Od jakiegoś czasu mówi się o wejściu do krajowego porządku prawnego usługi w stylu credit freeze, czyli swego rodzaju blokady, uniemożliwiającej – gdy jest aktynwna – zaciąganie nowych zobowiązań kredytowych, co w połączeniu z wyłączeniem odpowiedzialności, gdyby jakaś instytucja pomimo blokady udzieliła np. kredytu, powinno wyeliminować sporą część kredytów zaciąganych „na lewo”, na czyjeś dane.
Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, prace trwają przy Ministerstwie Cyfryzacji i niebawem być może wejdą odpowiednie przepisy, tak by można było taką blokadę „na PESEL” założyć, czy to za pomocą np. aplikacji mObywatel, czy drogą bardziej tradycyjna, czyli w urzędzie. W tym momencie pozostaje tylko trzymać kciuki by taki rejestr, wraz z obowiązkiem korzystania z niego m.in. przez firmy udzielające pożyczek pod rygorem nieważności takiej pożyczki, jak najszybciej wszedł w życie.


- Wtyczka BackWPup w wersji 5.x to doskonały przykład, jak wylać dziecko z kąpielą i z relatywnie świetnego narzędzia zrobić właściwie bezwartościowego gniota - 1970-01-01
- Testowy przelew w Bitcoinach z najniższą prowizją, czyli krótka historia o tym, jak zamroziłem BTC na (ponad) rok - 1970-01-01
- Nowy system kopii zapasowych w Home Assistant 2025.1 to zapewne krok w dobrym kierunku, ale zdecydowanie przedwczesny - 1970-01-01