Kilka(naście) dni temu przybył mi nowy/kolejny pies – pierwszy raz w życiu su(cz)ka, to powoli kompletuje dla niej niezbędne wyposażenie związane z bezpieczeństwem.
Wprawdzie ze względu na jej wiek jeszcze z 2-3 tygodnie do najbliższych spacerów, to takie elementy jak chip i paszport już są. Czekam jeszcze na zamówiony identyfikator/lokalizator LED, oraz kolejny lokalizator GPS – moim zdaniem niezbędny element na długie spacery po lesie, zwłaszcza w nieznanych lokalizacjach.
Przy tej okazji przypomniałem sobie, że w „tematach do opisania” cały czas czeka jeszcze ten o trackerze GPS – czy to dla czworonoga, czy samochodu, czy też do motocykla/roweru.
Spis treści w artykule
- 1 Lokalizator GPS (Tracker GPS)
- 1.1 Niby lokalizator GPS
- 1.2 Lokalizatory GPS (+ LBS)
- 1.3 GPS Tracker TK102b
- 1.3.1 Budowa zewnętrzna, zasilanie
- 1.3.2 2 tryby kontroli/sterowania
- 1.3.3 Zadzwoń by zlokalizować
- 1.3.4 Komendy SMS, czyli sterowanie i konfiguracja
- 1.3.4.1 Podstawowe ustawienia urządzenia:
- 1.3.4.2 Podstawowe polecenia związane z monitorowaniem:
- 1.3.4.3 Alarmy związane z zachowaniem
- 1.3.4.4 Wybór/zmiana trybu pracy urządzenia:
- 1.3.4.5 Dodatkowe komendy związane ze stałym monitorowaniem pozycji (raczej przy pracy z mapami, w trybie GPRS):
- 1.3.4.6 Ustawienia internetu:
- 1.3.4.7 Ustawienia parametrów serwera:
Lokalizator GPS (Tracker GPS)
Wprawdzie w ostatnim okresie lokalizatorów GPS na rynku mamy sporo – to ja swój pierwszy kupowałem chyba ponad 2 lata temu, i od razu zakładałem, że żadnych rozwiązań z miesięcznym abonamentem – bo lokalizator miał być używany nieregularnie, maksymalnie kilka(naście) razy w roku.
Z tego też powodu postanowiłem, że nie ma co szaleć z budżetem, trzeba wybrać coś relatywnie taniego, ale zarazem oferującego niezbędne funkcje, a zarazem jego rozmiar będzie jak najmniejszy.
Niby lokalizator GPS
Podczas przeglądania ofert – traficie na całą masę lokalizatorów, które nie spełniają podstawowej zasady – nie są prawdziwymi lokalizatorami GPS, a dopisek „GPS” w nazwie ma tylko zwrócić uwagę potencjalnego kupca.
Lokalizator Bluetooth
Te najtańsze (2-8$, 10-40 zł) to zwykłe breloczki Bluetooth, które może pozwolą zorientować się, że oddaliliśmy się od swojego plecaka powyżej ~10 metrów (zasięg nadajnika Bluetooth), ale na pewno nie pozwolą zlokalizować nam zguby.
Lokalizator LBS
Troszkę droższe urządzenia (8-15$, 40-100 zł) nie posiadają już oznaczenia „bluetooth” w nazwie, dodatkowo posiadają slot na kartę SIM – czyli niezbędny element naszego lokalizatora, tak by dało się go zdalnie zlokalizować.
W lokalizatorach LBS (Local Base Service) zazwyczaj na próżno szukać układu/chipa GPS, choć często w opisie znajdziecie zwrot „GPS” przynajmniej kilkukrotnie.
Lokalizatory te wprawdzie potrafią odesłać nam swoje położenie, to nie jest ono ustalane na podstawie satelitów GPS, a na podstawie nadajników GSM operatora komórkowego.
W przypadku większego miasta, gdzie zazwyczaj jesteśmy w zasięgu nadajników, dokładność takiego trackera jest jeszcze względnie nie najgorsza – nawet kilkadziesiąt metrów (dzięki ustaleniu pozycji na podstawie danych z kilku nadajników, o ile operator wspiera taką funkcję). Dużo gorzej jest w sytuacji, gdy w okolicy mamy tylko 1, czy 2 nadajniki, w zasięgu których znajduje się urządzenie – wtedy (nie)dokładność lokalizacji odczytana z lokalizatora może wynosić nawet setki metrów, lub nawet kilka kilometrów.
Lokalizatory GPS (+ LBS)
Ostatnią grupą urządzeń (lokalizatorów) jakiej chce poświęcić tutaj miejsce będą prawdziwe lokalizatory GPS – wyposażone nie tylko w gniazdo na kartę SIM, ale i moduł GPS.
Takie lokalizatory – dzięki wykorzystaniu sygnału GPS – są wstanie podać nam swoją lokalizację z dokładnością do kilku metrów.
Część z nich, w sytuacji gdy z jakichś przyczyn nie może uzyskać sygnału GPS próbuje odczytać swoją lokalizację za pomocą LBS, czyli korzystając z nadajników GSM operatora komórkowego – ale odbywa się to tylko w przypadku braku sygnału GPS, trochę w myśl zasady „lepszy rydz, niż nic”.
Obecnie koszt takiego urządzenia zaczyna się od ok 16-18$, czyli 70-80 zł, i zdecydowanie warto dołożyć te kilka złotych, jeśli faktycznie potrzebujemy lokalizatora GPS, a nie bluetooth lub LBS.
GPS Tracker TK102b
Jeśli szukacie niedrogiego lokalizatora GPS, to ogólnie mogę Wam polecić różne modele oznaczone jako „TKxxx”, które różnią się przeznaczeniem (samodzielne, z wbudowanym akumulatorem; bez akumulatora, do montażu w pojeździe) i ceną.
Jednym z najtańszych, wyposażonych w własne zasilanie, dzięki czemu może działać nawet kilka dni w stanie czuwania (podczas intensywnego i aktywnego korzystania czas ten będzie sporo krótszy, zależy od aktywnej funkcji) jest lokalizator oznaczony TK102b, który kupicie za ok 12-20$.
Lokalizator wyposażony jest w gniazdo na kartę SIM, oraz na kartę microSD, na której może być zapisywana historia lokalizacji (przebyta droga).
Budowa zewnętrzna, zasilanie
Na obudowie lokalizatora znajdziemy kilka istotnych elementów:
- Antena GPS/GSM
- Przycisk włączenia (ON)
- Przycisk awaryjny (SOS)
- Gniazdo zasilania
- Klapka baterii
- Mikrofon
Większość z tych elementów jest raczej na tyle oczywista, że nie ma co właściwie o nich pisać – to jednak poświęcę chwilę 4 elementom:
Przycisk awaryjny (SOS/Help me)
Przycisk SOS jest przyda się np. w sytuacji, gdy lokalizator damy osobie starszej lub dziecku, by nosiła przy sobie – w razie jakiegoś zagrożenia wystarczy nacisnąć przycisk i przytrzymać go przez 3 sekundy, a urządzenie wejdzie w tryb alarmowy – od tego momentu, co 3 minuty lokalizator będzie wysyłał do nas swoją lokalizację.
By przerwać procedurę należy wysłać na urządzenie SMSa o treści: help me!
Więcej o komendach będzie za chwilę…
Gniazdo zasilania
Mimo, że może się ono wydawać podobne do microUSB, to jest to jakiś autorski wynalazek producenta urządzenia.
Samo urządzenie ładuje się za pomocą dowolnej ładowarki USB, korzystając z dołączonego w zestawie kabla.
Możliwy jest również zakup zasilacza 12V, tak by urządzenie można było podłączyć do instalacji elektrycznej w samochodzie lub motorze.
Mikrofon
Urządzenie posiada również wbudowany mikrofon – można ustawić je w tryb automatycznego odbierania połączenia, i w tym trybie możliwy jest nasłuch tego, co dzieje się w otoczeniu lokalizatora.
Więcej o komendach będzie za chwilę…
Klapka baterii (akumulatora)
Lokalizator zasilany jest za pomocą dość popularnego akumulatora BL-5B, swego czasu powszechne stosowanego w niektórych telefonach marki Nokia, obecnie częściej spotykanego właśnie w tego typu urządzeniach.
W tym miejscu znajdziemy również gniazdo na kartę SIM, oraz microSD.
2 tryby kontroli/sterowania
Lokalizator może pracować w 2 trybach, które różnią się od siebie medium jakie jest używane do przesyłania przez urządzenie komunikatów do nas.
Lokalizacja przez internet (GPRS)
Lokalizator może przesyłać swoje położenie w trybie online, na skonfigurowany serwer – może to być zarówno nasz własny serwer (są dostępne bezpłatne rozwiązania, które możemy zainstalować na własnym serwerze), jak i jedna z dostępnych usług tego typu – zarówno komercyjnych jak i tych bezpłatnych. Część sprzedawców również oferuje tego typu usługę, często bezpłatnie (przez jakiś okres) dla osób, które od nich kupią urządzenie).
O przygotowywaniu rozwiązania na własnym serwerze może kiedyś napiszę coś więcej (na razie nie miałem za dużo okazji by zagłębiać się w temat aż tak, by móc z tego przygotować poradnik).
Konfiguracja jest dość prosta – więcej na ten temat będzie niżej, przy komendach SMS.
Niech się chwalą 4G, Tobie wystarczy 2G (GPRS)
Większość obecnie sprzedawanych urządzeń – a przynajmniej tych tańszych – korzysta z transmisji danych w standardzie GPRS (2G), i wymaga tego typu połączenia jeśli chcemy korzystać z opcji związanych z internetem.
Na szczęście większość operatorów cały czas świadczy transmisję danych również w tym standardzie, i raczej nie zanosi się na to, by szybko miało się to zmienić.
Sterowanie przez wiadomości SMS
Jest to tryb z którego ja osobiści korzystam najczęściej – raz, że daje większe możliwości, bo większość ustawień możemy zmienić właśnie za pomocą wiadomości SMS. Dwa – korzystam z urządzenia w dość specyficzny i nieregularny sposób, więc nie ma potrzeby stałego monitorowania jego położenia na mapie w internecie.
Więcej o komendach będzie za chwilę…
Zadzwoń by zlokalizować
Pewnym odstępstwem od sterowania komendami SMS jest sama lokalizacja urządzenia – by wymusić na urządzeniu przesłanie do nas wiadomości SMS z aktualną lokalizacją urządzenia wystarczy na nie zadzwonić.
Lokalizator takie połączenie automatycznie odrzuci po 2-3 sekundach (nie dotyczy sytuacji, gdy urządzenie jest w trybie odbierania połączeń i nasłuchu dźwięków otoczenia za pomocą wbudowanego mikrofonu), a chwilę później, po ustaleniu pozycji wyśle do nas wiadomość z lokalizacją:
lat:52.xxxxx long:21.yyyyy speed:000.4
T:10/04/15 10:55
http://maps.google.com/maps?f=q&q=52.xxxxx,21.yyyyy&z=16
Jak widać – mamy współrzędne, szybkość z jaką porusza się urządzenie, oraz link do map Google z zaznaczoną lokalizacją urządzenia.
Komendy SMS, czyli sterowanie i konfiguracja
Budowa urządzenia, jak i podstawy za nami, więc chyba można już sprawdzić, z jakich komend możemy korzystać, a jest ich całkiem sporo – od tych związanych z konfiguracją urządzenia, po komendy sterujące trybem pracy lokalizatora.
Podstawowe ustawienia urządzenia:
- Pierwszy start, reset ustawień: begin123456
- Zmiana hasła: password123456 [nowe hasło, 6 cyfr]
- Dodanie numeru administratora (maksymalnie 5 numerów): admin123456 +48xxxxxxxxx
- Odwołanie numeru administratora: noadmin123456 +48xxxxxxxxx
- Status urządzenia/trackera: check123456
- Numer IMEI: imei123456
- Strefa czasowa (1 dla Polska): time zone123456 1
Podstawowe polecenia związane z monitorowaniem:
- Tryb lokalizacji (dzwonimy na urządzenie by zlokalizować): tracker123456
- Typ odpowiedzi z lokalizacją (link): smslink123456
- Typ odpowiedzi z lokalizacją (tekst): smstext123456
- Monitoring głosowy (urządzenie odbiera połączenie): monitor123456
- Pozyskanie adresu (działa tylko przy pracy z mapą): address123456
Alarmy związane z zachowaniem
- Włączenie alarmu wstrząsów: shock123456
- Wyłączenie alarmu wstrząsów: noshock123456
- Włączenie alarm poruszenia: move123456
- Wyłączenie alarm poruszenia: nomove123456
- Włączeniu alarm szybkości: speed123456 [szybkość w kilometrach]
- Wyłączeniu alarm szybkości: nospeed123456
- Włączenie elektronicznego płotu: stockade123456 latitude,longtitude;latitude,longtitude
- Włączenie elektronicznego płotu: nostockade123456
Z racji tego, że urządzenie posiada czujnik wstrząsów, możemy aktywować również tego typu monitoring – w zarejestrowania przypadku wstrząsu dostaniemy wiadomość SMS.
Możemy też włączyć tryb stałego monitorowania pozycji – w przypadku zarejestrowania zmiany położenia, zostaniemy o tym fakcie poinformowani.
Alarm szybkości, to tryb w którym urządzenie będzie monitorować szybkość z jaką się porusza. W przypadku wykrycia, że szybkość jest wyższa niż zdefiniowana (np. 095 dla 95 km/h), zostaniemy o tym poinformowani odpowiednim komunikatem (wiadomość SMS). Przydatne przy monitorowaniu pojazdów firmowych.
Ciekawym trybem jest również elektroniczny płot – za pomocą 2 narożników (lewy górny, i prawy dolny) wyznaczamy prostokąt, który automatycznie staje się wirtualnym płotem, po przekroczeniu którego urządzenie (tracker) nas powiadomi.
Pamiętajcie, że w związku ze stałą pracą czujników i/lub modułu GPS każdy z 4 powyższych trybów znacznie skraca czas pracy urządzenia na jednym ładowaniu.
Wybór/zmiana trybu pracy urządzenia:
- Zmiana trybu pracy na SMS: SMS123456
- Zmiana trybu pracy na internet (GPRS): GPRS123456
Dodatkowe komendy związane ze stałym monitorowaniem pozycji (raczej przy pracy z mapami, w trybie GPRS):
- Lokalizacja ciągła (xxx – przerwa w sekundach, yyy – ilość powtórzeń): txxxsyyyn123456 (5 razy, co 30 sekund: t030s005n123456, minimalny interwał to 20 sekund)
- Lokalizacja ciągła, co xxx sekund: txxxs***n123456 (np. co 30 sekund: t030s***n123456, minimalny interwał to 20 sekund)
- Wyłączenie lokalizacji ciągłej: notn123456
- Zapis lokalizacji na kartę pamięci (xxx – przerwa w sekundach, yyy – ilość powtórzeń): savexxxsyyyn123456 (5 razy, co 30 sekund: save030s005n123456, minimalny interwał to 20 sekund)
- Zapis lokalizacji na kartę pamięci co xxx sekund: savexxxs***n123456 (np. co 30 sekund: save030s***n123456, minimalny interwał to 20 sekund)
- Wyłączenie zapisy lokalizacji ciągłej: nosave123456
- Czyszczenie pamięci lokalizacji na karcie pamięci: clear123456
- Wczytywanie danych zapisanych na karcie pamięci i przesłanie ich na serwer: load123456
- Wczytywanie danych zapisanych na karcie pamięci z konkretnego dnia i przesłanie ich na serwer: load123456 yyyymmdd
Ustawienia internetu:
- Ustawienie APN bez logowania: APN123456 nazwa_apn
- Ustawienie APN z logowaniem: APN123456 nazwa_apn użytkownik hasło
Ustawienia parametrów serwera:
- adminip123456 adres_IP port
O wyłączaniu trybu SOS już pisałem wcześniej pisałem (SMS o treści „help me!”).
Ja z urządzenia korzystam już pewnie z 2 lata i jestem raczej zadowolony – testowałem zarówno na spacerach z psem po lesie, w motocyklu i samochodzie, a nawet w torbie z bagażami :-)
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01
Nie wiem czy dostane odp ale pruboje , mam to urządenie i nie działa ze zwykła kartą sin na karte, kiedy wkladam karte na abonament wszystko dzialą ok a ta na kartę nic tylko ciągle swiatlo, dlaczego tak jest??
Ciężko powiedzieć „dlaczego tak jest” zdalnie, ale na podstawie opisu przyczyny szukałbym w tej niedziałającej karcie. Warto sprawdzić ją w jakimś telefonie. Na pewno muszą być jakieś środki na koncie (lub pakiet SMS), aktywne połączenia wychodzące i przychodzące, i nie może być aktywna blokada PIN.
Sam w swoich trackerach GPS (oprócz TK102b używam 2 innych modeli, bardziej „wyspecjalizowanych”, do samochodu/motoru) korzystam z kart/ofert PrePaid, czyli właśnie na kartę (konkretnie #Freemium w Virgin Mobile).
czy znasz może jakieś mniejsze zamienniki Trackera TK102B? Pytam bo planuje (możne to trochę śmieszne) kupić mojemu kotu, a wymiary 46*64*17mm mogą byc trochę za duże. Dzięki za odpowiedź :)
Są pewne granice – akumulator, karta SIM, elektronika… To swoje zajmuje. Ale są mniejsze, choć zazwyczaj musisz liczyć się z większym wydatkiem – już nie 12-15$, a 30-50.
Poszukaj np. na AliExpress, poniżej kilka przykładowych modeli/nazw:
Jest tam tego oczywiście dużo więcej, więc na pewno coś znajdziesz. Zwróć tylko uwagę, by faktycznie był to lokalizator GPS, a nie tylko LBS (GPS + LBS OK, sam LBS nie polecam, mała dokładność, bo opiera się na nadajnikach GSM operatora).
Inna sprawa, to czy kot w ogóle będzie coś chciał nosić. Wprawdzie nigdy nie miałem kota „swojego”, ale mieszkałem pod jednym dachem z kotem, a nawet dwoma, i wiem, że nie bardzo chciały cokolwiek nosić – nawet obroże przeciw kleszczom, a co dopiero coś bardziej rozbudowanego. Ale może Twój kot jest inny… ;-)
No i jak się na coś zdecydujesz, to daj – choćby krótki – komentarz co i dlaczego.
W koncu trafiłem na kompetentną stronę – poszukuje trackera dla ojca – który zaczyna mieć objawy choroby Aizheimera i po prostu się gubi. Kupiłem model, który jest tutaj opisywany – ale średnio mi odpowiada poziom baterii. Czy istnieją trackery oczywiście GPS+lbs który byłby typowy do włożenia do kieszeni (maały rozmiar) dla człowieka i żeby bateria wytrzymywała kilka dni ?
U mnie te trackery bez problemu wytrzymują kilka dni w trybie oczekiwania. Możliwe, że włączyłeś stałe minitorowanie pozycji, co w połączeniu jeszcze ze stałym raportowaniem pozycji, zwłaszcza przez internet, faktycznie znacznie skróci czas pracy na jednym ładowaniu. Ja – poza wyjątkowymi sytuacjami, gdy wymagany jest inny tryb – korezystam z komunikacji za pomocą SMSów i raportowanie pozycji tylko na moje żądanie (poza sytuacjami, gdy tymczasowo włączam inny tryb), dzięki czemu wytrzymują na jednym ładowaniu bez problemu kilka dni. I w opisywanej przez Ciebie sytuacji wydaje się, że też taki tryb wystarczy. Natomiast jeśli faktycznie chcesz/musisz korzystać z ciągłego raportowania, to nie wiem, czy jest model, co dałby radę. Jeśli to np. konkretna lokalizacja, to możesz poszukać dodatkowo z BLE, tak by w konkretnych lokalizacjach właśnie za pomocą BLE raportowało.
PS. U mnie działają bez problemów od kilku lat, regularnie wykorzystywane m.in. na spacerach z psami, więc nie można powiedzieć, by były oszczędzane, zwłaszcza jeśli chodzi o mechaniczne urazy. Jedyne co to, na każdym mam dodatkowy zacisk z paska z rzepem + podkładka gumowa między baterię a klapkę, by podczas czegoś bardziej intensywnego – jak to u psów – nie zgubiły baterii. No i wiaodmo – co ok 2-3 lata zamawiam nowe baterie.
Przeczytałem Twój artykuł i bardzo mi pomógł ogarnąć temat.
Na rynku jest cała masa lokalizatorów, szukam takiego który będę mógł zaszyć dziecku w plecak i nie ładować częściej niż raz na tydzień.
Musi też wysyła dane na mój serwer do mojej bazy.
Coś takiego mógłbyś podpowiedzieć?
TK102B może przesyłać dane na serwer, ale zostaje kwestia czasu pracy na pojedynczym ładowaniu – w trybie oczekiwania na polecenia, czy nawet alarmu wstrząsowego działają mi po kilka dni, ale już np. tryb stałego monitorowania pozycji zdecydowanie skraca czas pracy, nawet do kilku/kilkunastu godzin. Ale na runku obecnie są dostepne również inne modele, i być może któryś z nich będzie do tego bardziej optymalny. Ale kolega u swoich pociech w plecaku używa właśnie TK102B, i jest zadowolony. Z tym, że działają one w trybie oczekiwania na polecenia SMS, bez stałego monitorowania lokalizacji, bo niestety, ale tak jak w przypadku telefonów – komórkowa transmisja danych, oraz stała praca modułu (A)GPS potrafi szybko rozładować baterię/akumulator.
TK102 nie nadaje się do niczego. Ja zastosowałem go do monitorowania auta. W tym celu zakupiłem wersję z przetworniczką do podłączenia na 12V. Po 2 tygodniach TK102B rozładował mi akumulator i auto nie odpaliło. Zastanawiałem się dlaczego. Dokonałem pomiaru poboru prądu i wyszło, że TK102B pobiera 120mA. Przeliczyłem 0,12A x 24 h x 15 dni i wyszło 43,2Ah. Nie warto kupować to tylko zabawka.
Akumulator w urządzeniu/lokalizatorze TK102B starcza nawet na kilka dni pracy (pisze to z doświadczenia). Nie zauważyłem też by podłączony „na stałe” do akumulatora w motorze, a więc dużo słabszego niż w samochodzie miał jakiś widocznie negatywny wpływ na jego pracę. Z tym, że ja TK102B – zarówno w motorze, jak i przy psach – używam w trybie oczekiwania na komendy SMS (w motorze dodatkowo w trybie monitorowania wstrząsów), dzięki czemu zapotrzebowanie na energię jest dużo mniejsze. Chyba oczywiste jest, że stałe monitorowanie lokalizacji, a więc np. komórkowa transmisja danych, oraz stała praca modułu (A)GPS potrafi szybko rozładować baterię/akumulator, tak jak w przypadku telefonów.
Dodatkowo TK102B nie jest urządzeniem dedykowanym do samochodu, a raczej uniwersalnym, stąd pewne kompromisy, i do samochodu warto rozważyć zakup któregoś z innych modeli, dedykowanych właśnie do tego typu zastosowań, posiadających dodatkowe funkcje, takie jak np. monitorowanie i ew. odcięcie zapłonu, monitorowanie wnętrza kabiny, czy możliwość podpięcia zewnętrznej anteny GPS/GSM, a nawet integracji z zamkiem centralnym i/lub przejęcia funkcji alarmu.
Pamiętaj też, że TK102B standardowo ładowany jest przez zasilacz 5V, a więc również w tym miejscu występuje zapotrzebowanie na energię, a czasem wręcz spore jej straty.
Po tak zdawkowym opisie widać, że jesteś laikiem.
Zmierz prąd przed i za przetwornicą. Albo podaj symbol przetwornicy. Możliwe, że sama przetwornica ma duży pobór w stanie niskiego obciążenia.
Wątpię, żeby urządzenie o tych wymiarach wciągało non stop 1,44W (0,12A*12V). Przydałoby się też zmierzyć napięcie na wyjściu przetwornicy podczas racy. Jeśli jest za wysokie, to też może powodować dodatkowe straty.
Dokładnie – coś tu jest nie tak. Urządzenie (TK-102b) działa z wykorzystaniem akumulator(k)a BL-5B, w moim przypadku o pojemności 890 mAh (3.7 V, 3.3 Wh) i w stanie czuwania (+ ew. alarm wstrząsów) bez problemu wytrzymuje kilka dni. W przypadku podpięcia pod akumulator w jednośladzie – a więc sporo mniejszy niż w samochodzie – nawet nie wiem ile, bo rozładowanie akumulatora nigdy nie nastąpiło. Choć w lato się nim jeździ, więc się akumulator ładuje, a w zimę usuwam akumulator i lokalizator. Jeśli dobrze kojarzę, to w dokumentacji urządzenia było coś w okolicach 0.2 mA w trybie czuwania.
Jeżeli tryb czuwania jest po wyłączeniu przyciskiem ON/OFF a urządzenie podtrzymuje tylko pamięć zapamiętanych komend SMS to może i bierze 0,2 mA tylko pytanie jak włączyć zdalnie przycisk ON/OFF aby alarm wysłał mi lokalizację po kradzieży pojazdu? Przy takim czuwaniu to GSM i GPS nie dział więc wygląda na to , że do niczego się nie nadaje.
Tryb czuwania, to chyba tryb w którym urządzenie jest włączone i oczekuje na komendy (SMS), bez aktywnego i stałego monitorowania pozycji. Przynajmniej ja tak to rozumiem, bo akurat tego modelu nie da się zdalnie włączyć i całkowicie wyłączyć (można fizycznie przestawić na automatyczny start gdy dostanie zasilanie). Tak jak już pisałem – w tym trybie (oczekiwanie na komendy SMS + alarm wstrząsów) wszystkie TK-102B które mam bez problemu wytrzymują przynajmniej kilka dni (zależy też od temperatury). Inaczej wygląda sytuacja gdy urządzenie jest w trybie stałego monitorowania pozycji (np. pilnowanie lokalizacji, alarm lokalizacji/obszaru), wtedy czas pracy na samym akumulatorze (BL-5B) to kilka godzin.
witam, chce zastosowac takie rozwiazanie do drona,
pytanie takie czy wystarczy karta sim z pakietem sms czy musi posiadac karta internet aby uzyskac link za pomoca smsa z lokalizacja ?
drugie pytanie sms z zapytaniem o lokalizacje moze raz na tydzien – ile wtedy ten gps bedzie dzialal h.
Nie, karta może działać bez dostępu do transmisji danych, czyli na samych SMSach. Przygotowanie i wysłanie linku (linka) do map również nie wymaga dostępu do internetu, bo po prostu do zaprogramowanego wzorca podstawiane są dane z GPSa. Co do tego, ile wytrzyma… U mnie, na standardowej baterii (akumulatorze) bez problemu w oczekiwaniu na działanie kilka dni, nawet do tygodnia… Ale sporo zależy od zasięgu sieci, czy temperatury. Zawsze możesz skorzystać z dodatkowego źródła zasilania.
Witam.
Mam takie małe pytanie w związku z tym lokalizatorem.
W artykule jest napisane że zapisuje pozycje na kartę SD po wydaniu polecenia save…..
Czy prawidłowo rozumuję że po wydaniu polecenia save…. przy zachowanej łączności GSM
lokalizator tworzy plik i zapisuje swoją lokalizację w pliku na karcie SD ?
W swoim lokalizatorze owszem polecenie save.. jest potwierdzane, ale nie zapisuje nic na karcie SD
Zapis następuje jedynie wtedy gdy karta SIM jest wyjęta, (chyba też przy zaniku sygnału GSM, ale to nie jest sprawdzone)
Polecenie load… zawsze zwraca błąd.
Czy to oznacza że coś nie tak z moim lokalizatorem ?. – ew niedorobiona wersja ?, uszkodzona wersja ?.
Ciężko mi tu coś powiedzieć, bo nie korzystałem nigdy z tej funkcji, ale może w weekend zrobię jakiś test i podzielę się wynikami…
Witam.
Dzięki za odpowiedź :)
Szczególnie interesuje mnie funkcja „save030s***n123456”
mój egzemplarz po tej komendzie odpowiada „save ok!”
ale żaden plik nie powstaje w katalogu GPX utworzonym przez tracker,
wtedy gdy istnieje połączenie GSM.
Nic nie zmienia przestawienie na tryb gprs123456 czy sms123456.
Gdy włożę nieczynną kartę SIM, albo nie włożę wogóle karty SIM,
i uruchomię tracera – w katalogu GPX tworzy się plik 180914.GPX
(od roku, miesiąca i dnia) i tam zapisuje dane lokalizacyjne
zgodnie z wydanym wcześniej poleceniem save……..
Jak taki plik istnieje to dopisuje do niego dane lokalizycjne.
Na polecenie „load123456” zawsze odpowiada „load fail!”
I niema tu znaczenia czy plik z danymi z aktualnej daty istnieje
na SD czy też katalog jest pusty.
Na polecenia „load123456 180914” też zwraca komunikat „load fail!”
próbowałem na karcie 8GB oraz 32GB.
==================================================================
w instrukcji angielskiej dostarczonej z urządzeniem jest zapisane;
Punkt;
5.12.1 Auto Storage. When the tracker devices lost GSM signals of fall
offline from GPS tracker will store the tracking position and alerts
automatically in the flash upon the pre-set condition, when GSM signal go back,
all the ewent alerts will be auto-sent to the authorized numbers or minitoring
platform (server), but the stored tracking data should be loaded
to the monitring platform via SMS command.
co w wolnym tłumaczeniu;
Automatyczne zapisywanie. Gdy urządzenie śledzące utraci sygnały GSM,
z GPS tracker zapisze pozycję śledzenia i ostrzeżenia automatycznie
według ustawionego stanu, gdy sygnał GSM wróci, wszystkie ewentualne
alarmy zostaną automatycznie wysłane do autoryzowanych numerów
lub platformy monitorującej (serwer), ale zapisane dane śledzenia należy
załadować do platformy monitringu za pomocą polecenia SMS
Czyli karta SD jest po to aby nie tracić scieżki podczas utraty
połaczenia GSM (wówczas zapisuje na SD i po powrocie połączenia
przesyła wszystkie zaległe komunikaty o ile GPS działał)
I to też wymagałoby jakiegoś sprawdzenia czy to działa,
ale narazie muszę gdzieś znaleźć miejsce gdzie brak zasięgu sieci
i czy wówczas tak to będzie działać.
Bo w przypadku wyłączania urządzenia i żonglowania kartami SIM
nic takiego jak opisane się nie dzieje,
Na SD tracker tworzy też ukryty katalog CACHE który jest pusty
jak również IMEI_RECORD dzie to zapisany jest plik o nazwie
IMEI.txt – przy czym IMEI jest to u mnie IMEI to 0 oraz 11 cyfr
końcowych IMEI.
W tym pliku jest zapisana chyba wersja tegoż urządzenia – u mnie
original_tk102_V3_0_0_310717
==================================================================
To tyle mojej wiedzy w temacie – urządzenie mam od 4 dni
i nie wiem czy go reklamować czy tak ma być.
Pozdrawiam i czekam na próby
Rysiek S.
Solidny komentarz :-)
Ale to by zgadzało się z tym, co kojarzę, że funkcja ta (zapis na SD) działa gdy Tracker utraci sygnał GSM, i np. nie może na bieżąco przekazywać swojej pozycji. Choć w wielu sklepach jest informacja, że niby może zapisywać swoją pozycję na kartę SD (zazwyczaj dość „lakonicznie”). Nie wiem, bo archiwalne położenie nigdy nie było mi potrzebne (używam m.in. do „pilnowania” psów na dłuższych spacerach „w terenie”).
Witam
Tak sobie myślę że ta funkcjonalność winna być zapisywana w katalogu CACHE
bo przecież po coś jest tworzony na karcie SD ?
I wówczas zapisywane tam dane byłyby z komendy t001m***n123456
Natomiast w katalogu GPX powinna obowiązywać komenda zapisu
save030s***n123456 i tam powinny być zapisywane dane po wydaniu
tej komendy bez względu na ustawienie główne (na serwer czy poprzez SMS)
Bo przecież na logikę – jaki programista by tworzył dwie komendy do tego samego
mając na uwadze ograniczenia wielkości pamięci, długości kodu etc…
Pozdrawiam i czekam na informację czy zapisuje ścieżkę
w katalogu GPX po wydaniu komendy save…. przy zachowaniu
komunikacji GSM.
Użyłem komendy save030s005n123456, i przy stałym zasięgu GSM na karcie nie zapisało się nic, co by sugerowało, że jest tam lokalizacja.
Jak możesz to reklamuj bo większego pożytku z tego urządzenia nie będzie. Jak sprzedawca chciał mi zwrócić pieniądze to zlekceważyłem a później wylądował na recyklingu. Podstawowa wada to problem z zasilaniem i krótki czas działania akumulatora a czasami nie ma możliwości doładowania jak telefonu.
A Ty dalej swoje. Już Ci kiedyś pisałem – prawie tydzień w trybie czuwania, to jest dobry wynik. Oczywiście w trybie pełnego obciążanie czas ten będzie dużo niższy, i wtedy warto – jeśli jest taka możliwość – zapewnić stałe źródło zasilania, np. z akumulatora samochodu. Z ładowaniem też nigdy nie miałem problemu, czy to przez ładowarkę, z USB komputera, czy z powerbanku. No i pamiętajmy, że jest to bardzo tani Tracker GPS, bo kosztuje trochę ponad 10$, a więc ok 50-60 zł. Dla bardziej wymagających (zastosowań) są inne – już droższe – modele.
Witam.
No rzeczywiście czas pracy nie powala, jestem w trakcie testowania tegoż – ale … (przeczytaj dalej)
Po kilku testach stwierdziłem;
czas pracy w trybie gprs z wysyłaniem danych co 1 minutę na serwer
– czas pracy w granicach 5,5 – 6 godziny
czas pracy w trybie bez karty SIM, z nagrywaniem śladu na kartę SD co 30 sekund
– czas pracy w granicach 5 godzin
A teraz to ale….
A tak sobie sprawdziłem pojemność tych dostarczonych akumulatorków
typu BL-5B – nominalnie winny mieć jakieś 850 mAh.
Jakież było moje zdziwienie gdy przyrząd wypluł z siebie …..
w przypadku 1 baterii – 190 mAh
w przypadku 2 baterii – 230 mAh
Sprawdziłem drugi raz (bo przecież to niemożliwe) – wyniki zbliżone – a jednak to prawda !!!
Czyli zakupić normalny jakiś BL-5B – żeby jego pojemność była właściwa
i mamy na jednej baterii czas pracy z obciążeniem rzędu x4 czyli ok 20 – 24 godzin – a to już nieźle.
Tyle wynika z moich testów.
Pozdrawiam
Z tego co piszesz, to wygląda, że wiesz co robisz, ale zapytam na wszelki wypadek – uwzględniasz ew konwersję napięcia?
No raczej wiem :)
Pomiar przeprowadzony na ładowarce Redox Alpha V2,
gdzie ładujemy do 4,2 V ogniwo, dajemy chwilę na uspokojenie
i rozładowujemy stałym prądem w tym przypadku 100 mA
do 3,0 V (no nie do końca stałym bo na końcu prąd się zmniejsza
aby utrzymać napięcie rozładowania powyżej 3 V) i liczy di/dt
Pojemność tak obliczona jest raczej nie do wykorzystania
przez urządzenie – bo ono zapewne wyłączy się wcześniej
kontrolując napięcie ogniwa, aby go nie uszkodzić.
p.s.
Oczywiście zależy do czego komu jest to potrzebne.
Ja zakupiłem z myślą o zapisie trasy wycieczek w góry, rejsu łodzią itp.
a w takim przypadku 24 godziny bez zasilania gdyby chciało to chodzić
z ciągłym zapisem to spełnia moje oczekiwania w tym zakresie.
A może zasilać z powerbanku? Dobry powerbank i powinno starczyć na długo… Lub połączyć 2-3 baterie (akumulatorki). Ja – jak już pisałem – używam w trybie „standby” przy szelkach psów, na wypadek gdyby się zagubiły na spacerze/wyprawie. Używałem też w motorze, choć tu lepiej dać już pod akumulator. Do samochodu są natomiast fajne wersje bardziej rozbudowane, z różnymi „wyłącznikami” i dodatkowymi czujnikami.
Jak urządzenie zasilane jest z ogniwa – powerbank to raczej zły pomysł, chyba że wyprowadzimy bezpośrednio końcówki ogniwa powerbanku i podłączymy do zacisków baterii w urządzeniu.
Mniej przetwarzania i tak lekko 20% energii mamy do przodu.
Dokładając z boku ogniwo 18650 (akuratnie pasuje na wysokość i grubość z pojemnością maksymalną 3500 mAh (np; NCR18650GA Sanyo 3500mAh – bo w większe to chyba nikt nie wierzy ;) )
liczymy (wartość min. gwarantowaną ogniwa i moją zmierzoną )
3350 mAh / 200 mAh = 16,7 razy dłuższy czas
czyli 16,7 * 5 godzin = 83,5 godzin
co daje nam 3,5 doby pracy na pełnym obciążeniu.
Oczywiście pozostaje to pewnie umocować i podłączyć.
=======================================
Czy mógłbyś sprawdzić na karcie pamięci tą instrukcję save….
Pozdrawiam
Komenda save030s005n123456 nic nie zapisała… Przynajmniej na karcie nie znalazłem nic, co by choćby sugerowało, że jest tam lokalizacja (każdy plik przejrzałem w HEX).
Jeszcze co do zasilania – z tego co kojarzę, to gdy kupowałem któryś z TK102b, to mogłem wybrać czy ma być zasilany z baterii, czy będzie zasilany bezpośrednio z akumulatora samochodu. I oni chyba tam coś na płycie (zworka) lutowali inaczej.
zapis odbywa się w pliku rrmmdd.gpx w katalogu GPX
gdzie rr – rok, mm – miesiąc, dd – dzień,
treść zapisu to XML czyli tekstowy.
===========================================
…..numer IMEI….
2018-09-15
0.000
2018-09-15T12:18:00Z
0
…
====================================
Oczywiście tracker musi złapać FIX-a GPS
A o jakich plikach mówisz – jakie nazwy i w jakich katalogach
katalog GPX , oraz katalog ukryty CACHE mnie interesuje.
Przepraszam że tak naciskam, ale chce wiedzieć czy reklamować.
Pozdrawiam
Brak u mnie było takiego katalogu, teraz idę z psami, ale jak wrócę, to sprawdzę jeszcze inne/inaczej polecenia i drugi tracker.
źle przedstawiło format pliku;
=================================================
#?xml version=$1.0$ encoding=$UTF-8$ standalone=$no$ ?#
#gpx#
#metadata##author#xx nr IMEI xxxx#/author##/metadata#
#trk#
#name#2018-09-13#/name#
#trkseg#
#trkpt lat=$ 50.58796167$ lon=$ 22.04092667$#
#ele#0.000#/ele#
#time#2018-09-13T08:06:16Z#/time#
#sat#0#/sat#
#/trkpt#
#/trkseg#
#/trk#
#/gpx#
==============================================
# – znak
$ – cudzysłów
bo inaczej nie przyjmuje formatki
„Oczywiście zależy do czego komu jest to potrzebne.
Ja zakupiłem z myślą o zapisie trasy wycieczek w góry, rejsu łodzią itp.
a w takim przypadku 24 godziny bez zasilania gdyby chciało to chodzić
z ciągłym zapisem to spełnia moje oczekiwania w tym zakresie.”
Panie Ryśku do tego celu to lepiej użyć aplikacji Endomondo w smartfonie i jest wszystko, mapki , przebiegi, dyscypliny a o spalonych kaloriach nie wspomnę. Nie potrzebuję do tego karty pamięci bo dane zapisywane są na serwerze. Endomondo działa z wygaszonym wyświetlaczem więc na słabej baterii 24 godziny wytrzyma a TK102b nie. TK102B to ładna zabawka i do monitorowania pieska na krótki czas to super ale dziecka to bym nie zaryzykował. Akumulator żelowy 12V , 7,2Ah pozostawiony w samochodzie wytrzymał na zasilaczu zewnętrznym 3 dni. Bałem się podłączyć pod baterię samochodu bo była zima.
Widzę, że nie przestajesz. TK102b w „standby” na standardowej baterii w motorze wytrzymuje u mnie ok 5 dni. Podłączony do akumulatora – właściwie dowolnie, raczej bez widocznego wpływu na działanie akumulatora w motorze.
Dotychczas używałem aplikacji NAVIME aby rejestrować trasy, i gdyby to działało niezawodnie, to pewnie niczego bym nie zmieniał bo po co ?, nadmieniam że nie jestem gadżeciarzem…
Mam samsunga S5, współpraca z NAVIME nie jest usłana różami –
– nagrywam trasę – obciąża to system w sposób znaczny
– bateria jest dociążona, zapomnieć można o trasie dłuższej niż 5-7 godzin
– telefon również służy do sprawdzenia mapy gdzie jestem, ta z navime nie bardzo to trzeba zaglądnąć w google, a czasami to potrafi wykrzaczyć navime.
– telefon służy też do połączeń – bo wiadomo nie jesteśmy odcięci od świata,
– czasami trzeba zrobić jakąś fotkę, pochwalić się gdzie jestem :),
– trzymanie telefonu w górach na smyczy z powerbankiem – baaaardzo niepraktyczne,
– a energię trzeba oszczędzać bo czasami trzeba sobie poświecić, a nie daj boże jak coś się wydarzy to telefon podstawa.
Przydałoby się coś małego lekkiego, coby tylko włączyć i zapomnieć – a telefon używać do znanych celów i wtedy baterii spokojnie starczy.
Łódka;
Wyruszamy w rejs – przed nami 12 – 18 godzin żeglugi, W porcie owszem energia jest (ale dostęp do gniazdka ciężki bo wszyscy wszystko ładują), jak silnik pracuje energia na jachcie jest, ale o jej jakości lepiej nie mówić, tak to jest jakoś dziwnie zakłócone że ładowarki odmawiają posłuszeństwa, a o sieci 12 V to już nawet nie chce wspominać, czasem są problemy z zasilaniem przyrządów.
Zasięg GSM też różny, a telefon służy też (patrz wyżej),
Jak wypadnie noc na kotwicy to słabe szanse na doładowania czegokolwiek.
Dochodzi jeszcze problem sklejania ścieżek z navime jak mi się rozłączy rejestrowanie ścieżki – kaplica, a jeszcze człowiek zapomina włączyć/wyłączyć zapisywanie, na początku, końcu trasy.
PowerBank w takich warunkach to dupa, niema energii, a dużo się marnuje i zaręczam że to nie jest 20%. – lepsza jest naładowana bateria zapasowa.
W związku z takimi problemami szukam czegoś do zapisu trasy – wstaje rano włączam, na końcu dnia wyłączam i ma działać.
Cenne są też jakieś elementy zobrazowania online na mapie w niektórych przypadkach.
Jak wynika z moich dotychczasowych testów – to urządzenie pod warunkiem stabilności jego pracy (czego jeszcze niewiem)
oraz dofinansowania w postaci markowej baterii – na której nie pisze 10000 mAh tylko rzetelne 850 – 1150 mAh
– w zupełności wystarczy do wycieczek górskich i spacerów.
Do łódki trzeba dołożyć zestaw baterii – ale z testów wynika że po dołożenie 2 dobrej klasy ogniw 18630 i wówczas wychodzi mi cały rejs bez doładowywania.
Jedna tylko rzecz – czy urządzenie stabilnie będzie pracować ? To jest podstawowe pytanie.
Jak piszesz o tym akumulatorze to – mi wychodzi że zapotrzebowanie na energię dzienna wychodzi ok 900 mAh przy wysyłaniu co minutę przez gprs informacji o położeniu, 3 dni to 2700 mAh (bez wysyłania jeszcze nie sprawdzałem),
Licząc dla zasilacza liniowego to będzie też 2700 mAh z akumulatora 12V
mówisz że było zimno – pojemność spadła powiedzmy do 6 Ah, co oznacza że powinien chodzić przez 6 do 7 dni.
Przy zastosowaniu zasilacza impulsowego (rozwiązanie ekonomiczne z uwagi na dużą różnicę napięć) o niskim prądzie własnym to by wystarczyło na jakieś szacunkowo co najmniej 14 dni,
To by wynikało z moich dotychczasowych testów i fizyki.
Mam do Ciebie pytanie – co byś mi polecił znając dokładnie moje oczekiwania w podobnej cenie albo niewiele większej,
bo 900 PLN nie dam za reklamowane markowe, (co może się okazać że tylko reklamowane), bo to nie będzie służyło u mnie do celów zarobkowych.
Pozdrawiam.
Nie wiem co Ci polecić, bo patrząc na wymagania są one dość specyficzne i zarazem dobrze, by działało to stabilnie. Tak jak i Ty, mam świadomość, że istnieją dedykowane rozwiązania tego typu, ale są one dość drogie, i nie zawsze ma to sens z punktu widzenia ekonomicznego. TL102b to dość prosta i tania konstrukcja, ale jest sporo bardziej rozbudowanych, oczywiście droższych, choć też bez przesady. U Ciebie spore znaczenie ma system – jakie ma możliwości, oraz bateria. Sama analiza połażenia (GPS) raz na jakiś czas to jeszcze drobiazg, bo dochodzi do tego jeszcze transmisja danych, co – zwłaszcza przy słabszym zasięgu – też może zwiększyć zapotrzebowanie na energię.
Nie wiem czy nie warto o to zapytać na jakimś dedykowanym Twojej dziedzinie forum, czego używają inni. Teraz to nawet zegarki mają wbudowany GPS, i niekoniecznie są drogie (np. Amazfit od Xiaomi), ale zostaje kwestia możliwości i baterii.
No nic na razie prowadzę testy już bardziej zaawansowane.
Wygląda to dość obiecująco :) z uwagi na jeden element którego
nie wziąłem pod uwagę (do głowy by mi nie przyszło – tak jak z tą
pojemnością dostarczonych ogniw).
Mianowicie chodzi znowu o te nieszczęsne ogniwa !!!
Okazuje się że szacunek co do zapotrzebowania na energię muszę obniżyć :), bo te dostarczone ogniwa są tak kiepskiej jakości że oddają energii na poziomie 120 mAh. Dzisiaj zacząłem testować urządzenie na ogniwie o którym wiem że ma 1300 mAh i na pewno tyle odda – czyli test nie będzie przekłamany.
Wydedukowałem też reżimy pracy urządzenia; (wymaga to jeszcze sprawdzenia)
– sama praca GSM zużywa niewiele energii (jak to kolega Patryk określił – tryb czuwania)
– istotą zużycia energii jest praca modułu GPS
– to nie czujniki powodują zwiększone zużycie energii, ale wymuszona przez te ustawienia ciągła praca modułu GPS
Chodzi o to że urządzenie gdy nie potrzebuje znać swojego położenia czyli;
– niema transmisji danych gprs – istotne STAŁEGO nie chwilowego
– niema stałego dostarczania sms o swej pozycji – istotne STAŁRGO nie chwilowego
– niema tzw. ogrodzenia – czyli czuwania czy dany obszar nie jest przekroczony
– niema ustawionej prędkości ruchu po przekroczeniu którego alarmuje
to wyłącza sobie moduł GPS i w ten sposób ZNACZNIE obniża pobór energii.
Tylko że taki stan powoduje tzw. zimny start GPS gdy uruchomimy transmisję gprs, czy zażądamy danych lokalizacyjnych na SMS.
Zauważyłem też że we wszystkich wersjach jest podobny problem z energią na działanie GPS, dlatego te znacznie droższe mają ogniwa rzędu 5000 mAh, oraz jedną dodatkową funkcję oszczędzającą energię, wyłączenie GPS na określony czas (np. co 5 min, czy co 1 godzinę itp. włączany jest moduł GPS na chwilę aby odnowić swoją lokalizację, natomiast w pozostałym czasie jest wyłączany).
Dzięki temu mogą pracować znacznie dłużej na danej pojemności ogniw, a przy okazji bardziej się orientują gdzie są – istotne w przypadkach gdy chronimy coś przed kradzieżą.
Reansumując.
O ile TK102 będzie chodził stabilnie (czyli nie będzie się zawieszał w długim okresie czasu)
i w miarę dobrze wykrywał swoją lokalizację (chodzi o czułość GPS)
to wcale technologicznie nie będzie ustępował lokalizerom dostępnym na rynku – wszystkim !!!
Oczywiście poza transmisją lokalizacji poprzez łacza satelitarne, zaawansowanymi odbiornikami GPS z antenami o duże czułości etc., ale to już jest inna bajka.
Na 2 moje TK102b odczyt pozycji GPS wydaje się całkiem dokładny. Testowałem nie tylko w porównaniu do kilku różnych telefonów, ale i całkiem profesjonalnego sprzętu znajomego. Więc tutaj raczej nie powinno być problemów. Ja korzystam z akumulatorków o pojemności 890 mAh, bo gdy brałem swoje TK, to takie były maksymalne, przynajmniej jeśli chodzi o te z realnymi pojemnościami.
Ależ moje też mają napisane 850 mAh i były w ładnych woreczkach :)
ale tylko napisane, gdy tymczasem rzeczywiście urządzenie bierze 120 mAh
I chodzi 5 do 6,5 godziny przy raportowaniu gprs co 1 minuta.
Teraz leci test na ogniwie 18650 sprawdzonym z raportowaniem gprs co 30 sekund.
Jak dobiegnie końca poinformuję co mi wyszło.
Dzień dobry wszystkim powyżej. Wasze komentarze dużo mi powiedziały o pracy urządzenia. Jednak zwracam się o pomoc w dość nietypowej sytuacji: moje urządzenie notorycznie, codziennie, najczęściej w porze porannej zawiesza się. Mam wersję z baterią, którą zainstalowałem w samochodzie, z na stale podłączonym ładowaniem, tak więc bateria ma 100% energii. Jednak codziennie, uwaga CODZIENNIE muszę go resetować ręcznie przyciskiem, co jest dość żmudne i bez sensu. Być może temat ten łączy się z faktem, że również codziennie, po przyjeździe pod dom dostaję kilka nie raz komunikatów SMS „load fail” mimo, że nie mam karty SD ani chęci zapisu na niej. Czy urządzenie Waszym zdaniem jest zepsute, czy trzeba coś ustawić? Dziękuję za wszelkie rady, pozdrawiam
Osobiście nie spotkałem się z tego typu błędem, a swego czasu jeden tracker tego typu wykorzystywałem w samochodzie, a drugi w motorze. Przy czym w obu przypadkach korzystałem z zasilania bateryjnego. Od kilku lat są trochę mniej intensywnie eksploatowane, bo pojazdów trafiły modele bardziej rozbudowane i dedykowane do tego celu, a TK102B służą do monitorowania psów na dłuższych spacerach… Mogę ew. zasugerować byś sprawdził, czy na zasilaniu bateryjnym również występuje taki problem, ew. na innej ładowarce (lub kablu, bo czasem to kabel jest winny).