W piątek chwaliłem Orange za ich decyzję dotyczącą anulowania użytkownikom opłat wynikających z oddzwaniania na „kubańskie sygnałki” (nawet jeśli ewidentnie „wina” leży w tym przypadku po stronie najczęściej najsłabszego ogniwa… ;-)), a dziś… nie będę chwalił sieci Plus (Polkomtel Sp. z o.o.), i ich decyzji dotyczącej poczty elektronicznej Plusnet.

Plus zamyka Plusnet

Choć sam – poza jednym czy 2 kontami „technicznymi” – korzystam z kont e-mail we własnych domenach, więc ewentualne „decyzje biznesowe” mnie zazwyczaj nie dotyczą (przynajmniej w tym kontekście), to mam znajomego, który chyba od początku jak go znam – a będzie to z 17-18 lat – korzysta z poczty e-mail oferowanej przez operatora komórkowego Plus, w ramach usługi Plusnet.

A skoro korzysta, top widocznie zadowolony, przynajmniej na tyle, by nie zmieniać. I to pomimo tego, że nie dość, że sama usługa do darmowych nie należy, to jeszcze jej parametry na kolana nie rzucają (no chyba, że ze śmiechu ;-)).

Ale to się zmieni, bo właśnie Plus ogłosił koniec usługi Plusnet:

Informujemy, że od dnia 31.03.2018 Polkomtel przestaje świadczyć dodatkową usługę poczty elektronicznej – Plusnet. Prosimy o zarchiwizowanie swoich danych ze skrzynek pocztowych Plusnet (w domenach plusnet.pl, simplusnet.pl). Dostęp do konta pocztowego po tym terminie nie będzie możliwy. Dodatkowe informacje zostaną przesłane na konta pocztowe.

Puls, niczym Onet ogłaszając zamknięcie platformy Blog.pl poinformował, że możecie sobie zrobić kopię wiadomości, ale o dalszym korzystaniu z adresu musicie zapomnieć. Nawet w formie aliasu, który przez jakiś czas by przekierowywał nadchodzące wiadomości na nowy adres. Rozumiem, ich piaskownica, ich zabawki i ich reguły gry. I wszystko odbywa się zgodnie z regulaminem świadczenia usług(i).

Jest to kolejny przykład na to, że usługi w modelu SaaS (Software as a Service – oprogramowanie jako usługa) są fajne, ale do momentu, kiedy ktoś nie uzna, że dana usługa nie pasuje do „aktualnego modelu biznesowego”. Wtedy się okazuje, że co własne, to własne… Czy to będzie własny adres strony, bloga, czy adres e-mial w swojej domenie (pomijam, że domeny czasem też znikają ;-)).

Oczywiście nie oznacza to, że powinniśmy w ogóle wystrzegać się korzystania z usług zewnętrznych. Ale warto wybierać takie, które mają jasno określony i realny (!) model biznesowy, a do tego nie są jakąś „poboczną działalnością”, z której w każdej chwili można zrezygnować bez (większej) szkody dla biznesu. Co powinno w jakimś stopniu zminimalizować ryzyko, że pewnego dnia znikną.

Choć jak pokazała już nie raz firma Google (a teraz pokazuje Plus), nie ma rzeczy pewnych… Dlatego – zwłaszcza w przypadku tych ważniejszych elementów naszego życia – mieć plan B, a może nawet C (i kopie zapasowe, jeśli to możliwe/potrzebne).

(!) Zgłoś błąd na stronie | Lub postaw nam kawę :-)
LUTy dla D-Cinelike (DJI Mini 3 Pro, DJI Avata, OSMO Pocket) od MiniFly
Wdrożenie Omnibusa w sklepie na WooCommerce
Jak (legalnie) latać dronem w Kategorii Otwartej
Patryk