Niedawno pisałem o tym, że coś się chyba zaczęło ruszać wokół klienta/programu pocztowego Mozilla Thunderbird. To dziś – trochę jakby kontynuując temat – kilka nowości ze świata Mozilli i przeglądarki Firefox.
Spis treści w artykule
Firefox Screenshot
Chyba nie ma dnia, bym nie wykonał przynajmniej jednego zrzutu ekranu. A zazwyczaj dziennie wykonuje ich po kilka, kilkanaście, więc jest to całkiem istotny fragment (element) mojej pracy.
Kiedyś używałem do tego celu specjalnych aplikacji, ale od dawna wystarcza mi skrót ALT+Print Screen (zrzut aktywnego okna) w połączeniu z automatycznym zapisem do pliku, wbudowana w system Windows aplikacja „Narzędzie Wycinanie”, oraz GCLI (Graphical Command Line Interface), czyli wbudowany w przeglądarkę Firefox wiersz poleceń, z poziomu którego można szybko wykonać zrzut ekranu przeglądanej strony internetowej.
Obecnie ten zestaw trochę się zmienił, bo zamiast Firefox GCLI korzystam coraz częściej z… Firefox Screenshot, czyli wbudowanego w nowe wersje przeglądarki narzędzia do wykonywania zrzutów ekranu. Niby to samo co w przypadku wspomnianego GCLI, ale nie muszę każdorazowo wpisywać polecenia – wszystko jest dostepne w wygodnym menu graficznym:
Po wykonaniu zrzutu całej strony lub wybranego fragmentu (widoczna treść w oknie przeglądarki, wybrany element lub zaznaczony fragment) możemy obraz zapisać do pliku, lub udostępnić go w internecie, za pomocą zintegrowanej opcji:
Tak udostępniony plik będzie dostępny dla wszystkich, z którymi podzielimy się indywidualnym linkiem przez 14 dni.
Firefox Send
Kolejną nowością ze świata Mozilli, która dość śmiało wkroczyła do mojego świata jest serwis Firefox Send – niby nic nowego, kolejny serwis do przesyłania większych plików… Od kiedy tylko usługa się pojawiła, gdy muszę przesłać jakiś plik przez internet, to jest spora szansa, że skorzystam właśnie z tego serwisu.
Może to kwestia zaufania do Mozilli, które w pewnym sensie i tak muszę mieć, w końcu sporo moich danych już posiadają (Firefox, Thunderbird), a może to kwestia wręcz ascetycznego interfejsu, który sprawia, że po prostu chce się korzystać? Nie wiem, ale samo przesyłanie plików jest banalne – wgrywamy do usługi plik, wybieramy ile razy będzie można go maksymalnie pobrać, oraz – od niedawna – ewentualnie ustawiamy dodatkowe hasło:
W tym momencie nasz plik jest już gotowy by dzielić się nim z innymi – wystarczy przesłać link i ewentualne hasło:
Pamiętać tylko należy, że plik będzie dostępny będzie maksymalnie przez 24 godziny od momentu wgrania na serwery Firefox Send. Maksymalnie, bo link może wygasnąć wcześniej, po zdefiniowanej przez nas liczbie pobrań (domyślnie 1 pobranie lub 24 godziny):
Z usługi Firefox Send korzystam od samego początku, gdy tylko ujrzała światło dzienne i jak na razie jestem jak najbardziej zadowolony. Mam nadzieję, że wejdzie do „stałej oferty” usług Mozilli. Aktualnie jest udostępniona w ramach Firefox Test Pilot, czyli – jak sama nazwa wskazuje – platformy testowej, z której usługi albo idą „na produkcję” (np. funkcja Firefox Screenshot, która była testowana pod nazwą Page Shot) albo… zostają w pamięci tylko największych entuzjastów… ;-)
Prześlij kartę do…
Na koniec drobiazg dostępny bodajże od kilku już wersji, ale o istnieniu którego chyba nie każdy – nawet bardziej zaawansowany – użytkownik Firefoxa ma świadomość.
Na aktywnej karcie wystarczy kliknąć prawym przyciskiem myszki i z menu kontekstowego wybrać „prześlij kartę do”, by móc wskazać urządzenie, na które zostanie wysłana karta (musi być powiązane z naszym kontem Firefox):
Nie jest to oczywiście rozwiązanie unikatowe, bo kiedyś z czegoś podobnego korzystałem na przeglądarce Chrome (potem chyba zniknęło, jak wszystko co dobre od Google…), coś podobnego ma też chyba Opera… Nie mówiąc już o różnych rozszerzeniach do przeglądarek, które dodają podobne opcje, i to często w bardziej rozbudowanej formule.
Fajnie, tyle tylko, że ja korzystam z Firefoxa jako mojej podstawowej przeglądarki, i cieszę się, że mogę z takiego rozwiązania korzystać natywnie, bez potrzeby instalowania dodatkowych dodatków.
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01
Szczerze mówiąc nie korzystałem z opcji screenshot’ów. :) Robię ich dalej ręcznie przez IrfanView. Jestem ze starej szkoły :)
Ja chyba też będę „ze starej szkoły”, ale nie oznacza to, że nie szukam ciągle nowych rozwiązań, zwłaszcza, gdy pozawalają zaoszczędzić czas (i pieniądze). Z IrfenView od wielu lat nie korzystam – kwestia licencji, a konkretnie (braku możliwości) użytkowania wersji bezpłatnej na firmowych komputerach. Ale dzięki temu odkryłem program PhotoScape, który nie dość, że banalny w obsłudze, to ma pełno przydatnych opcji, tak, że zjada Irfana na śniadanie. Natomiast do zrzutów i tak korzystam z paczki opisanej w artykule, bo sprawdza się znakomicie. Przynajmniej dla/u mnie… ;-)
Wygląda dobrze, ale co, jeśli muszę wysłać o wiele więcej? Właśnie dlatego moją ulubioną usługą jest MyAirBridge (www.myairbridge.com). Dzięki tej usłudze online mogę przesłać do 20 GB za darmo i bez rejestracji. Dodatkowo ma najwyższe możliwe szyfrowanie podczas transferu.
Nie znam tej usługi (MAB), ale na szybko jak sprawdziłem ich cennik, to w wersji darmowej to wygląda dobrze chyba tylko na banerach. Nie wiem czy z ewentualnym szyfrowaniem nie jest tak samo. Zresztą sam korzystam również z innych usług niż Firefox Send, ale po prostu polubiłem tą usługę – szybko, prosto, i… zdecydowanie mam do nich większe zaufanie, niż do… Ale kto co lubi :-)