Tym razem o problemach z wysyłką dokumentów do ZUSu za pomocą programu (platformy) Płatnik miałem nie pisać – sporo zadań na głowie, a powoli pisanie o kolejnych problemach związanych z kolejnymi platformami/usługami elektronicznymi odziedziczonymi w spadku po #TenKraj staje się nudne (na szczęście 8 lat dbania „o ciepłą wodę w kranach” za nami, a i widać, że Anna Streżyńska stara się coś z tym bałaganem zrobić) niczym pisanie o kolejnych naciągaczach na usługi Premium SMS.
Na nasze radary wpadła też data 1 lipca, czyli moment wejścia w życie unijnego rozporządzenia eIDAS, dotyczącego zasad wzajemnego uznawania usług zaufania (m.in. podpis elektroniczny) na rynku międzynarodowym, i tu zrodziło się pytanie, czy przypadkiem awaria systemu Płatnik nie ma czegoś z tym wspólnego, bo część komunikatów dotyczyło właśnie błędu walidacji podpisu…
Spis treści w artykule
Błąd walidacji Płatnika
Wprawdzie w internecie – na różnych forach, czy grypach momentami przypominających spotkania anonimowych płatników (ZUSu), borykających się z kolejnymi problemami, np. z Płatnikiem (za platformę możemy podziękować m.in. Assecco Poland S.A.) w związku z ostatnią awarią (początek lipca 2016) wprawdzie pojawiały się różne problemy/komunikaty, ale wszystkie one ewidentnie wskazywały, że problem jest gdzieś po stronie serwera obsługującego usługę.
Jeden z problemów dotyczył problemów z walidacją podpisu:
Struktura listy TSL jest poprawna.
Błąd walidacji podpisu.
Szczegóły: Status walidacji sygnatury: NEGATYWNY.
A jak dodać do tego, że tuż przed 1 lipca (przypominam – wejście w życie rozporządzenia eIDAS) była przerwa „związana z koniecznością wykonania prac konserwacyjnych”:
z przyczyn natury technicznej, związanych z koniecznością wykonania prac konserwacyjnych w dniu 28 czerwca 2016 od godziny 22:00 do dnia 29 czerwca 2016 do godziny 6:00, Portal PUE (pue.zus.pl) oraz usługi programu Płatnik będą niedostępne.
Oczywiście może/mógł to być tylko zbieg okoliczności – aktualna awaria (pisze aktualna, choć docierają do mnie sygnały, że wszystko zaczyna działać, choć strasznie powoli – może ludzie się rzucili, by uniknąć ew. kar), przerwa z końcówki czerwca i rozporządzanie eIDAS nie mają z sobą nic wspólnego. Dlatego wpis ten postanowiłem odłożyć na półkę „niezrealizowanych marzeń”, a zając się innymi rzeczami/tematami.
Gdy nie tylko Ty tak myślisz
Do tematu postanowiłem wrócić, bo jak się okazało nie tylko ja połączyłem wymienione powyżej elementy w teoretycznie możliwą przyczynę problemów z Płatnikiem. Tomek, jeden z czytelników (i komentatorów!) napisał do mnie wczoraj taką wiadomość:
(…) od lipca w Polsce muszą być uznawane wszystkie kwalifikowane podpisy, znaczniki czasu, pieczęcie elektroniczne pochodzące z UE lub Europejskiego Obszaru Gospodarczego. (…) BTW wczorajszo/dzisiejsza awaria w ZUS n 99% spowodowana jest problemami przy implementacji list TSL w systemie.
Być może obaj niezależnie błędnie połączyliśmy pewne wydarzenia, a być może faktycznie coś jest na rzeczy…
W ciągu dwóch, trzech dni
Warto od razu dodać, że ZUS wydał kolejne oświadczenie, w którym informuje, że nie będzie kar za opóźnienia związane z wysyłką dokumentów, wystarczy przesłać je w ciągu maksymalnie w ciągu „dwóch, trzech” dni po 5 lipca, i oczywiście terminowo (!) zapłacić wszystkie składki:
W związku z tym przekazanie dokumentów za czerwiec 2016 r. za pośrednictwem programu Płatnik w ciągu dwóch, trzech dni po 5 lipca 2016 r. (ustawowy termin obowiązujący na przekazywanie dokumentów rozliczeniowych dla jednostek budżetowych i samorządowych zakładów budżetowych) nie spowoduje konsekwencji wynikających ze złożenia dokumentów po terminie, pod warunkiem terminowego opłacenia składek należnych za czerwiec 2016 r.
Rozporządzenie eIDAS
O samym rozporządzeniu eIDAS, a właściwie ewentualnych zmianach na rynku związanym z usługami podpisów elektronicznych pewnie jeszcze napiszę, ale z tym planuje poczekać (awaria w ZUSie i e-mail od Tomka trochę wyciągnęły ten temat), bo jest to temat mimo wszystko jeszcze dość niekreślony – wprawdzie rozporządzenie już weszło w życie, to mamy zachowaną ciągłość, tj. kwalifikowane certyfikaty wydane „na starych zasadach” zachowują ważność do końca okresu na jaki zostały wydane (kolejne będą już na nowych zasadach), a w tym czasie nadal działają dotychczasowe podmioty wydające kwalifikowane certyfikaty/podpisy (na przejście procedury związanej ze świadczeniem usług na nowych zasadach mają czas do lipca 2017), a więc na jakieś większe zmiany na rynku (i konkurencję dla dotychczasowych hegemonów w poszczególnych krajach) musimy jeszcze trochę poczekać…
[Aktualizacja 2016.07.13]
Wdrożenie rozporządzenia eIDAS w Płatniku
I wygląda na to, że mogliśmy z Tomkiem mieć rację, bo 11 lipca na stronach ZUSu pojawiła się informacja o rozporządzeniu eIDAS, oraz listach TSL:
Zakład Ubezpieczeń Społecznych uprzejmie informuje, że w związku z wejściem w życie od 1 lipca 2016 r. przepisów rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) w sprawie identyfikacji elektronicznej i usług zaufania w odniesieniu do transakcji elektronicznych na rynku wewnętrznym nr 910/2014 z dnia 23 lipca 2014 r. (tzw. rozporządzenie eIDAS) w zakresie podpisu elektronicznego, program Płatnik został dostosowany do obowiązujących przepisów.
Po pobraniu najnowszej aktualizacji komponentów i słowników do programu zostaną wprowadzone:
- obsługa list TSL (list zaufanych usług), na podstawie których odbywa się weryfikacja poprawności i wiarygodności certyfikatu kwalifikowanego wykorzystywanego przez użytkownika programu do podpisywania dokumentów elektronicznych wysyłanych do ZUS,
- obsługa certyfikatów kwalifikowanych oraz list CRL pochodzących z Unii Europejskiej/ Europejskiego Obszaru Gospodarczego, przy zachowaniu niezmienionej obsługi certyfikatów kwalifikowanych wydanych przed 1.07.2016 przez centra działające na terenie Polski.
Poprawna praca programu Płatnik nie wymaga podejmowania jakiekolwiek działań ze strony użytkownika związanych z listami TSL. Program Płatnik automatycznie pobiera i aktualizuje listy TSL.
Niby działa, a piszecie, że nie działa
W komentarzach piszecie, że cały czas (nadal) pojawiają się u Was jakieś błędy podczas pracy z programem Płatnik, choć od kilku dni na stronach ZUSu jest informacja, że wszystko powinno działać:
Zakład Ubezpieczeń Społecznych informuje, że problemy związane działaniem programu Płatnik zostały rozwiązane. Program działa poprawnie.
Niestety nie bardzo jestem Wam w stanie pomóc – a przynajmniej zdalnie, nie mając dostępu do komputera na którym pojawia się problem – gdyż sam z Płatnika nie korzystam (korzystam tylko ePłatnika, czyli internetowego modułu dostępnego w ramach platformy ZUS PUE), choć może kilka dość uniwersalnych rad:
- Zaktualizuj program do najnowszej wersji (system pewnie też warto zaktualizować)
- Skontaktuj się z pomocą techniczną ZUSu – czasem jednak potrafią pomóc
- Uruchom ponownie komputer – patrząc na kalendarz można przypuszczać, że czynność ta była już wykonywana kilkukrotnie, to może jakiś komputer w biurze pracuje w trybie 24h
- Sprawdź czy programu/usługi nie blokuje jakiś program typu firewall/antywirus
- Odinstaluj i następnie zainstaluj ponownie Płatnika (być może z restartem pomiędzy)
- Wyczyść pliki tymczasowe, np. za pomocą wbudowanego w system Windows programu „oczyszczanie dysku”
- Spróbuj na innym komputerze – nawet jak to nie rozwiąże wprost problemu, to będzie wiadomo czy to problem lokalny (po stronie komputera) czy zdalny (konto, lub cała usługa)
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01
No to jeszcze pozwolę sobie na małą dygresję.
Co by nie mówić o ZUS to był on chyba pierwszą instytucją realizującą w Polsce idee e-administracji; pamiętam że u znajomego w firmie już w okolicy listopada 1999 uruchomiliśmy transmisje elektroniczną do ZUS (i odwiedzał on tę instytucję tylko raz do roku po nowy certyfikat). Wtedy to o ile pamięć mnie nie myli system nazywała się Płatnik Teletransmisja. ZUS dysponował wtedy swoimi punktami potwierdzenia tożsamości, (ach te wycieczki z dyskietką na salę obsługi klienta ;) ) i certyfikacji.
Wygenerowanie i poświadczenie klucza może nie było intuicyjne ale każdy kto umie czytać ze zrozumieniem i komu chciało przeczytać instrukcję mógł to zrobić samodzielnie. I co najważniejsze było to darmowe.
I tu pojawia się ciekawostka nasza władzuchna kochana postanawia że to nie może tak być żeby przedsiębiorcy mieli coś za darmo i wprowadza obowiązek podpisywania dokumentów tylko i wyłącznie podpisem kwalifikowanym.
Pytanie w czyim to było interesie ?
Jak do tego doda się jeszcze ślimaczenie się (i upadek) projektu pl.id który maił być powszechnym systemem podpisu elektronicznego.
Innym ciekawym tematem je profil ePUAP, czemu po utworzeniu tego systemu nie zostało ustawowo nakazane wykorzystywanie go we wszystkich działach administracji państwowej i samorządowej ? US ma własny system podpisywania deklaracji, ministerswo zdrowia własny system logowania do systemu ZIP, PEFRON własny… itd. Choć są wyjątki (ZUS, Urząd Celny, mój urząd gminy {choć tu mogliby realizować więcej usług})….
Miejmy nadzieje że pani minister Streżyńskiej uda się posprzątać w e-administracji tak jak udało9 jej się w UKE
Wprawdzie sam nie biegałem z dyskietkami do ZUS (wtedy jeszcze etat), to znajoma biegała (później jak mnie pamięć nie myli to były już płyty, choć to może nie z certyfikatem, a samym Płatnikiem?).
Fakt, że byli (ZUS) jednymi z pionierów, ale patrząc na ilość kasy jaka została w to wpompowana, i jaka wyszła do prywatnych podmiotów, które mam wrażenie, że nieźle wyszły na tych kontraktach kładzie się na to wszystko cieniem – nie dość, że moim zdaniem masa kasy, to jeszcze działa to jak działa…
Co do pl.ID – z jednej strony szkoda, ale może teraz (w końcu) wykreuje się z tego coś lepszego, bardziej kompleksowego i faktycznie dla mas. Z ePUAP korzystam właściwie od początku, choć głównie w celach firmowych – najpierw CEIDG, później wystartował ZUS PUE, gdzie ePUPA sprawdza się dobrze (jeśli akurat nie ma problemów ;-)), i dzięki temu oszczędziłem trochę kasy na podpisach kwalifikowanych (bo do niczego innego mi nie potrzebne).
Samo CEIDG to kolejna perełka w historii e-administracji PL – zaczynając od tego, że adresy e-mail przedsiębiorców podawane by urzędnik mógł się z nimi skontaktować trafiły raptem do nowo powstałej platformy CEIDG gdzie są ogólnodostępne (pewnie jeszcze można trafić na adres *@buziaczek czy inne potworki, bo sporo osób NADAL nie ma takiej świadomości), z której dzięki „zaniechaniom i/lub błędom” (choć ja nie bardzo wierzę tu w przypadek) natychmiast zostały pobrane przez m.in. nasze krajowe „agencje marketingowe” i do dziś są używane do SPAMowania przedsiębiorców.
Zresztą – choć to być może z eAdministracją ma mniej wspólnego – zapewne nie jest też przypadkiem, że jak tylko założysz działalność gospodarczą to zaraz otrzymasz ofertę księgowości, rachunku firmowego, itp. W czasach przed CEIDG, czy nawet jeszcze przed EDG-1 to człowiek często nie zdążył wrócić z tourne po wszystkich niezbędnych urzędach, a już w skrzynce czekała na niego jakaś lokalna oferta…
Na płytach to się już dokumenty zanosiło ;)
Fakt że na KSI (Kompleksowy System Informatyczny) pieniądze poszły niemałe i że w większości trafiła one do jednej firmy, ale trzeba spróbować popatrzeć na to też z innej strony:
system ten co miesiąc musi przyjąć (dla części sam wygenerować) i przetworzyć dokumenty od 1 737 638 płatników dotyczące 14 821 459 ubezpieczonych co raczej zadaniem trywialnym nie jest ;) (a są to tyko dane dotyczące ubezpieczeń emerytalno – rentowych). Nie wiem jak w tym momencie ale parę lat temu był to bodajże 2 albo 3 pod względem liczby transakcji wsadowych system na świecie. Nasz ustawodawca też nie przyczynia się do zmniejszenia kosztów utrzymania tego systemu… (dość ciekawa prezentacja http://www.zus.pl/files/konferencja_17_02_2014_v%207.pptx).
Pomijając wszystko inne każdy system bazodanowy jest tak dobry jak dane którymi został zasilony… a co działo się w 1999 i przez pierwsze lata systemu to wiemy….
I choć może nie jestem w pełni obiektywny ;) to jednak uważam że pod względem technicznym KSI nie działa źle, choć jako płatnik wykorzystuję go od niedawna ;P
dane dotyczące ubezpieczonych i płatników pochodzą ze strony http://www.psz.zus.pl/ i dotyczą roku 2012
Nie, no to Ty chyba jakiś „inside men” jesteś/byłeś? ;-)
Oczywiście, że nie było to trywialne zadanie, ale mam wrażenie, że niejeden np. bank (czy operator telekomunikacyjny) też działa(ł) w podobnej skali, a – pomijając już nawet koszty, bo zwłaszcza w krajach „rozwijających się” jakoś tak dziwnie się dzieje, że wszystko co wykonywane za pieniądze obywateli jest dużo droższe – system działa stabilniej (choć akurat jak to pisze, jesteśmy po sporej awarii w Orange/nju mobile, ale za to klienci tej sieci mobilnej z internetu w weekend sobie po korzystają bez angażowania w to swoich pakietów ;-)).
Zgadzam się, że jakość danych jest istotna – a nawet bardzo istotna, ale istotne są też założenia stojące u podstaw budowy systemu, jak i sam silnik odpowiedzialny za przetwarzanie danych – by nie tylko nie zapchać systemu nadmiarem (zbytecznej) pracy, ale i poradzić sobie z błędami typu PEBKAC, których zazwyczaj nie da się w 100% wyeliminować… ;-)
Pisałem przecież że moje wypowiedzi nie są całkiem obiektywne choć się staram ;)
Zajmuje się całkiem innymi procesami w systemie niż przyjmowanie i przetwarzanie dokumentów, i o awarii dowiedziałem się od mego prywatnego klienta :D.
Natomiast co do złożoności samego systemu i jego ceny to nie wiem ile kosztują systemy bankowe (jakoś nie chwalą się tym), tyle że właściwie patrząc pod względem obsługiwanych procesów to każdy bank jest taki sam ;) (zdaje sobie sprawę że jest to wielkie uogólnienie ale czy system zostanie stworzony dla banku w Pekinie czy w Warszawie to tak naprawdę niewiele się różni) i nie jest sprawą niemożliwą sprzedać jeden system wielu bankom przy nie wielkim nakładzie środków dostosowując go. Natomiast system dla instytucji tego typu jak ZUS właściwie musi zostać od podstaw stworzony na miarę bo realizowane tam procesy są niepowtarzalne (oczywiście na pewnym poziomie),
Co do tego że inwestycje realizowane ze środków publicznych są przepłacone zgodzę się z Tobą w 100%, moim zdaniem przyczyny tego stanu rzeczy są co najmniej dwie:
1. Brak finansowej odpowiedzialności konkretnej osoby za wynik danej inwestycji.
2. System zamówień publicznych. Wiem, że niektórzy czytający powiedzą jak to przecież dzięki temu mamy zapewniony nadzór nad wydawaniem publicznych pieniędzy. Ale ten nadzór jest moim zdaniem iluzoryczny, powoduje on że praktycznie nie ma możliwości rozwijać środowisk w sposób jednorodny, bo co przetarg to trzeba liczyć się z tym że do środowiska/projektu zostaną wprowadzone inne technologie. No i każdy kto miał okazję kiedykolwiek tworzyć SIWZ wie ile się trzeba nagimnastykować żeby dostać to co nam w projekcie jest potrzebne.
Co do jakości danych…. Błędy PEBKAC można wyeliminować/ograniczyć ale gdy system musi pracować na danych nie do końca prawdziwych to już zaczyna się problem trudny do rozwiązania (chodzi tu głównie o sytuacje gdy dane pod względem formalnym są poprawne jednak nie są spójne pod względem logicznym) przy czym niestety w 99% problemu nie jest po stronie technicznej ale proceduralno/prawnej…..
I tak z informacji o awarii rozwija nam się wątek po trosze filozoficzny ;)
Wiesz, nieobiektywne (subiektywne) mogą być z wielu powodów… Zresztą tak ogólnie, to ja nie bardzo wierze w obiektywne osądy/opinie itp., bo każdy ma jakieś emocje, doświadczenia, czy… cokolwiek… W każdym razie każda decyzja podejmowana jest na bazie tego – bo na bazie czegoś musi być podjęta. Dlatego obiektywne działania to może ew. komputer/maszyna, z tym, że urządzenie też ktoś musi wcześniej zaprojektować… To tak trochę w nawiązaniu do „wątku filozoficznego” :-)
By nie było – ja nie jestem przeciwnikiem ZUSu, mam nawet całkiem dobre doświadczenia z pracownikami tej instytucji (przynajmniej na razie), choć oczywiście nie cieszy mnie comiesięczne odprowadzanie ponad 1000 zł, niezależnie od tego czy w danym miesiącu coś zarobiłem, czy muszę ZUS zapłacić z własnej kieszeni. Zwłaszcza w sytuacji, gdy mam świadomość, że jedyny pożytek (dla mnie, nie mówię o ciągłości pokoleń itp., co nie sprawdza się przy obecnej strukturze demograficznej) to zdrowotne, choć to obecnie tylko ~290 z całej kwoty, a reszta – zwłaszcza ~670 zł składki emerytalno-rentowej – to po prostu dodatkowy podatek, bo na emeryturę z ZUSu właściwie nie mam co liczyć… O ile za te xx lat będzie jeszcze ZUS, a przynajmniej w takiej formule…
Z tymi systemami bankowymi też nie jest tak, że to takie wszystko podobne – oczywiście, kolejny bank może wzorować system (a nawet kupić wstępnie gotowe oprogramowanie) na innym banku, działającym w danym rejonie, ale są też banki starszej daty, gdzie taki współczesny system nadrzędny cały czas musi spinać wiele „tworzonych w innych czasach” potworków. DO tego przeróżne promocje, zasady naliczania (lub zwalniania z) opłat – ale to wszystko logika systemu, ta sama co odpowiada za… przetwarzanie formularzy.
W przypadku ZUSu też nie jest tak, że np. płatnik składa deklarację w formie wypracowania, w którym w sposób całkowicie swobodny przedstawia sprawozdanie z działalności swojej firmy, a przy okazji pożali się na głośną muzykę u sąsiada… Jakakolwiek deklaracja to ściele sprecyzowane dokumenty, z konkretnymi polami do zaznaczenia/wypełnienia konkretną treścią, w konkretnej sytuacji – nie ma tu miejsca na swobodę, i co najwyżej ktoś zaznaczy opcje która go nie dotyczy, czy pomyli się np. w numerze PESEL/NIP, lub kodzie ubezpieczenia – ale od tego właśnie jest system, by takie sytuacje wyłapać, „on” nie musi ich rozumieć, ma tylko wyłapać…
O problemach wynikających z przyczyn proceduralno-prawnych pewnie można by książkę napisać, choćby w kwestii VATu, gdzie każde kolejne wydanie „jest taka seria, ale nie będę teraz reklamował” jest coraz grubsze, a i tak miliardy trafiają do „odpowiednich kieszeni”.
Dlatego ja naprawdę duże nadzieje wiąże z tym, że może wreszcie ktoś się za to weźmie – na razie zapowiedzi (ale i pierwsze działania (przed)legislacyjne) wydają się OK, choć mam świadomość, że nie są to działania zaplanowane na kilka tygodni, a lat…
Mi wyskakuje błąd gdy chcę wysłać deklarację rozliczeniową:
„Unikalny identyfikator błędu:
76d7e157-9f77-45eb-8c5c-34641b664785/p2”
A to cały czas masz błąd? Z tego co słyszałem to już powinno działać… Niestety błąd jaki Ci się pojawia może oznaczać wszystko, a ten unikalny identyfikator błędu wygląda jakby to było na wewnętrzne potrzeby ZUSu, by jak zgłosić problem mogli połączyć go z Twoim działaniem (i ew. naprawić).
Niestety nie bardzo mam jak Wam pomóc (przynajmniej bez dostępu do Waszego komputera), bo przyczyn może być wiele – od lokalnych problemów na komputerze, bo jakiś problem na koncie, czy w ogóle w całej usłudze. Dodałem do artykułu kilka uniwersalnych rad, może coś pomoże…
kurcze ja tez mam ten blad ciagle!!!!!!!
Nic nie moge wysylac …. Jak to naprawic?
Niestety nie bardzo mam jak Wam pomóc (przynajmniej bez dostępu do Waszego komputera), bo przyczyn może być wiele – od lokalnych problemów na komputerze, bo jakiś problem na koncie, czy w ogóle w całej usłudze. Dodałem do artykułu kilka uniwersalnych rad, może coś pomoże…
szczęściarze, ja nie mogę utworzyć zestawu dokumentów, bo wyskakuje błąd i kreator dalej nie przepuści…
ciąg literek i cyferek a dla urozmaicenia na końcu po / wybór: p2, p3…
pozdrówka………….. i powodzenia
Niestety nie bardzo mam jak Wam pomóc (przynajmniej bez dostępu do Waszego komputera), bo przyczyn może być wiele – od lokalnych problemów na komputerze, bo jakiś problem na koncie, czy w ogóle w całej usłudze. Dodałem do artykułu kilka uniwersalnych rad, może coś pomoże…