Kilka dni temu swoją premierę miał Home Assistant w wersji 2024.3, a więc była to kolejna już duża aktualizacja w tym roku. Zmian jak zawsze trochę jest, w tym 3, na które mocniej zwróciły moją uwagę. Nawet jeśli jedna to tylko ciekawostka, a dwie pozostałe… No cóż, niekoniecznie działają, a już na pewno niekoniecznie tak, jakbym chciał.
Spis treści w artykule
Wykres zużycia energii z podziałem na urządzenia
Zacznę od zmiany, która akurat działa, do tego działa tak, jak chyba powinna, czyli nowy wykres zużycia energii, na którym teraz są wyróżnione poszczególne urządzenia:
I choć ogólnie do panelu „energia” nie zaglądam za często, to fajnie, że jeśli już zajrzę, to teraz szybko mogę wizualnie się rozeznać, które urządzenie ile energii skonsumowało (lub grupa urządzeń, bo czasem na jednym „liczniku” mam kilka urządzeń).
Sekcje, czyli nowy typ widoku
Jak przeczytałem o nowym widoku nazwanym „sekcje”, to od razu zacząłem sobie wyobrażać nowe możliwości, bez potrzeby zabawy dziesiątkami linijek kodu YAML. Bo chyba niewiele rzeczy w Home Assistant mnie tak irytuje, jak konfigurowanie paneli, by wyglądały sensownie. Zwłaszcza najczęściej (przeze mnie) używany, czyli „kafelki”, gdzie ułożenie poszczególnych elementów czasem zdaje się wręcz losowe.
W nowym panelu – jak sama nazwa wskazuje – w końcu dostajemy sekcje, w których możemy umieszczać konkretne elementy:
Natomiast na razie – jest to w końcu funkcja oznaczona jako eksperymentalna – fajnie wygląda na demo, ale po chwili zabawy czar pryska. Owszem, mamy sekcje, a nawet przeciąganie myszką elementów. Czy to w ramach danej sekcji, czy nawet między sekcjami. Ale opcje konfiguracji na razie są w pewnym sienie żadne. Chyba nawet decyzja, czy dany element będzie wyświetlany w pełnej szerokości sekcji, czy tylko w połowie, nie należy do nas. Na razie ciekawostka i tyle, ale mam nadzieję, że niebawem pojawią się dodatkowe opcje, dzięki czemu w końcu bez korzystania z dodatków (i YAMLa) da się tworzyć sensowne widoki (ekrany).
Interaktywne uruchamianie skryptów
Ostatnia nowość ucieszyła mnie o tyle, że od kilku dni eksperymentuję z komponentem I²S Audio w ESPHome, a konkretnie odtwarzaczem mediów zbudowanym na bazie starego głośnika Bluetooth, ESP32 i układu MAX98357A. Dzięki temu mogę bezpośrednio z Home Assistant uruchamiać na głośniku nie tylko muzykę, ale też za pomocą TTS (text to speech, czyli zamiana tekstu na mowę) Home Assistant może mnie głosowo informować, o różnych zdarzeniach.
Czasem jednak jest potrzeba wygenerowania jakiegoś tekstu „jednorazowego”, najlepiej bezpośrednio z odpowiedniego widoku. Obecnie korzystam z dodatku Notify Card, za pomocą którego mam stworzone dwa pola, na tekst do wypowiedzenia. Jedno dla usługi Google Translate, a drugie, dla Google Cloud Text-to-Speech:
W Home Assistant 2024.3 ponoć podobny efekt można uzyskać bezpośrednio, bez konieczności instalacji dodatków. Jest nawet gotowy schemat do zaimportowania. Ponoć, bo w moim przypadku przy próbie konfiguracji mam komunikat, że „nie znaleziono pasujących encji”, jeśli chodzi o usługę TTS:
I to pomimo tego, że jak już wspomniałem, 2 usługi TTS mam w Home Assistant aktywne, do tego regularnie z nich korzystam, nie tylko w ramach dodatku Notify Card. No cóż, najwidoczniej ta nowość (jeszcze?) nie dla mnie… ;-)
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01