Dziś chciałbym się z Wami podzielić historią pewnego zamówienia w sklepie internetowym Sony – od razu uprzedzam, że wygląda na to, że będzie to opowieść w wielu aktach. Oby tylko z happy endem…
Spis treści w artykule
- 1 Sklep internetowy Sony
- 2 Rezygnacja z zamówienia
- 3 Nie ma tego złego, czyli kupiłem… aparat
- 4 Przesyłka z Sony Online Store niczym bumerang
- 5 Refundacja, czyli zwrot
- 6 Ankieta satysfakcji klienta Sony
Sklep internetowy Sony
Do swojego podstawowego aparatu (a55) postanowiłem dokupić nowy obiektyw „ogólny”, który będzie mi towarzyszył w większości standardowych zastosowań (np. zdjęcia z wakacji ;-)).
Wybór padł na obiektyw DT 18-135 mm F3,5-5,6 SAM (SAL18135), który zebrał sporo pozytywnych opinii, a jego cena nie jest jakoś specjalnie zaporowa (1700-1800 zł). O samym obiektywie może coś jeszcze napiszę, gdy do mnie dotrze – na razie jednak musi dotrzeć… ;-)
Wprawdzie obiektyw znalazłem w kilku większych/znanych – a więc i relatywnie pewnych – sklepach (nie tylko internetowych) za ok 1600-1700 zł, to zdecydowałem się go nabyć u źródła, czyli bezpośrednio w Sony – zwłaszcza że cena nie była dużo wyższa (1789 zł), a do końca 2014 za złotówkę (1 zł) można było dokupić:
3 lata rozszerzonej gwarancji (łącznie ze standardową)
Cena: 109 zł
Zamówienie złożyłem 31 grudnia, ale po kolei:
Zakupy w sklepie internetowym… przez telefon
Po dodaniu obiektywu do koszyka i przejściu do formularza w którym należy podać dane osobowe – w tym dane do faktury – trafiłem na pierwszy problem:
W formularzu na sztywno ograniczono maksymalną ilość znaków jaką można wprowadzić w każdym polu – co jest zrozumiałem. Problem tylko w tym, że ilość znaków które można wprowadzić ograniczono tak mocno, że nie zmieściło się ani moje imię i nazwisko (reprezentant) jak i nazwa firmy.
Obie wartości może do najkrótszych nie należą, ale nie są też specjalnie długie – w każdym razie do tej pory nie trafiłem na taki problem. No, może poza niektórymi druczkami z kratkami…
Postanowiłem skontaktować się ze sklepem telefonicznie
Konsultant który odebrał połączenie nie był specjalnie zaskoczony, więc domyślam się, że nie byłem pierwszym klientem z takim problemem, i sprawnie przyjął moje dane, które wprowadził po stronie ich wewnętrznego systemu, dzięki czemu udało się przeskoczyć wspomniane powyżej ograniczenie (choć da ono jeszcze o sobie znać) i tym sposobem założył mi konto w sklepie internetowym Sony.
Skoro było już konto, to od razu dokonałem zamówienia przez telefon – na wszelki wypadek, jakby miały się pojawić jeszcze jakieś niespodzianki, a i może konsultant coś będzie miał z tego (jakiś plan sprzedaży, czy coś).
Potwierdzenie założenia konta i zamówienia
Jeszcze podczas rozmowy telefonicznej otrzymałem e-mail z potwierdzeniem założenia konta, a kilka minut później przyszło potwierdzenie zamówienia, dzięki czemu mogłem zweryfikować/potwierdzić, że/czy wszystkie dane się zgadzają. Poza drobną różnica w wielkości jednej litery w nazwie firmy (kosmetyka) wszystko było w porządku.
W potwierdzeniu zamówienia otrzymałem też dane kontaktowe:
Skontaktuj się z nami pod adresem mailowym [email protected].
Lub telefonicznie pod numerem 22 306 06 94.
Za chwilę do nich wrócimy…
Powiadomienie o nadaniu przesyłki, czyli paczka w drodze
2 stycznia (2015) otrzymałem wiadomość SMS i e-mail o nadaniu mojej przesyłki, co byłoby zapewne dobrą wiadomością, gdyby nie jeden drobiazg…
Paczka do sąsiada
Z adresu dostawy ucięło ostatnią cyfrę, więc paczka albo trafi do sąsiada, albo kurier skontaktuje się ze mną telefonicznie, i da się problem skorygować…
Faktura VAT do korekty
Większym problemem – wymagającym przynajmniej dodania po mojej stronie noty korygującej – okazała się przesłana mi jakieś 3 godziny później faktura (plik PDF), która zawierała ten sam błąd, czyli brak ostatniej cyfry – zarówno w danych firmy, jak i danych do dostawy.
W tej samej wiadomości dostałem ponownie dane kontaktowe, z których postanowiłem zrobić użytek:
W razie pytań, prosimy o kontakt z nami pod adresem e-mail
[email protected] lub numerem telefonu +48 22 306 06 94
Odbite wiadomości
W obu wiadomościach (potwierdzenie zamówienia i e-mail z fakturą VAT) znalazłem e-mail kontaktowy:
A, że było już na tyle późno (po 21), że raczej szans na kontakt telefoniczny nie było – postanowiłem napisać wiadomość e-mail ze stosownymi informacjami, a przy okazji przekazać co myślę o całej sytuacji, i niekończącemu się pasmu problemów.
Wysłałem wiadomość, i postanowiłem już więcej czasu nie marnować na to zamówienie, przynajmniej do rana, gdy była jakaś szansa, że pojawi się być może odpowiedź…
Błędny adres e-mail
Rano (dziś) w swojej skrzynce oprócz kolejnej wiadomości – z umową serwisową (rozszerzona gwarancja), gdzie zresztą adres też był „zdeformowany”, choć w jeszcze bardziej oryginalny sposób – znalazłem również e-mail informujący o tym, że moja wiadomość została odbita przez serwer:
Delivery has failed to these recipients or groups:
[email protected]
A problem occurred during the delivery of this message. Please try to resend the message later.The following organization rejected your message: gbise0weypgp02.eu.sony.com.
Uznałem, że może to polskie znaki w tytule wiadomości przekroczyły możliwości serwera, a może chwilowe przeciążenie – w każdym razie postanowiłem wysłać wiadomość jeszcze raz, po dokonaniu małych korekt…
Nic z tego, ponownie przyszła informacja o niedostarczeniu wiadomości.
Dane kontaktowe ze strony Sony.pl
W takiej sytuacji postanowiłem sprawdzić czy na stronie internetowej sklepu znajdę jakieś inne (prawidłowe) dane kontaktowe. I o ile numer telefonu był taki sam, to już adres e-mail znalazłem taki:
Wiadomość wysłana na ten adres ponad 2 godziny temu jeszcze nie wróciła z błędem, więc jest duża szansa, że tym razem e-mail dotrze tam gdzie trzeba – a przynajmniej mam taką nadzieję… Zwłaszcza, że do skrzynki wpadło potwierdzenie otrzymania mojej wiadomości:
Witaj,
Dziękujemy za kontakt z Sony Store, Online. Otrzymaliśmy Twoją wiadomość e-mail o temacie „Problem(y) z zamówieniem”.
Odpowiemy na nią w ciągu jednego dnia roboczego.
Pozdrawiamy,
Sony Store, Online
Zamówienie Sony [numer] Opóźnienie przesyłki
Nie wiem czy to zbieg okoliczności, czy jednak ktoś tam w sobotę czyta wiadomości – w każdym razie kilka(naście) minut po wysłaniu wiadomości na poprawny adres e-mail otrzymałem taką oto wiadomość:
Zamówienie Sony [numer] Opóźnienie przesyłki
Witaj Patryk (…),
O Twoim zamówieniu [numer] o numerze [inny numer].
Twoja paczka jest już w drodze, ale zanim do Ciebie dotrze, minie więcej czasu niż podano na stronie internetowej ze względu na nieprzewidziane okolicznośc podczas transportu.
Jeśli chcesz porozmawiać z naszym zespołem Obsługi Klienta, możesz zadzwonić pod numer 22 306 06 94. Kontaktując się z nami, podaj swój numer zamówienia Sony.
Mam nadzieję, że to faktycznie jakaś szybka reakcja jakiegoś pracownika, który pojawił się w pracy „poza dniem roboczym”.
Choć patrząc na przebieg całego zamówienia i niekończące się pasmo problemów i błędów mam wrażenie, że to jednak zbieg okoliczności, i powyższy e-mail to niezależne od mojej wiadomości wydarzenie, czyli kolejny problem…
Ciąg dalszy (nie)nastąpi
Zapewne to jeszcze nie koniec przygody z samym zamówieniem, i niestety, ale nie jestem pewien/przekonany, że dalej będzie lepiej. Wprawdzie mam nadzieję, że wszystkie problemy z zamówieniem uda się szybko skorygować, a sam obiektyw będzie wart nawet nie tyle samej wydanej na niego „kasy”, co całej „zabawy” związanej z zakupem w sklepie internetowym Sony…
[Aktualizacja 2015-01-05]
Rezygnacja z zamówienia
W końcu uznałem, że problemów już za dużo i najprościej będzie zrezygnować z zamówienia, a obiektyw kupić w jednym z większych sklepów ze sprzętem AGD i RTV – będzie taniej, bez pomyłek (mam konto, kiedyś już robiłem zakupy na FVAT ;-)).
Tak więc wykonałem telefon „do sklepu” i poinformowałem o chęci rezygnacji z zamówienia – co zostało bez problemu zrealizowane (oznaczone w systemie), i zwrotu środków pobranych z karty kredytowej mam się spodziewać w przeciągu 10 dni.
Faktura, która nie jest fakturą
Przy okazji poruszenia problemu z błędnym adresem m.in. na fakturze którą otrzymałem za pośrednictwem poczty elektronicznej dowiedziałem się, że mimo iż coś wygląda jak kaczka, kwacze jak kaczka dokument dostałem w wiadomości:
Sony – Twoja faktura [numer]
Witaj Patryk
Dziękujemy za wybranie produktów Sony. Z przyjemnością potwierdzamy
otrzymanie Twojego zamówienia i załączamy fakturę ze szczegółami zakupu.
A w załączniku znalazł się plik:
Sony – Twoja faktura [numer].pdf
Który zawiera zwrot „faktura”, dane nabywcy i kontrahenta (wraz z numerem NIP, nazwą i adresem firmy), oraz wyszczególnione wszelkie pozycje (akurat w tym przypadku tylko netto, bo jestem zarejestrowanym/czynnym płatnikiem VAT-UE, a więc w sklepie „unijnym, zagranicznym” (WNT) nie naliczyli mi podatku VAT) nie jest fakturą – bo tę otrzymać miałem w formie papierowej wraz z zamówieniem:
Jak widać faktura jest w języku polskim, a ta którą dopiero miałem otrzymać – jeśli dobrze zrozumiałem – miała być po angielsku.
Dzwoni kurier…
Ustaliliśmy, że mam nie odbierać przesyłki od kuriera, gdyż ta została już nadana. Akurat chwilę po rozmowie w trakcie której zrezygnowałem z zamówienia zadzwonił kurier, z klasycznym pytaniem:
Mam przesyłkę (…), czy będzie ktoś w domu?
Zgodnie z ustaleniami – poinformowałem kuriera, że paczka wraca do nadawcy…
Po pewnym czasie dzwoni do mnie ponownie „przedstawiciel kuriera”, z informacją, że ma odebrać ode mnie przesyłkę do Sony – na szczęście udało się wyjaśnić sprawę telefonicznie, i nie oznaczało to, że muszę „za karę” oddać również swój aparat… ;-)
Nie ma tego złego, czyli kupiłem… aparat
Przygoda z zakupami bezpośrednio w sklepie internetowym Sony tym razem nie zakończyła się może zadowolonym konsumentem, ale nie oznacza to, że nic więcej tam nie kupie – wprawdzie obiektyw kupię już gdzie indziej, ale to głównie ze względu na ew. błędy na fakturze, jak i koniec promocji z przedłużeniem gwarancji…
Całe zamieszanie na razie spowodowało tyle, że zamiast obiektywu, jako uzupełnienie zestawu Sony a55 (SAL1855 + SAL18135 + SAL50F18 + Helios-44M-4 (2/58)) dojdzie „aparat wsparcia”, czyli Sony a58.
Choć oznaczenie modelu (a58) mogłoby wskazywać, że to bardziej dopracowana (nowocześniejsza) konstrukcja względem „trochę już wysłużonego” modelu a55, to zdecydowanie bliżej mu do miana następcy a33, dlatego na razie będzie to „aparat pomocniczy” dla a55 (GPS się przydaje, szybkość też jest OK).
Helios-44M-4 (2/58)
Skoro już wspomniałem o tym obiektywie, to od razu mogę polecić do zakupu/przetestowania jako pierwszą stałkę, czy pierwszy obiektyw portretowy – kupicie go za 40-50zł, do tego przejściówka na bagnet A za 10-15 zł (lub jeszcze taniej w serwisie eBay czy Aliexpress). Może nie będzie to najpiękniejszy bokeh jaki widziałem, ale dzięki relatywnie dobremu światłu i tak bez porównania z obiektywem kitowych, czyli 18-55.
Dzięki dobremu światłu również w ciemniejszych pomieszczeniach całkiem dobrze się sprawdza. Oczywiście brak mu AF, itp. – ale nadrabia światłem i ceną, a z czasem można go zmienić na jakąś współcześniejszą konstrukcję…
[Aktualizacja 20150108]
Przesyłka z Sony Online Store niczym bumerang
Miałem nadzieję, ze do tematu nie będę już musiał wracać – może poza ew. informacją, że doczekałem się zwrotu środków na kartę… Ale, warto chyba jeszcze wspomnieć, że dziś 3 już raz odesłałem kuriera z przesyłką do nadawcy.
Sytuacja się powtarza (05.01.2015, 07.01.2015, i dziś – 08.01.2015), i za każdym razem wygląda to tak:
- Dostaje SMS z TNT o planowanym „na dziś” dostarczeniu do mnie przesyłki z Sony Online Store
- Dostaje SMS z Sony Online Store o planowanym „na dziś” dostarczeniu do mnie przesyłki z Sony Online Store przez TNT
- Dzwoni kurier TNT, którego informuje, że przesyłka wraca do nadawcy
- Informuje pocztą e-mail Sony Online Store o tym fakcie, w odpowiedzi otrzymuje „proszę nie odbierać paczki”, co też robię
I tak już 3 razy…
Odebrałem SLT-A58
Przy okazji napisze, że właśnie odebrałem Sony a58 (zamówiona wczoraj, oczywiście w innym sklepie ;-)), który ma stać się „dodatkowym obiektywem” przy niektórych projektach.
Przyznam, że ze wstępnych oględzin – jeszcze nie uruchamiałem, aparat „odpoczywa po zimowej podróży” – wszystko wygląda całkiem przyjemnie, nie ma raczej do czego się przyczepić, choć chyba bardziej mi odpowiada sposób otwierania ekranu LCD w a55. Oczywiście mając na uwadze, że świadomie wybrałem/zamówiłem aparat (relatywnie) budżetowy.
[Aktualizacja 2015.01.15]
Refundacja, czyli zwrot
13 stycznia dostałem e-mail z potwierdzeniem refundacji (ech… ;-)) kwoty zamówienia, a 15 stycznia na karcie kredytowej pojawiła się transakcja przychodząca z datą… zakupu, tj. 31 grudnia 2014 (zwrot z transakcji MO/TO).
[Aktualizacja 2015.01.18]
Ankieta satysfakcji klienta Sony
Dziś dostałem e-mail z prośbą o wypełnienie ankiety dotyczącej mojego zakupu w Sony Online Store:
Prosimy opowiedzieć o swoich doświadczeniach z Sony
Sony nieustannie pracuje nad poprawą jakości obsługi swoich klientów.
Dlatego zapraszamy do wypełnienia ankiety satysfakcji klienta, która zapewni nam informację zwrotną dotyczącą doświadczeń z firmą Sony.
A na stronie z ankieta przywitał mnie kolejny tekst o pracy nad jakością obsługi:
Dziękujemy za wzięcie udziału w ankiecie satysfakcji klienta Sony.
Przywiązujemy dużą wagę do zadowolenia naszych klientów i w związku z tym bylibyśmy wdzięczni za przekazanie nam informacji zwrotnej, dotyczącej zarówno pozytywnych, jak i negatywnych kontaktów z nami.
Bez złośliwości powiem, że chyba dobrze, że „nieustannie pracują”, bo jest nad czym. Rozumiem też, że może źle trafiłem, a cała sytuacja w sporej części wynikła z ograniczeń po stronie informatycznej, ale jednak pewien niesmak pozostał…
- Home Assistant 2024.11, czyli „sekcje” domyślnym widokiem z opcją migracji, WebRTC oraz wirtualna kamera - 1970-01-01
- Black Friday w ZUS, czyli jest jeszcze kilka dni, by złożyć wniosek RWS i skorzystać z wakacji składkowych płacąc ZUS za grudzień 2024 - 1970-01-01
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
Witam
Mam podobnie z zamowionyn towarem 1go grudnia 2017. Jest 11 grudnia i nadal nie otrzymałem przesyłki. Jutro poproszę kolegę co zna angielski, I w moim imieniu zadzwoni pod wskazany na ich stronie numer do kontaktu. Bo emaila wogole nie idzie do nich wysłać.
A próbowałeś wysłać e-mail na poprawny adres e-mail? Bo jak pisałem, przy zamówieniu podają adres z kosmosu. Co do połączenia, to jeśli nic się nie zmieniło, to pracują tam osoby mówiące po polsku. Inna sprawa, że widzę, że lata mijają, a „najwyższa jakość obsługi” nadal im towarzyszy… Szkoda.