawie że przyjaźń, jak to między Wikingami. A wszyło jak zawsze, czyli na końcu przygody wiesz, czemu było tanio. I nawet nie chodzi, że to kolejny operator, gdzie obsługa klienta niewiele może, bo gdy kolejny raz w ciągu kilku dni zgłaszasz, że cały czas jest problem z internetem, to oni ochoczo „coś tam po stronie sieci” resetują i masz za 15 minut zrestartować urządzenie. Ale to się zdarza. Zwłaszcza że nie można też wykluczyć, że to problem po stronie mojego routera, nawet jeśli z kartami innych operatorów w podobnym czasie nie ma problemu. Natomiast dziś się okazało, że to była tylko rozgrzewka…
Spis treści w artykule
Internet mobilny w Mobile Vikings, czyli miało być pięknie, a wyszło… jak wyszło
Właściwie od początku maja internet mobilny w Mobile Vikings działa tak, że co kilka, kilkanaście minut router traci połączenie, a tym samym rozłącza mnie m.in. ze zdalnymi serwerami, co w przypadku mojej pracy, gdy napiszę, że jest to „upierdliwe”, to będzie naprawdę duży eufemizm.
7 maja problem nasilił się na tyle, że w połączeniu ze świadomością, że na liczniku zostały już tylko pojedyncze gigabajty, może to tutaj jest problem, więc skorzystałem z czegoś, co gdy wybierałem ofertę internetu mobilnego w Mobile Vikings było dla mnie dużym plusem, czyli doładowałem konto przed czasem, by odnowić „ładunek internetu”, licząc na to, że to rozwiąże problem.
Tak się nie stało, ale jak się właśnie okazało, najlepsze, czyli cios z zaskoczenia, wprost pod mostek nadszedł z drugiej strony. A konkretnie ze strony kolejnej usługi, którą uważałem za atut internetu mobilnego w Mobile Vikings.
Nieprzemyślane autodoładowanie
Chwilę przed 12, gdy miałem wychodzić trochę polatać, ale na telefonie pojawia mi się powiadomienie, że moje konto w Mobile Vikings zostało właśnie doładowane i mój „ładunek 250 GB” został odnowiony. Dokładnie na tym samym numerze, na którym „ładunek internetu” odnowiłem 7 maja i wg panelu klienta Mobile Vikings zostało mi jeszcze ponad 230 GB z 250 GB, bo dopiero co skorzystałem z możliwości odnowienia internetu przed czasem.
Jak mi wytłumaczyła Natalia na czacie Mobile Vikings, wprawdzie są 2 usługi pomocnicze w przypadku korzystania z internetu mobilnego w Mobile Vikings, ale jakby nie współgrają ze sobą. Czyli mam automatyczne doładowanie co 31 dni, tak bym nie musiał pamiętać o doładowani. Mam też możliwość wcześniejszego doładowania, gdyby internetu zabrakło mi wcześniej.
Problem tylko w tym, że „ręczne doładowanie” internetu mobilnego w Mobile Vikings nie wpływa na autodoładowanie, czyli jak korzystając z tego, że mogę, i że muszę, bo skończył mi się pakiet, doładuję się wcześniej to operator (Mobile Vikings) i tak zrobi swoje i dokona kolejnego doładowania w terminie nieuwzględniającym wcześniejszego, „ręcznego” doładowania.
Jest to o tyle dziwne, że doładowanie służy tylko i wyłącznie aktywacji pakietu, na co idzie pełna kwota doładowania. Na koncie nie zostaje nic. A autodoładowanie służy teoretycznie temu, by aktywować nowy pakiet, gdy skończy się stary, tak by nie było przerwy w działaniu usługi. I jak widać, ktoś totalnie tego nie przemyślał, bo mamy teoretycznie dwie komplementarne opcje/usługi, które faktycznie w żaden sposób ze sobą nie współpracują.
Czy to koniec wspólnej podróży?
I to jest dobre pytanie, bo szczerze, to jeszcze nie wiem. Problemy technczine – OK, zdarzają się, choć mam nadzieję, że zostaną jednak wyeliminowane. Większy problem dla mnie to ten plaskacz w twarz z automatycznym doładowanie.
I nawet nie ze względu na te 60 zł, czy fakt, że człowiek czuje się trochę tak, jakby go ktoś… oszukał (podkreślam: czuję się tak, jakby… jest to moje wrażenie, a nie fakt). A to nie jest fajne uczucie. Nawet jeśli niekoniecznie zasadne w tym momencie, w tym przypadku, w tym kontekście.
Do tego dochodzi fakt, że 2 usługi, które miały się uzupełniać, tak bym komfortowo mógł korzystać z internetu mobilnego w Mobile Vikings, czyli automatyczne doładowanie konta, oraz możliwość wcześniejszego doładowania w razie potrzeby, okazały się nie współpracować ze sobą, tym samym tracąc dla mnie sens.
Nie wiem, jaka będzie odpowiedź na moją reklamację. Ale wiem, że prawdopodobnie zostanie nie tylko niesmak, ale też świadomość, że to, co miało ze sobą współgrać dla komfortu klienta, nie działa tak, jak – oczywiście moim zdaniem – powinno.
Mógłbym jeszcze dodać mały rozdział na temat chyba dość specyficznego trybu wystawiania przez nich faktur, ale… zainteresowani najpewniej wiedzą, reszta na swoje szczęście nie musi… ;-)
Chęć utrzymania pozytywnych relacji, czyli reklamacja rozpatrzona pozytywnie
Ten fragment powstaje kilka dni po napisaniu artykułu, ale uznałem, że uczciwie będzie przedstawić wynik reklamacji. Szczególnie że została ona rozpatrzona pozytywnie, a potencjalnie nie musiało tak być, bo choć dalej utrzymuję, że usługa autodoładowania jest zaprojektowana wadliwie w kontekście ręcznego doładowania, to jednak jest, jak jest.
Jednak ze względu na chęć utrzymania pozytywnych relacji, Dział Reklamacji postanowił zwrócić koszt wykonanego doładowania Ładunek 250 GB, przyznając do Pana Internetowego Konta Abonenta 60 Punktów Vikinga, czyli równowartość 60 zł.
Tak więc koniec końców na moje konto trafiło 60 Punktów Vikinga, co jest równowartością 60 zł, a więc jednego doładowania. Uznajmy, że akurat tego, które nie powinno mieć miejsca, gdyby usługa autodoładowania działała tak, jak powinna moim zdaniem działać.
Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?
I jest to też spora różnica względem podejścia sieci Otvarta, gdzie moja reklamacja nie tylko została rozpatrzona negatywnie, to jeszcze przesłane mi w związku z jej rozpatrzeniem dokumenty (billing) tylko potwierdzały moim zdaniem to, że miałem rację. Ale w Otvarta być może za dużo naoglądali się Misia…
Restart autodoładowania
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o procedurze, która pozwoli po ręcznym doładowaniu uniknąć takiej sytuacji, a zarazem dalej korzystać z autodoładowania:
W przypadku chęci zmiany daty doładowania w ramach usługi autodoładowanie, należy wyłączyć usługę i uruchomić ją ponownie, wówczas system zaplanuje realizację kolejnego autodoładowania w ostatnim dniu ważności oferty. W przeciwnym razie autodoładowanie wykonywane jest cyklicznie.
Tak więc gdy trzeba doładować się ręcznie, by odnowić pakiet, to poza samym doładowaniem konta należy (wcześniej) wyłączyć usługę autodoładowanie, i ponownie ją aktywować po ręcznym doładowaniu, co powinno „zrestartować” datę automatycznego doładowania uwzględniając datę wynikającą z ręcznego doładowania konta.
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01
Znam ten ból bo sam się tak naciąłem gdy skończył mi się internet chwilę przed automatycznym doładowaniem i ku mojemu zdziwieniu został mi przedłużony dopiero co przedłużony pakiet. Trochę to absurdalne.
No właśnie ktoś chyba tego nie przemyślał, albo wręcz odwrotnie, z tym że w dziale księgowości ;-)
Bo jeśli doładowanie służy tylko i wyłącznie aktywacji pakietu i dokładnie w takiej kwocie i takim celu jest realizowane, a autodoładowanie służy temu, by aktywować nowy pakiet, gdy skończy się stary, tak by nie było przerwy w działaniu usługi, to zdecydowanie coś tu nie gra, gdy następuje automatyczne doładowanie aktywnego pakietu.
Nie wiem jak w pakiecie internetowym, ale w pakiecie telefonicznym GB się sumują i ja już obecnie posiadam dostępne 500GB danych jeśli będę potrzebował.
Gdyby była kumulacja, to bym pewnie tylko wzruszył ramionami, bo prędzej czy później te dodatkowe 250 GB i tak bym wykorzystał. Niestety w przypadku internetu mobilnego w Mobile Vikings niewykorzystany transfer nie przechodzi na kolejny okres, kolejne doładowanie, a tym samym ich automatyczne doładowanie kilka dni po moim ręcznym doładowaniu, przedłużając mi dopiero co przedłużony pakiet, zdmuchnęło mi ponad 230 GB, a więc prawie cały pakiet. I to jest idiotyczne…
Dobrze, że coś mnie tknęło i przed zamówieniem postanowiłam poszukać dodatkach informacji na ten temat. Akurat dla mnie też automatyczne doładowanie konta i możliwość wcześniejszego doładowania konta była atutem. A widzę, że nie jest tu tak różowo.
Ogólnie usługa nie jest zła, ale jak szukasz czegoś na autopilocie, ale z możliwością awaryjnego aktywowania pakietu wcześniej, jeśli będzie taka potrzeba, to internet mobilny w Mobile Vikings tak nie zadziała. Jak doładujesz się przed czasem, to musisz wyłączyć automatyczne doładowanie, być może na zawsze. Przynajmniej bez kombinacji, by te czasy potem ponownie zsynchronizować.