Kilka lat temu ciężko zachorował mój pies. Bez wchodzenia w zbytnie szczegóły – było to kilka naprawdę ciężkich miesięcy, gdzie na każdym kroku nadzieja próbowała odejść… Na szczęście się jej to nie udało, a moja psina wróciła do zdrowia (na tyle, na ile to było możliwe). Za nami kilka kolejnych lat, i to, co się również zmieniło, to to, że spotkałem się przy tej okazji z wieloma specyficznymi dla branży weterynaryjnej zagadnieniami również związanymi z moją codzienną pracą zawodową. Zaczynając od uwarunkowań prawnych dotyczących m.in. reklamy i marketingu, a na specjalistycznym sprzęcie i oprogramowaniu kończąc. O marketingu w weterynarii może kiedyś jeszcze będzie, ale teraz o pewnym sprzęcie, który zapewne niejednemu lekarzowi weterynarii spędza sen z powiek…
Spis treści w artykule
Agfa CR 10-X digitizer
Ze sprzętem i oprogramowaniem w weterynarii jest podobnie jak w każdej innej branży, gdzie są to produkty dość wrażliwe na różne zawirowania, a zarazem ich producenci chętnie koszą niezłe sumki za nawet najdrobniejsze wsparcie techniczne.
Jest takie jedno urządzenie, które już od kilku lat jest moim faworytem jeśli chodzi o zabawę w jego serwisowanie, a mianowicie Agfa CR 10-X digitizer, czyli skaner klisz RTG. Jeśli działa, to działa dobrze, nie mogę tu nic złego powiedzieć, zwłaszcza że i tak na nim nie pracuję. Wraz z urządzeniem dostarczane jest oprogramowanie na komputer stacjonarny (Windows), które pozwala nie tylko zarządzać procesem skanowania, ale i zarządzać zeskanowanymi obrazami RTG. I to jest ten element, gdzie… przypuszczam, że niejeden lekarz weterynarii płakał, i płacić. I to płacił niemało, bo z tego co wiem, to każdorazowy przyjazd technika to fakturka na przynajmniej kilkaset złotych.
Jeszcze jakby za tę kwotę oni coś sensownego robili. Ale chyba nie tylko w moim odczuciu każdorazowa ich interwencja, gdy pojawi się jakikolwiek problem z oprogramowaniem na komputerze, wygląda następująco:
- Pierwszy przyjazd, autorytatywne stwierdzenie, że trzeba przeinstalować system i wtedy zadzwonić po nich jeszcze raz – oczywiście wizyta płatna kilka stówek
- Drugi przyjazd, instalacja oprogramowania do obsługi skanera, i… kolejne kilka stówek w plecy
Ja rozumiem – drogi sprzęt, droga obsługa, bo i szkolenie technika skomplikowane i długotrwałe. Tylko moje doświadczenie mi mówi, że to – w moim odczuciu – nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Nie raz kombinowałem jak wskrzesić aplikację, która np. wykrzaczyła się po aktualizacji Windowsa, bo oczywiście serwis jak zwykle oznajmił, że reinstalacja Windowsa potrzebna i kropka.
Oczywiście sama reinstalacja Windowsa nie jest większym problemem. Problemem jest to, że w trakcie tej operacji giną wszystkie zeskanowane i zapisane wcześniej w programie badania (zdjęcia). Zapewne przed wydaniem wyroku na system operacyjny serwis mógłby je jakoś zarchiwizować i później przywrócić, ale najwidoczniej kilka setek za usługę to za mało, by się przejmować takimi „pierdołami”.
Dlatego od dawna, jak tylko trafiam na komputer z tego typu oprogramowaniem czy sprzętem, pierwsze co zalecam, to natychmiastowe wdrożenie mechanizmów kopii zapasowych dla systemu, dzięki czemu nie tylko w kieszeni właściciela kliniki, gabinetu, lecznicy czy przychodni (tak, to też ma znaczenie, i jest uwarunkowane przepisami ;-)) zostanie więcej złotówek, ale i nie znikną wyniki wcześniejszych badan, w sytuacji, gdyby coś znowu się posypało.
Wirtualna nagrywarka płyt CD/DVD
Mamy rok 2018, napędy CD/DVD nie tylko coraz rzadziej pojawiają się w nowych komputerach, ale pewnie rośnie nam pokolenie użytkowników komputerów, które nigdy nie miało z nimi osobistej styczności. Ale w przypadku oprogramowania do obsługi skanera RTG Agfa CR 10-X nie ma zmiłuj – jeśli chcesz zapisać badanie w innym formacie niż skompresowany plik JPG, musisz takie badanie nagrać na płytę CD/DVD. Nie ma, że nie masz napędu, nie ma, że nie masz czystych płyt, czy też akurat na płycie zdjęcia nie potrzebujesz, bo potrzebujesz je wysłać np. za pośrednictwem poczty e-mail. Nagrywarkę musisz mieć, i tyle.
Dlatego oprócz kopii zapasowych wdrażam jeszcze jeden mechanizm, który pozwala nie tylko dodatkowo archiwizować wyniki prześwietleń, ale w ogóle w sensowny sposób się nimi np. w ramach konsultacji z innym lekarzem, bez konieczności nagrywania każdorazowo płyty, nawet wielokrotnego zapisu.
TotalMounter – wirtualna nagrywarka CD/DVD
O ile oprogramowania do emulacji napędów CD/DVD, tak by można było za ich pomocą otworzyć obraz płyty jest pełno, to jeśli chodzi o oprogramowanie, które będzie emulować nagrywarkę płyt panuje istna pustynia. Na tej pustynie jest jeden program, do tego dostępny również w wersji bezpłatnej – TotalMounter od KernSafe. Do tego obsługa jest na tyle prosta, że zazwyczaj nawet „mniej techniczna” (jeśli chodzi o komputery) osoba nie ma z tym problemów. Oczywiście program TotalMounter możemy również wykorzystać do otwarcia wirtualnych obrazów CD/DVD.
Podczas raczej standardowej instalacji musimy zaakceptować instalację 2 sterowników, które są wymagane do prawidłowej pracy programu:
I choć jest to czynność raczej dość bezpieczna, to zalecam wcześniej zrobić kopię zapasową systemu. Zwłaszcza jeśli na komputerze działa jakieś oprogramowanie, które ewentualny serwis do tanich nie należy… ;-)
Po uruchomieniu programu klikamy w menu głównym na opcję „mount”, wybieramy „virtual CD/DVD-RW”, i w następnym kroku ustawiamy parametry wirtualnej nagrywarki (rozmiar, tym emulowanego napędy, lokalizację pliku z obrazem):
I to właściwie wszystko, w tym momencie wirtualna nagrywarka powinna być już widoczna w systemie, i tym samym dostępna dla wszystkich programów, które potrafią korzystać ze standardowych (fizycznych) nagrywarek:
W przypadku wykorzystania oprogramowania do archiwizowania zdjęć np. ze „wspomnianego” oprogramowania do obsługi skanera RTG Agfa CR 10-X warto po każdym zapisaniu zdjęcia na wirtualnej płycie zarchiwizować plik obrazu, nadając mu odpowiednią nazwę, tak by można było w łatwy sposób dotrzeć do konkretnych zdjęć.
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01