Dostałem dziś SPAM, czyli niezamówioną informację handlową – w sumie nic nadzwyczajnego, na różne skrzynki dostaje tego typu „niezwykle atrakcyjne oferty” dość regularnie, ale też i regularnie staram się z nimi walczyć, oczywiście poprzez edukację…

Z tej mojej akcji edukacyjnej cieszą się kolejne schroniska, na których konto wpływają dodatkowe środki, a ja nie muszę na policji zgłaszać „podejrzenia popełnienia przestępstwa” (cudzysłów nieprzypadkowo), choć czasem trafiają się „bezczelne buce”, co wymyślają tysiące własnych interpretacji prawa obowiązującego w tym zakresie, a które jest proste do bólu – nie, nie wolno wysyłać do nikogo, kto nie wyraził zgody, i nie ma tu wyjątków (było też kilka przypadków gróźb potencjalnie karalnych).

Dziś opisze przypadek pewnie gdzieś po środku – na razie porozumieć się co do dalszych działań nam nie udało, ale nie wydaje mi się, bym miał tu do czynienia z „typowym bucem”, co raczej ktoś nie doczytał tego co trzeba (choćby ustawy), gdyż odpowiedź którą dostałem jest tak oderwana od rzeczywistości, że niewydajne mi się, by to było udawane…

Pisze do mnie Rezydencja Izabella z Wisły

Tak naprawdę nie wiem kto – czy pisze do mnie sama p. Izabella, czy może jakiś oddelegowany „do marketingu” pracownik, np. kuchni, bo zarówno w samej niezamówionej informacji handlowej (SPAMie), jak i późniejszej (pierwszej, i jak na razie jedynej) odpowiedzi nie znalazłem informacji, z kim personalnie mam (nie)przyjemność.

Samego SPAMu nie będę tu cytował – zresztą nie ma czego, SPAM jak SPAM, dużo grafiki i marketingowej papki…

Rezydencja Izabella z Wisły odpowiada na moje zapytanie

Dużo ciekawsze jest odpowiedź, którą dostałem na moją prośbę o przedstawienie mi m.in. zgody, o której traktuje art. 10 pkt 2 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, bo jam mam nadzieję wszyscy wiemy, że „zgoda ta nie może być domniemana lub dorozumiana”.

Przejdźmy zatem do samej odpowiedzi, z której usunę nieistotne fragmenty, oraz podzielę na części, tak by można się było do nich odnieść

Dziękuję za informację- skreślam Państwa e-mail. Do wykreślenia Pańskiego maila przygotowałem link na dole maila / WYPISZ/ co ma ten sam skutek.

Fajnie, że jest taki link – moim zdaniem każda wiadomość typy reklama czy newsletter (choć nie tylko) powinna go zawierać.

Problem w tym przypadku jest tylko taki, że bym musiał/chciał się z czegoś wykreślać, to najpierw powinienem się do tego zapisać, a w tym przypadku tak nie było.

Dodatkowo czasem tego typu link w SPAMie wcale nie służy do wykreślenia się z bazy SPAMera, a wręcz przeciwnie – potwierdzamy mu w ten sposób, że ma dobry adres e-mail, i do kogoś te wiadomości trafiają, przez co będziemy otrzymywać ich jeszcze więcej (w tym przypadku link do rezygnacji był faktycznie linkiem do rezygnacji, a sama wysyłka realizowana była przez usługę FreshMail).

Sprawa nielegalności pozyskania Pańskiego maila:

I tak naprawdę dopiero tu robi się zabawnie/śmiesznie ciekawie:

– Pański adres e-mail został przez Pana wpisany przy zakładaniu działalności gospodarczej do CEIDG.

Akurat w moim przypadku jest to błędne założenie, gdyż przy zakładaniu firmy/działalności podałem inny, a po jakimś czasie zmieniłem na ten na który przyszedł SPAM, choć tak naprawdę nie ma to znaczenia, gdyż:

Jest to więc mail firmowy ogólnie dostępny/publiczny, bo wszystkie adresy elektroniczne i inne dane firm wpisane do Centralnej Ewidencji Danych Gospodarczych są przez to ogólnie dostępne.

Zgadzam się częściowo – nie wszystkie informacje, ale faktycznie spora ich część jest ogólnie dostępna dla wszystkich zainteresowanych, choć domyślam się, że raczej chodziło o Centralną Ewidencję i Informację o Działalności Gospodarczej.

Niezależnie od tego, na pewno nie wynika z tego, że można:

Z tej bazy wziąłem Pana e-mail jako prowadzącego działalność w  danej branży  sądząc, że może Pana  zainteresować nasza  oferta.

Na to, że akurat ta oferta mnie nie zainteresowała to Rezydencja Izabella z Wisły być może dużego wpływu nie miała, ale już na to, że ktoś podjął decyzję o wykorzystaniu adresu e-mail (a konkretnie jednego z wielu, bo zakładam, że „reklama” poszła też i do innych wybrańców) umieszczonego w CEIDG niezgodnie z jego przeznaczeniem, oraz niezgodnie z prawem już jak najbardziej tak.

Nie jest to niezgodne z prawem.

Owszem jest, i nie tylko dlatego, że adres e-mail umieszczony w CEIDG, czy na stronie internetowej został tam umieszczony w konkretnym celu, i zakładam, że w większości przypadków tym celem nie jest robienie za łapacz SPAMu, a kontakt potencjalnego klienta/kontrahenta.

Należy też pamiętać, że przesyłanie informacji handlowych za pomocą środków komunikacji elektronicznej bez zgody odbiorcy będącego osobą fizyczną (w tym osobą fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą, gdyż jest ona nadal osobą fizyczną) jest niedozwolone (art. 10 ust. 1 Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną). Dokonując takiego wykroczenia przedsiębiorca naraża się na karę grzywny (zgodnie z art. 24 ww. ustawy).

I gdyby osoba przygotowująca „kampanię marketingową” nie tylko skorzystała z usługi FreshMail, ale i zapoznała się z informacjami zawartymi w tym serwisie, to by wiedziała, że jest w „mylnym błędzie”:

  • Na adres biuro@nazwafirmy można, jeżeli jest to Sp. z o.o. lub S.A. (choć też bym uważał)
  • Na adres biuro@nazwafirmy nie można, jeżeli jest to jednoosobowa działalność gospodarcza
  • Na adres pawel.sala@nazwafirmy nie można
  • Na adres ps@nazwafirmy nie można (bo jest to z pewnością adres osoby fizycznej, który możemy przypisać do konkretnej osoby)

Celowo staram się w tym wpisie pomijać kwestie związane dodatkowo z ochroną danych osobowych, a które w pewnych przypadkach również mogą mieć zastosowanie, by nie rozwadniać zbytnio tematu…

To nie lincz, to przykład

Proszę byście nie traktowali tego wpisu jako jakiejś formy linczu nad jakąś bliżej nieokreśloną osobą, a jako przykład czego nie robić, jak nie wysyłać wiadomości reklamowych.

Sam współpracuje z kilkoma firmami, i pomagam im przy przygotowywaniu legalnych wysyłek, również takich o charakterze marketingowym/reklamowym, ale każdorazowo staram się tak przygotować procedury w tym zakresie, by nie było mowy o żadnym naruszeniu przepisów.

Kilka naprawdę podstawowych rad:

Tworząc samodzielnie bazę danych dbaj o legalność pozyskiwania adresów e-mail – nie bierz ich np. z CEIDG czy ze stron firmowych, bo tak nie wolno.

Każdy użytkownik danego adresu sam musi wyrazić chęć otrzymywania od Ciebie wiadomości konkretnego typu (newsletter, reklama), a ta zgoda nie powinna być domniemana, tylko wyrażona aktywnie przez użytkownika, np. poprzez zaznaczenie przez niego (!) odpowiedniego pola w formularzu.

Stosuj też potwierdzenie subskrypcji/zapisu w tzw. formie Double Opt-in – po zapisaniu się do listy na podany adres e-mail przychodzi link z prośba o potwierdzenie, dzięki czemu wyeliminujesz sytuacje, że ktoś przypadkowo lub celowo podał adres e-mail należący do innej osoby.

Dbaj o higienę bazy danych – usuwaj nie tylko adresy w przypadku których doszło do odbicia wiadomości, ale i te, które nie wykazały żadnej aktywności (otwarcia, kliknięcia w linki), dzięki czemu nie tylko zwiększysz skuteczność swojego przekazu (ach ta magia liczb i wykresów), ale i ryzyko trafienia na czarną listę u dostawców poczty.

Na koniec – jeśli już korzystasz z czyjejś bazy danych (robisz wysyłkę), to zainteresuj się nie tylko ilością adresów e-mail (rekordów) i ceną, ale też sposobem w jaki baza została pozyskana, bo często są to metody podobne do tych, jakie zostały zastosowane w opisywanym tutaj przykładzie.

(!) Zgłoś błąd na stronie
Pomogłem? To może postawisz mi wirtualną kawę?
LUTy dla D-Cinelike (DJI Mini 3 Pro, DJI Avata, OSMO Pocket) od MiniFly
Wdrożenie Omnibusa w sklepie na WooCommerce
Jak (legalnie) latać dronem w Kategorii Otwartej
Patryk