Pod koniec kwietnia pisałem o tym, że w związku z wejście RODO (przynajmniej oficjalnie taki jest powód) Nazwa.pl rozesłała do klientów swoich usług Sklepicom i Sklepicom PRO (sklep internetowy Shoper oferowany w modelu SaaS, czyli jako usługa) informację o dodatkowych opłatach – 2000 zł za audyt + 500 zł miesięcznie za umowę „Powierzenia Przetwarzania Danych Osobowych”. Oczywiście odbiło się to szerokim echem, zresztą nawet teraz, jak patrze na statystyki dzisiejszych wyświetleń, to jest to 3 najpopularniejszy artykuł. I mamy kolejną odsłonę tego wątku, tym razem kurtyna opada chyba już ostatecznie…
Nazwa.pl wycofuje z oferty Sklepicom i Sklepicom PRO
I tak czytam sobie komunikat Biura Prasowego Nazwa.pl, i się zastanawiam… bo można odnieść wrażenie, że Nazwa.pl zaskoczyła siebie samą tą decyzją. A przynajmniej obsługę Biura Prasowego, która przygotowała komunikat:
Największy w Polsce rejestrator domen i dostawca usług hostingowych wycofuje z oferty sklepy internetowe. Posunięcie to zaskakuje tym bardziej, że polski rynek e-commerce z roku na rok rośnie, a jego wartość w 2018 roku przekroczy 40 miliardów złotych. Dlaczego nazwa.pl wycofuje się z dostarczania tego typu usług?
Na szczęście to tylko tak figura stylistyczna, bo dalej oczywiście pojawia się m.in. RODO jako powód takiej decyzji:
U podstawy decyzji leżą dane z polskiego rynku, światowe trendy w zakresie e-commerce oraz zmiany wymuszone dostosowaniem do wymagań europejskiego rozporządzenia w zakresie ochrony danych osobowych – RODO.
(…)
– Podjęliśmy decyzję o wycofaniu z oferty usługi sklepu internetowego – mówi Krzysztof Cebrat, prezes zarządu nazwa.pl. – Niska rentowność tego produktu, konieczność nieustannego dostosowywania mechanizmów sprzedażowych do zmieniających się przepisów prawa podatkowego oraz narzucone przez europejskie rozporządzenie przepisy z zakresu ochrony danych osobowych, powodują duże ograniczenie w zakresie skali rozwoju tego typu usług. Spółka nie może pozwolić sobie na półśrodki i oferować produktów, które nie są w stanie sprostać obecnym przepisom i regulacjom, stąd nasza decyzja – tłumaczy Cebrat.
Choć – jak się dalej okazuje – to nie tylko kwestia RODO:
Jednak regulacja RODO to tylko jeden z powodów, dla których nazwa.pl wycofuje z oferty sklepy internetowe. (…) W przypadku aplikacji sklepowych konieczna jest jednak współpraca z zewnętrznymi, wyspecjalizowanymi Partnerami dostarczającymi oprogramowanie, co niesie ze sobą różne ryzyka w zakresie działania tych aplikacji, oraz profesjonalizmu obsługi posprzedażowej oferowanej Klientom nazwa.pl. Z jednej strony przyzwyczajamy Klientów do najwyższych standardów świadczonych usług, takich jak hosting czy VPS, z drugiej zaś – w przypadku sklepu – nie mamy wpływu na jakość samego oprogramowania oraz jego wsparcia posprzedażowego oferowanego przez Partnerów, co dla spółki nazwa.pl jest nieakceptowalne z uwagi na naszą dbałość o poziom dostarczanych usług – dodaje Krzysztof Cebrat.
Ogólnie ma to sens, bo jestem wstanie zrozumieć decyzję w kontekście biznesowym – zarabiamy na produkcie na tyle mało, że nie opłaca się jego dalsze oferowanie (i rozwijanie, nawet jeśli to zewnętrzny SaaS ). Ale tu dziwna, choć chyba pozytywna dla (nie)wielu niespodzianka – produkt nadal będzie w ofercie, ale tylko dla klientów, którzy dotychczas zapłacili za audyt:
Jak podkreśla zarząd firmy, wszyscy Klienci, którzy przeszli audyt dotyczący oceny zgodności z unijnym rozporządzeniem, mogą nadal korzystać z usług sklepów internetowych zakupionych za pośrednictwem nazwa.pl.
Nie wiem ilu klientów zdecydowało się skorzystać z przesłanej oferty, ale, szczerze powiedziawszy, to gdybym był klientem usługi Sklepicom lub Sklepicom PRO, który zdecydował się zapłacić za audyt, oraz opłacać comiesięczny abonament za „Powierzenia Przetwarzania Danych Osobowych”, czułbym się trochę… Bo zapłaciłem 2000 zł (netto) za audyt mojego sklepu pod RODO, płacę – dodatkowo, poza ceną za samą platformę sklepu – 500 zł (netto) miesięcznie, i korzystam z produktu, który został wycofany z oferty. A skoro został wycofany z oferty, to czy będzie dalej rozwijany? Skoro się go nie opłaca oferować, dostosowywać, rozwijać… To nie wróży to pozytywnie na przyszłość (sklepu).
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że będzie się opłacało rozwijać nieopłacalny produkt dla (relatywnie) niewielkiej grupy klientów, która postanowiła zostać, i ponieść dodatkowe wydatki. Chyba lepiej było taką decyzje podjąć przed całą akcją z audytem, nie tylko z punktu widzenia marketingu/wizerunku.
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01