Fanem wtyczek „do bezpieczeństwa” do WordPressa typu Wordfence nie jestem, bo pomijając już to, że zdarza się, że to w nich są dziury (podatności), to jeszcze takie zabezpieczenie nie bardzo jak ma realnie działać, a tym bardziej samemu zabezpieczyć się, gdy nastąpi skuteczny atak „na stronę” lub hosting. Tak więc nie korzystam, i jeśli już polecam, to dezinstalację, a nie instalację. Jednak dziś w mojej skrzynce wylądował e-mail z informacją ich nowym produkcie dla WordPressa, który zaciekawił mnie na tyle, że być może nawet skuszę się na testy. Choćby po to, by sprawdzić, jak to narzędzie faktycznie działa…
Mowa o Wordfence CLI, czyli programie instalowanym na serwerze i obsługiwanym z wiersza poleceń, który służy do analizy strona na WordPressie, czy nie ma tam jakiejś podatności, która byłaby znana twórcom tego rozwiązania. A z racji tego, że działa to poza stroną, to w przeciwieństwie do wtyczki Wordfence, może mieć to sens. W uproszczeniu, mamy tu coś w stylu antywirusa skrzyżowanego z WPScan.


- Przegląd wybranych nowości w Tutor LMS 2.3.0: ochrona hotlink, blokada kopiowania treści i bezpośrednie odnośniki do kursów - 1970-01-01
- BrewPiLess z iSpindel, czyli jeszcze bardziej szczegółowa kontrola i analiza procesu fermentacji (nie tylko) piwa domowego - 1970-01-01
- Aplikacji DJI Fly – do obsługi dronów DJI – dla Androida, nie szukaj w Google Play, bo tam głównie lewizna, a na stronie DJI - 1970-01-01