Do niedawna prąd otrzymywałem bezpośrednio z PGE, a gaz z PGNiG, czyli chyba można założyć, że jak spora część odbiorców odbiorców prądu i gazu. Niedawno jednak postanowiłem uprościć sobie życie i skusiłem się na pakiet Prąd i Gaz (PiG) w PGNiG. Miało być prościej i wygodniej, a jest…
Spis treści w artykule
Automatyczna obsługa (płatność) rachunków za media
Czas nie jest z gumy, i tam gdzie tylko mogę, staram się automatyzować pewne czynności. I tak za prąd w PGE płaciłem za pomocą usługi Invoobill w mBanku (za darmo, choć każdorazowo ręcznie akceptuje się płatność), a za gaz w PGNiG płacę za pośrednictwem serwisu BM.pl (BlueMedia), co jest o tyle wygodne, że nie dość, że płatności odbywają się w pełni automatycznie, to jeszcze prosto z kart kredytowej, dzięki czemu nawet nie zastanawiam się czy na podstawowym koncie są odpowiednie środki (ze względów bezpieczeństwa na koncie podstawowym, z którego wykonuje zewnętrzne przelewy oraz do którego podpięte są karty debetowe nie trzymam zazwyczaj więcej niż 100-200 zł). Szybko i wygodnie, a do tego bezpłatnie. Przynajmniej na razie.
Pakiet Prąd i Gaz (PiG) w PGNiG
M.in. z tego powodu od jakiegoś czasu chodziła mi po głowie myśl by skorzystać z oferty Prąd i Gaz (PiG) od PGNiG – nawet jak nie będzie taniej, to będzie wygodniej. Nie dość, że jedna faktura, to jeszcze w pełni automatyczna, jedna płatność, prosto z karty kredytowej.
Procedura migracji trwałą z 2-3 miesiące, i w końcu otrzymałem informację, że już w listopadzie zarówno gaz jak i prąd będę miał z PGNiG. Radość trwała jednak krótko…
Zamienił stryjek siekierkę na kijek
Mój błąd, że trochę naiwnie uznałem, że skoro w PGNiG mają całkiem przyzwoity e-BOK, sama oferta PiG nie jest nowością, a do tego tak szeroko ją promują, to będzie to projekt w pełni dopracowany. Niestety, ale – przynajmniej na razie – tak nie jest.
Z racji tego, że na moim koncie e-BOK w PGNiG cały czas nie widać nic co by wskazywało na to, że korzystam z pakietu PiG – nawet reklamy tej usługi jak mi się wyświetlały, tak mi się nadal wyświetlają – postanowiłem wysłać zapytanie do obsługi klienta kiedy i ew. jak na moim koncie w e-BOK pojawi się również prąd:
Szanowny Panie, na platformie e-BOK ma Pan dostęp tylko do rozliczeń dotyczących paliwa gazowego. Informujemy, że pracujemy nad uruchomieniem e-BOK dla energii elektrycznej. Na dzień obecny nie ma możliwości internetowego podglądu konta.
Przypominam tylko, że jest to oferta bardzo mocno promowana przez PGNiG, której nie uruchamia się w 2 dni, a do tego jest już na rynku przynajmniej od kilku miesięcy. Dobrze, że choć przy tej okazji nie wyłączyli mi e-BOKu dla gazu… ;-)
Tak więc jeszcze zanim dostałem pierwszą fakturę za prąd od PGNiG w ramach pakietu PiG już zaczynam żałować tego kroku. Nie wiem czy będzie taniej/drożej, ale wiem, że:
- Straciłem możliwość kontrolowania zużycia/rachunków przez internet
- Straciłem możliwość podawania stanu licznika przez internet, tak by płacić za faktyczne zużycie, a nie na podstawie prognoz
- Straciłem możliwość płacenia za prąd za pomocą usługi Invoobill w mBanku, a nie zyskałem możliwości płacenia za pośrednictwem serwisu BM.pl
- Nie wiem kiedy i w jakiej formie będę otrzymywał faktury (chyba muszę wrócić do regulaminu/umowy, ale tam było chyba coś po poczcie e-mail ;-))
Tak to wygląda, przynajmniej na razie…
Nieszybkie szybkie płatności
To co zyskałem, to na pewno karne odsetki jak tylko minimalnie spóźnię się z płatnością. A są w tym bezwzględni – kiedyś w dniu podanym na fakturze jako termin płatności dokonałem szybkiej płatności bezpośrednio z poziomu e-BOKu, płacąc za taką przyjemność dodatkowe 50 groszy, po czym na kolejnej fakturze dostałem dodatkowo karne odsetki, za brak terminowej płatności:
(…) w odpowiedzi na zgłoszenie informujemy, że nota odsetkowa nr NO/xxxyyyzzz/14 na kwotę 0,03 zł została naliczona za nieterminową płatność faktur wykazanych w załączonej nocie. Zgodnie z informacją na fakturze „Za datę wpłaty przyjmuje się datę wpływu środków pieniężnych na rachunek wystawcy faktury (art. 454 par.1 k.c.)”. Jednocześnie informujemy, że zgodnie z regulaminem kwota płatności zrealizowana przez Serwis znajdzie się na koncie Sprzedawcy w terminie nie dłuższym niż 2 pełne dni robocze od momentu jej dokonania, o ile jej status został określony przez Serwis jako wpłata potwierdzona. Kwota 0,50 zł prowizji została pobrana przez Serwis a nie przez PGNIG.
Bo jak się okazało – akurat w przypadku PGNiG szybkie płatności prosto z ich e-BOKu nie są aż takie szybkie…
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01
nie wiem o co chodzi pewnym osobom które przeszły z prądem do gazowni ale ja jestem bardzo zadowolony fakt że jeszcze muszę podać zużycie prądu tel ale jest to raz w miesiącu wielkie halo . Teraz płace za rzeczywiste zużycie prądu a nie jak przedtem prognozowane gdzie pewny dystrybutor tak robił że rach miałem po 400 zł a ostatni miesiąc 0 dlaczego mam dalej pozwalać na obracanie przez tą firmę moją kasą. Pozdrawiam Marcin
Wiesz, ja z PGE z prądem przeszedłem do PGNiG, bo chciałem sobie jeszcze bardziej ułatwić życie, i opłacanie rachunków. Tyle tylko, że na razie nie dość, że straciłem m.in. możliwość podawania (przez internet) stanu licznika prądowego, czyli płacę znowu prognozy a nie realne zużycie, to do tego zamiast jednego rachunku, nadal mam 2, do tego tylko ten za gaz mogę opłacać automatycznie z karty kredytowej za pomocą serwisu BM.pl – nie taki był plan, bo nic się nie uprościło, a wręcz odwrotnie – skomplikowało. Niestety, ale mam wrażenie, że obecnie – przynajmniej w e-BOKu PGNiG – usługa PiG to żyje chyba tylko na banerach, choć czas leci…
Witam, chciałem zapytać jak wygląda teraz ta cała sytuacja? Jest taniej i łatwiej czy dalej bez zmian? Czy po podpisaniu umowy z PiG musi Pan także coś opłacać do PGE (jakieś opłaty za licznik, dystrybucję itp.)? Pytam gdyż sam się zastanawiam nad PiG.
Przez net nadal nie można podać stanu licznika, cały czas są to oddzielne faktury, z oddzielnymi terminami płatności… Dla mnie wygląda to tak, jakbym miał te usługi w całkiem różnych firmach. Co do ceny – nie wiem czy jest taniej, bo nie dość, że akurat rachunki za gaz/prąd mają konstrukcję jaką mają (pełno różnych opłat za różne rzeczy), to jeszcze samo zużycie jest różne. Natomiast na jedno Twoje pytanie mogę odpowiedzieć pozytywnie: nie, z PGE nic nie dostaje.
Czy mając obecną wiedzę zmienił bym PGE na PiG/PGNiG? Raczej nie… Moim zdaniem, choć usługa jest już na tynku dostępna od dawna (relatywnie), to – moim zdaniem, w moim odczuciu – cały czas jest niedojrzała, i mam wrażenie traktowana przez PGNiG po macoszemu…
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.pgnig_bok polecam korzystam
Dzięki za info. Po liczbie instalacji wnioskuje, że to jakaś nowość (zwłaszcza że chyba jakiś czas temu szukałem). Jak tylko uda mi się podnieść telefon po „udanej aktualizacji” sprawdzę. Choć trochę śmieszne, że mogli dodać zarządzanie również usługą związaną z przesyłaniem prądu w aplikacji mobilnej, a przez tyle czasu nie mogą PiGa dodać do e-BOKu…
W regulaminie usługi mBOK PGINIG jest: „mBOK – funkcjonalność udostępniana przez PGNiG OD za pośrednictwem strony internetowej pod adresem pgnig.pl lub aplikacji mobilnej pobranej z Google Play lub
AppStore zapewniająca Klientom dostęp do Konta Klienta.”
Na pytanie co z dostępem przez stronę internetową dostałem od PGNIG odpowiedź:
„informujemy, że wersja www jest w fazie testowej i będzie dostępna w ciągu 2-3 miesięcy.”
Do aplikacji mobilnej można podpiąć umowę zarówno na gaz jak i na prąd. Co do podawania liczników przez aplikację to ładnie zadziałało zarówno dla gazu jak i prądu.
Tak, przez internet nadal (!) brak, ale aplikacja mobilna ratuję sytuacje, przynajmniej jeśli chodzi o podawanie stanu licznika. Trochę tylko nie rozumiem czemu wymagało to założenia oddzielnego konta, ale… ważne, że działa.
W końcu zaczęła też działać strona internetowa https://mbok.pgnig.pl
Zadziałało konto, które założyłem przez aplikację mobilną mBOK. I wreszcie można zrezygnować z faktur papierowych :)
Przynajmniej teoretycznie taka opcja była, ale nie jestem pewien czy poprawnie działa, bo za jedną usługę mam ekofakturę włączoną a za drugą nie i nie ma opcji aby to zmienić :(
Dotychczas ceny prądu w pakiecie z gazem w PGNiG były na przyzwoitym poziomie. Od grudnia 2018, jak piszą w przesłanym liście, dla swoich stałych stałych klientów przedstawiają równie „korzystną” stawkę -> wzrost ceny wynosi aż o 67%! Szok! U innych, wraz z opłatami handlowymi wychodzi sumarycznie taniej. Nałapali klientów i liczą chyba na to, że się nie zorientują w tej podwyżce i z przyzwyczajenia zostaną?
Dzięki za informacje, bo jeszcze nie dostałem listu lub – co prawdopodobne – odłożyłem go na półkę „może kiedyś przeczytam” ;-)
PiG w ofercie gwarantował cenę stałą przez rok. Poprzednio po roku trochę wzrosła. Chyba trzeba zacząć szukać nowego dostawcy jak teraz ma wzrosnąć o 67%. Chyba do mnie ta niespodzianka z podwyżką przyjdzie w okolicach lutego :(
Możliwe, że cena może się różnić w zależności od tego kiedy umowę zawieraliście. Mnie obecna „gwarantowana roczna umowna cena” kończy się z końcem listopada, dlatego dostałem informację o nowej, zagwarantowanej na kolejny rok. Dopytywałem telefonicznie czy to aby nie pomyłka i czy cena może się zmienić. Usłyszałem, że informacje o nowych cenach (lub pozostawieniu tych samych) docierają do BOKów co 2 tygodnie. Dlatego możecie trafić inaczej. Być może cena na giełdzie energii nieco się ustabilizuje i tym samym PGNiG zejdzie z tą ceną „na ziemię”. Ja właściwie nie mam wyboru. Za bardzo odjechali z ceną – z niecałych 30 groszy /kWh do niecałych 50.
Aż zajrzałem do wiadomości którą przysłali. Nowa stawka u mnie to 0,4044 brutto za kWh (a miałem 0,2823). Nieźle, zwłaszcza w zestawieniu z „listem przewodnim”:
Twoje brutto, to ja mam wg nowego cennika netto (0,4016) :)
Czyli będę miał sporo drożej (G11), ale mogę się pocieszać, ze inni mają jeszcze drożej (taki żart, bo nie jest to coś, co mnie cieszy ;-)).
Ja już zacząłem szukać alternatywy. Na szczęście świnka (PiG) daje możliwość chyba zakończenia umowy w dowolnym czasie. Muszę sprawdzić w regulaminie mojej umowy, bo kończy mi się jakoś w marcu 2019.
Pewnie znacie porównywarkę „państwową” do prądu, ale dla zainteresowanych link:
https://ure.gov.pl/ftp/ure-kalkulator/ure/formularz_kalkulator_html.php
Są też inne, ale poprzednio jak wybierałem świnkę to z powyższej korzystałem.
Początkowo się cieszyłem z PiG, ale zaczynam mieć dość oszustw przy rozliczaniu zużycia energii elektrycznej.
Mechanizm oszustwa jest bardzo prosty: przy prognozowaniu kolejnego okresu, na fakturze jako początkowy wpisują stan licznika o kilkaset kilowatogodzin niższy, niż był w zakończonym okresie rozliczeniowym. W ten sposób zwiększa się, niczego nie świadomym użytkownikom, zużycie nawet o 30%.
Sprawdziłem u siebie faktury za dwa półroczne okresy rozliczeniowe i na obu jest oszustwo tą samą metodą. Być może nie zwróciłbym na to uwagi, gdyby nie było to aż tak pazerne. Teraz, przed świętami liczyłem na zwrot sporej nadpłaty, a przyszło wezwanie do dopłacenia! Zamiast zwrotu za minimum miesięczne zużycie, musiałem dopłacić za zużycie dwumiesięczne.
Tak że sprawdzajcie faktury od PGNiG.
Do mnie od 1/2 roku nie docierają faktury za gaz. Docierają za to poleconym „wezwania do zapłaty”. Faktury, która jest na ostatnim wezwaniu nie ma w eBOKu, nie ma też Not Odsetkowych wyszczególnionych na papierze. Faktury które były na poprzednim wezwaniu do zapłaty nadal są w systemie jako nieopłacone – dopiero ręczne sprawdzenie pracownika pgnig potwierdziło, że kasa dotarła. Jak żyć drogie Bravo?
Moja opinia o PGNiG po 2 latach… taka sama banda jak wszyscy inni. Przeszedłem do nich z prądem po tym jak Tauron próbował mnie oszukać po wymianie licznika na ok. 4200zł. Tak, 4200zł!! Tyle przyszło mi wyrównania za 21dni pomiędzy odczytem inkasenta a wymianą licznika. Po prostu gość przy wymianie licznika zamienił miejscami 2 cyfry i wyszło ponad 7000kWh zużycia za 3 tygodnie w domu jednorodzinnym. Po 3 miesiącach użerania się z Tauronem, dwóch odmowach że stan licznika jest prawidłowy, kiedy żarty się w końcu skończyły a ja stanąłem przed wizją zapłaty tak dużej kwoty za nic, postraszyłem ich sądem i zdjęciami licznika przed wymianą. To podziałało. Postanowiłem że nie chce mieć nic wspólnego z tą firmą i przeszedłem z prądem do PGNiG od którego kupowałem wcześniej gaz i z którym nigdy nie miałem problemów. Czy warto? Napiszę krótko…. jak nie dokonujesz żadnych zmian tylko korzystasz i płacisz to firma do rany przyłóż. Jak już próbujesz coś zmienić, np. taryfę energii elektrycznej to zaczynają się schody. Duuuże schody. A to przez miesiąc nie otrzymują informacji od dystrybutora, a to ktoś zapomniał wprowadzić do systemu, a to (tak jak teraz) czekam ponad miesiąc na zmianę taryfy na koncie eBOK. Jednak szczytem kuriozum były otrzymane w tej samej sprawie dwie różne odpowiedzi – jedna przepraszająca za niedopatrzenie, a druga że nie mieli informacji i że to nie ich wina!!! Normalnie szopka! Konsultanci infolinii (prawdopodobnie firma zewnętrzna), tak samo jak w Tauronie w większości ludzie mało kompetentni. Jeden mówi co innego, drugi co innego. Najlepiej dzwonić 3 razy i jak dwóch powie to samo to na 90% będzie to prawda. Dlatego tak jak napisałem na początku, PGNiG to taka sama banda jak Tauron i reszta. Jak płacisz, nic nie zmieniasz i nic od nich nie chcesz to traktują cię super. Jak już chcesz coś zmienić to traktują cię jak zło konieczne, a w razie pomyłek odpowiedzialność rozchodzi się pomiędzy specjalistami, konsultantami, inkasentami a dystrybutorem. Dlatego przy wyborze sprzedawcy kierujcie się tylko cenami, bo obsługa wszędzie na niskim poziomie.