Dziś startuje kolejny Warszawski Festiwal Piwa (WFP7), i choć jest to święto dobrego piwa, na którym oczywiście będę – tym razem wszystkie 3 dni – to w tym wpisie nie będę pisał i piwie, które na pewno będzie dobre, i na pewno będzie go dużo, a bardziej na samej kwestii organizacyjnej i technicznej (!) festiwalu.
Spis treści w artykule
Warszawski Festiwal Piwa (WFP7)
Jak już wspomniałem – Festiwal zaczyna się dziś o 16, a kończy w sobotę, zapewne „chwilę po północy” (czyli w niedzielę), i jak to chyba od drugiej edycji ma miejsce, odbywa się na Stadionie Miejskim Legii Warszawa, przy ulicy Łazienkowskiej 3 (trybuny VIP).
W tym roku szkła festiwalowego raczej nie kupie, bo… mam już tego całkiem sporo, a dodatkowo szkło tej edycji wydaje mi się… hm… powiedzmy, że „zbyt oryginalne” i nie będzie mi pasować do reszty/innych… ;-)
Dlatego wyruszam uzbrojony w swój standardowy zestaw kibica… znaczy piwosza:
Czyli szło festiwalowe z pierwszej edycji Warszawskiego Festiwalu Piwa, do którego oczywiście dołącza „kufelek degustacyjny”, w specjalnym opakowaniu ochronnym – z założenia jest to opakowanie na przybory rowerowe w formie rozsuwanego „bidona”, ale idealnie sprawdza się jako opakowanie ochronne dla szklanki, czy dla mikrofonu RODE… Do tego oczywiście torba-kangurek, a może i dwie…
Bilety i karnety
Skoro jest festiwal, to… są i bilety. Ich ceny są standardowe, czyli 10 zł za bilet jednorazowy, i 20 zł za karnet uprawniający do wielokrotnego wejścia na teren imprezy w trakcie jej trwania (3 dni), dostępny tylko w przedsprzedażny, czyli dziś już nie kupicie:
Do tego dochodzi bilet premium za 72 zł (podziękowałem, szkła festiwalowe tym razem nie dla mnie, beret czy koszulka też mi niepotrzebna), oraz bilety na warsztaty i degustacje.
Ach ten Eventim
Bilety po zakupie są do samodzielnego pobrania i wydrukowania, ale oczywiście nie przeszkadza to pobrać serwisowi obsługującemu (Eventim) złotówki oznaczonej jako „koszt dostawy” (sic!), oraz 60 groszy prowizji (opłata serwisowa), jakby w cenie samego biletu nie można było jej „ukryć”:
Dobrze, że przynajmniej „koszt dostawy”, którą realizuje samodzielnie, pobierając i drukując zawartość PDFa nie jest przemnażany niczym prowizja przez liczbę biletów – a mogliby, i nie byłoby to wcale dużo bardziej absurdalne (w moim odczuciu oczywiście).
mytaxi partnerem Warszawskiego Festiwalu Piwa
Wprawdzie o kod na 50 zł na pierwszy przejazd zamówiony za pośrednictwem usługi mytaxi nietrudno, bo walają się wszędzie niczym śmieci na/po „Przystanku Woodstock”, to jako miłośnicy piwa możecie skorzystać z kodu przygotowanego specjalnie z okazji Festiwalu:
FESTIWALPIWA
Do tego możecie otrzymać zniżkę 50% na każdy kolejny kurs, który rozpocznie się lub zakończy na terenie Festiwalu (okolice stadionu Legii) w dniach 21-23 września:
Oczywiście o ile będą akurat wolne taksówki, bo tu nie dość, że impreza masowa, to jeszcze… ;-)
Aplikacja mobilna, której nie ma
Na koniec zostawiłem aplikację mobilną, której tym razem nie ma, i choć nie była ona najlepsza (powolna kobyła), to jednak była, i znacznie usprawniała choćby oznaczanie piw do zdegustowania, i tych już zdegustowanych (wypitych).
Tym razem partnerem jest serwis ontap.pl, co w pierwszym momencie mnie ucieszyło – ich aplikacja nic nie urywa, ale dzielnie służy mi w nawigacji po kraftowych przybytkach, pokazując dość dokładnie co w danym momencie znajdę na kranach. Radość jednak szybko opadła, gdy okazało się, że nie będzie ani specjalnej sekcji w aplikacji bazowej, ani dedykowanego klona aplikacji ontap.
Za to dostaliśmy… hm… web-aplikację, czyli klona, ale dość słabej strony ontap.pl, która znajdziemy pod adresem tapfest.pl, co jest ładnym nawiązaniem, i daje potencjał komercyjny, ale… zdecydowanie jeszcze nie teraz (ale trzymam kciuki, również dla swojej wygody).
Toyota, cichy (?) partner
Na koniec mała ciekawostka, trochę bardziej techniczna – wygląda na to, że (cichym?) partnerem serwisu tapfest.pl jest… Toyota W&J Wiśniewsk:
ARC-Authentication-Results: i=1; mx.google.com;
spf=pass (google.com: domain of [email protected] designates 217.153.212.82 as permitted sender) [email protected]
Return-Path: <[email protected]>
Received: from is.toyota-wisniewski.pl (is.toyota-wisniewski.pl. [217.153.212.82])
Received-SPF: pass (google.com: domain of [email protected] designates 217.153.212.82 as permitted sender)
Received: from is.toyota-wisniewski.pl ([127.0.0.1])
by localhost (toyota-wisniewski.pl [127.0.0.1]) (amavisd-new, port 10024)
A przynajmniej ktoś, kto macza(ł) palce w zarządzaniu ich stroną/serwerem… No chyba, że to jakaś forma reklamy szeptanej, wycelowanej w geeków… ;-)
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01