W Trello, gdzie trzymam większość tematów na artykuły siedzi sobie od dawna „cegiełka” dotycząca tematu dodawania strony do Google Search Console. Z doświadczenia wiem, że o ile Google Analytics kojarzy sporo nawet „mniej technicznych” osób, to z wiedzą o GSC (Google Search Console) jest już dużo gorzej, choć większość z tych osób twierdzi, że SEO (pozycjonowanie) jest dla nich ważne. A to właśnie w Google Search Console znajdziemy informacje na temat tego, jak naszą stronę widzi (wyszukiwarka) Google – na jakie hasła się pojawiamy w wynikach (co jest szczególnie ważne w kontekście „not provided” w Google Analytics), na jakiej pozycji, i jak dużo (lub mało ;-)) kliknięć zbieramy. Do tego informacje o ew. błędach w indeksowaniu, itp. Ogólnie – jeśli mamy stronę internetową i liczy się dla nas ruch organiczny z wyszukiwarki (SEO), to zdecydowanie warto z Google Search Console korzystać.
Usługa z prefiksem URL i usługa domeny w Google Search Console
Z tym narzędziem problem tylko w tym, że – jak pisałem choćby przy okazji artykułu o nowej wersji Google Search Console – doniedawna dodawanie strony do tego narzędzia to była żmudna robota. Niby nic trudnego, ale np. przeciętną stronę (i to taką bez dodatkowych subdomen) często trzeba było dodać aż czterokrotnie, i tyle też razy występowała na liście domen:
- http://webinsider.pl
- http://www.webinsider.pl
- https://webinsider.pl
- https://www.webinsider.pl
Wersja z „www” i bez, wersja z SSL (HTTPS) i bez SSL (HTTP). Ogólnie sporo bezsensownej zabawy, nawet jeśli wszystko sprowadzało się do kilku prostych czynności. Do tego podobna operacja dla każdej subdomeny…
Na szczęście ktoś pomyślał, i kilka dni temu, podczas dodawania kolejnej domeny (strony) do Google Search Console przywitało mnie okno „wyboru typu usługi::
I tak obecnie możemy skorzystać z 2 sposobów dodawania domeny (strony) do Google Search Console:
- Wersja klasyczna, czyli „prefiks adresu URL”, gdzie weryfikujemy konkretny adres – konkretna subdomena i konkretny protokół (HTTPS lub HTTP)
- Domena, gdzie za jednym zamachem weryfikujemy domenę wraz ze wszystkimi subdomenami i protokołami (HTTPS i HTTP)
Jeśli jesteśmy jedynym użytkownikiem (abonentem i użytkownikiem) domeny, i mamy możliwość wprowadzania dodatkowych rekordów DNS (konkretnie rekord TXT) to zdecydowanie warto wybrać wariant nazwany „domena”, dzięki czemu za jednym zamachem dodamy i zweryfikujemy – rownież na przyszłość – wszystkie możliwe adresy w ramach domeny. Należy tylko pamiętać, że:
Usługa domeny gromadzi dane wszystkich subdomen, protokołów i ścieżek podrzędnych. Jeśli na przykład określisz usługę domeny jako „example.com”, dane będą obejmować example.com, wszystkie subdomeny example.com (np. m.example.com, pomoc.m.example.com lub www.example.com) i dowolne ścieżki podrzędne każdej z tych domen, zarówno z protokołem http, jak i https.
(…)
Usługa domeny jest atomowa: oznacza to, że zbiera dane dotyczące wszystkich uwzględnionych adresów URL przez cały czas istnienia danej usługi. Jeśli masz na przykład usługę example.com, nie może ona zawierać danych z www.example.com z dwóch miesięcy i jednocześnie z m.example.com z jednego miesiąca.
Jeśli jednak użytkujemy tylko jedną z subdomen (ew. dzielimy ruch na różne serwisy w różnych subdomenach), lub nie mamy możliwości modyfikacji rekordów DNS, to nadal można korzystać z klasycznej metody, czyli „prefiks adresu URL”, gdzie wskazujemy dokładny adres i protokół. Na plus można zaliczyć to, że w przypadku tej domeny weryfikacji możemy dokonać za pomocą jednej z kilku metod:
- Plik HTML
- Tag HTML
- Google Analytics
- Menedżer Tagów Google
- Rekord DNS
Różnice między metodami całkiem dobrze ilustruje tabelka dostępna w centrum pomocy usługi:
Jak widać, nowa opcja dodawania strony jest szybka i relatywnie wygodna, ale sprawdzi się głównie w sytuacji, gdy pod daną domeną mamy jeden serwis. W innej sytuacji warto skorzystać z klasycznej metody, by odseparować od siebie dane związane z różnymi stronami, działającymi na subdomenach. Alternatywnie zostaje zabawa m.in. filtrami strony w raporcie skuteczności…
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01
Czy programista tej strony mógłby usunąć wymuszanie na mnie funkcji płynnego przewijania?
Specjalnie wyłączam ją w przeglądarce, dlatego, że mnie irytuje i nie życzę sobie, żeby jakaś strona internetowa (którą przeglądam ja, a nie jej twórca) decydowała w tej kwestii za mnie.
Normalnie olałbym sprawę, ale artykuły tutaj są dobrej jakości i czytanie ich w taki niewygodny sposób to dla mnie koszmar.
Dzięki za dobre słowa o artykułach. Co do płynnego przewijania, to nie musi tego robić programista, mogę zrobić to ja (jedna opcja ON/OFF w ustawieniach motywu Extra, na którym działa Webinsider.pl). Kwestia czy faktycznie powinienem. Pomijając już to, że ja uważam ten efekt za przyjemny/pożądany, to jednak załóżmy, że wyłączę, bo pojawił się głos, by to zrobić. Ale za chwilę pojawić się może głos przeciwny – i wtedy co? Mam włączyć? ;-)
Uznajmy, że się nad tym zastanowię. Ale możesz mi pomóc – co konkretnie Ci przeszkadza w płynnym przewijaniu (efekt + ew. urządzenie i przeglądarka).
Witam. Spotkałeś się może z problemem łączenia Analytics z GSC.
Strony, które zweryfikowałem za pomocą rekordów DNS nie wyświetlają się tabeli:
Witryna usługi Search Console / Powiązana usługa internetowa Analytics
Chyba, że musi upłynąć jakiś czas od weryfikacji, żeby GA się pojawiły odnośniki ??
Specjalnie chwilę temu podpiąłem do GA jedną stronę weryfikowaną w GSC po domenie (DNS) i od razu po tej operacji, w Google Analytics są dostępne dane w „strony docelowe”, „kraje” i „urządzenia”. Natomiast chyba najcenniejsza opcja, czyli „zapytania” jest pusta, co wynika z pewnych „ograniczeń” nałożonych przez Google: https://support.google.com/analytics/answer/1308621?hl=pl&utm_id=ad