Kilka dni temu, w ramach testów założyłem konto twórcy w serwisie Buycoffee.to, dzięki czemu pod artykułami pojawił się nowy baner, za pomocą którego można postawić mi wirtualną kawę, np. w zamian za to, że akurat artykuł, który czytasz (pewnie nie ten, ale wyobraźmy sobie, że… ;-)) Ci pomógł. Nie minęły dwa dni, a również ceny standardowych wirtualnych kaw poszły w górę.
Gdy się rejestrowałem 9 sierpnia w Buycoffee.to, to najtańsze „menu kaw” zaczynało się od 5 zł za wirtualne espresso, 10 zł za równie wirtualne cappuccino oraz 15 zł za nie mniej wirtualne latte macchiato. A już 10 dostałem informację, że nowe ceny w najtańszym „menu” to odpowiednio 8, 15 i 25 zł. Więc jakby co, to nie moja chciwość, że ceny wirtualnych kaw wzrosły u mnie, a siła wyższa.
Zwłaszcza że na razie wszystkie kawy, jakie wpadły, to nie od „zwykłych” czytelników, a od użytkowników generatora wiadomości do zgłaszania lotów. Daje do myślenia, czy w takim razie nie powinienem zamknąć wszystkich treści – poza sporadycznie pojawiającymi się artykułami sponsorowanymi – za jakimś „paywallem” ;-)
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01