eBook "Uspokój swoje finanse"

Wczoraj, przy okazji artykułu o nowych reklamach automatycznych w usłudze AdSense (Google) napisałem, że pomimo tego, że za systemami tego typu nie przepadam (minimalna kasa, a do tego relatywnie spory brak kontroli nad wyświetlaną treścią), to postanowiłem w ramach testów wpuścić je na stronę. Test zacząłem wczoraj w godzinach wieczornych, a zakończyłem… dziś rano. I zapewne w tym momencie łatwo przewidzieć, jaki jest tego wynik…

Automatyczne reklamy Google AdSense w praktyce

Wiem, że tak krótki okres nie będzie miarodajny pod względem dochodu z emitowanych automatycznych reklam AdSense, zwłaszcza, w zestawieniu z faktem, że z tego typu reklam na stronie Webinsider.pl dawno nie korzystam, a więc nie mam też aktualnych danych porównawczych dla „nieinteligentnych” reklam AdSense. Ale nawet jeśli byłby tutaj jakiś znaczący wzrost w procentach, to przez te kilka godzin zarobiona kwota jest na tyle mała, że… szkoda zachodu. Nawet jeśli uwzględnić to, większość testowych godzin to noc, gdy oczywiście ruch jest dużo niższa. Ale z drugiej strony – test trwał również wieczorem, gdy ruch jest zdecydowanie największy. Bez znaczenia, reklamy AdSens (ponownie) zniknęły ze strony.

Test mógł być tez taki krotki dlatego, że nie chodziło (tym razem) o zarobki z reklam, a chciałem zobaczyć jak te „uczące się systemy” poradzą sobie głównie z analizą struktury strony i wstawianiem w odpowiednie miejsca reklam.

Dla mnie poległy w całości. Pomijam tutaj nawet pewnego rodzaju hipokryzję Google, gdzie ciągle czytamy informacje w stylu:

Maksymalnie 3 jednostki reklamowe AdSense na stronie, bo więcej nie znaczy lepiej… dla użytkownika, i dla wydawcy.

Wszystko fajnie, tylko zdarzyły mi się sytuacje, gdy automat Google na stronie wstawiał mi nawet 5 jednostek reklamowych – od góry do domu.

Reklamy w nagłówku:

Reklamy w treści artykułu:

Do tego w treści artykułu przy formularzu zapisu do newslettera:

W pasku bocznym (sidebar):

W stopce:

Choć moim faworytem (oczywiście w negatywnym znaczeniu) jest reklama wciskana w komentarze:

Zrozumiałbym pod, nad czy między komentarze – to się dość często spotyka. Ale w treści komentarza? To już jednak „lekka” przesada.

Mam nadzieję, że nikogo nie zmęczyłem tym krótkim (kilka godzin, z tego większość w nocy) testem, ale… to, że dzielę się tutaj wiedzą bezpłatnie, nie znaczy, że za darmo… ;-)

(!) Zgłoś błąd na stronie | Lub postaw nam kawę :-)
LUTy dla D-Cinelike (DJI Mini 3 Pro, DJI Avata, OSMO Pocket) od MiniFly
Wdrożenie Omnibusa w sklepie na WooCommerce
Jak (legalnie) latać dronem w Kategorii Otwartej
eBook "Uspokój swoje finanse"
Patryk
eBook "Uspokój swoje finanse"