W ostatni poniedziałek (25 września 2023) premierę miał dron Mini 4 Pro od DJI. Nie planowałem recenzji, a ew. krótką notatkę na ten temat, bo na razie nie mam w planach zakupu tego drona, zwłaszcza że i tak powoli sezon zmierza do końca. M.in. dlatego, że co to za recenzja, bez dostępu do recenzowanego produktu (wiem, niektórym to nie przeszkadza ;-)). Ale zapytany przez znajomego, czy zmieniam DJI Mini 3 Pro na Mini 4 Pro, po chwili zastanowienia i rozmowy uznałem, że choć jak wyżej napisałem – na razie nie, to odpowiedź na to pytanie jednak nie jest aż tak oczywista. Zwłaszcza jak dokładniej przyjrzałem się nowościom, a więc i różnicom między tymi dwoma modelami.

Różnice między DJI Mini 4 Pro a DJI Mini 3 Pro

Bo choć od dawna “z przecieków” wiadomo były, że Mini 4 Pro dostanie czujniki wykrywania przeszkód działające dookoła drona, dzięki czemu znikną “martwe strefy” znane z Mini 3 Pro, to nie jest to – przynajmniej sam w sobie – element, który by miał dla mnie aż takie znaczenie, by dokonać wymiany. Ba – by choćby to rozważać na poważnie.

Ale nowe (zmodyfikowane, bo jest ich tyle samo, tylko działają na zasadzie “rybiego oka”, stąd większe pokrycie terenu dookoła) czujniku to stety/niestety niejedyne nowości. Co więcej – chyba jest to najmniej istotna nowość,  choć DJI używa tego jako argumentu, dlaczego niektóre funkcje, nie mogą pojawić się w Mini 3 Pro, a w Mini 4 Pro mogły się pojawić.

RC 2, RC N2 i O4 (OcuSync 4.0)

Zacznijmy jednak od początku, czyli połączenia z aparaturą, sterowania i przesyłu obrazu, bo to tu nastąpiła chyba najistotniejszą zmiana, bo DJI Mini 4 Pro dostał nową technologię transmisji O4 (OcuSync 4.0), która została zaprezentowana niedawno, wraz z premierą drona Air 3.

Tym samym do obsługi drona Mini 4 Pro korzystamy z tych samych kontrolerów, co w przypadku Air 3, a więc DJi RC 2 (z ekranem) i RC N2 (bez ekranu, podłączona do telefonu). Co oznacza, że jeśli mamy inne drony, z którymi używamy np. DJI RC, to tej aparatury nie użyjemy, musimy kupić nową. Ale jeśli mamy Air 3 i chcemy z jakiegoś powodu kupić Mini 4 Pro do kolekcji, to użyjemy tej samej aparatury.

Oczywiście O4 to jeszcze większy zasięg, ale od dawna nie ma to większego znaczenia, bo ten zasięg i tak jest wystarczający. Przynajmniej poza EU, gdzie działa FCC zamiast CE, bo na CE to moc sygnału i tak jest relatywnie mocno wykastrowana. Ale zasięg zasięgiem, a jak mówi klasyk – liczy się penetracja. I ta przy O4 ponoć jest dużo lepsza, a więc latanie “za przeszkodami” – pomijając, że to nie będzie już VLOS, zwłaszcza bez obserwatora – powinno być dużo pewniejsze.

Streaming RTMP w DJI RC 2

Kolejna nowość, choć już nie tyle, jeśli chodzi o drona, a o kontroler DJI RC 2, to możliwość stremowania obrazu z kontrolera za pomocą RTMP. Do wyboru 1080p i 720p, oraz 3 i 5 Mbps.

Wyjście wideo w DJI RC 2

W kontrolerze RC 2 mamy też wyjście wideo, dzięki czemu obraz za pomocą przejściówki USB-C na HDMI można przesłać przewodowo np. na monitor, telewizor czy gogle z wejściem HDMI.

Czujniki 360º

Drugą istotną zmianą, a zarazem wizualnie najbardziej widoczną, to są oczywiście nowe czynniki, które przy takiej samej liczbie, ale delikatnie innym ułożeniu oraz soczewkach typu “rybie oko” (Fisheye Omnidirectional Sensors) mają zapewniać ochronę przed przeszkodami z każdej strony. Zmiana niby niewielka, aż można się zapytać, czemu nie można było tak od razu, ale tu nie o samo omijanie przeszkód chodzi.

Bo zapewne m.in. z tego powodu, w DJI Mini 4 Pro pojawiło się kilka funkcji, znanych dotychczas z większych dronów DJI, a o których od dawna “marzą” posiadacze Mini 3 Pro. Wg mnie jest to tylko wymówka, zwłaszcza jeśli to faktycznie by chodziło tylko o czujniki, a nie np. o procesor (SoC), ale fakty są, jakie są…

ActiveTrack 360

O tych funkcjach za chwilę, bo przy czujnikach 360 w DJI Mini 4 Pro wjeżdża nowość, do tej pory niedostępna w innych dronach DJI, nawet takich jak Mavic 3, czyli ActiveTrack 360. Niby znane choćby z innych dronów z czujnikami 360 (Air 3, Mavic 3) opcje związane m.in. ze śledzeniem obiektów, gdzie mamy zdecydowanie więcej opcji, niż w przypadku Mini 3 Pro, ale w jeszcze bardziej rozbudowanej wersji.

Bo w Mini 4 Pro (na razie, pewnie niebawem też w Mavic 3, Air 3 się pojawi ta opcja) podczas śledzenia do dyspozycji jest nowy panel (FocusTrack), pozwalający narysować za pomocą ruchu palcem, jaką ścieżką dron ma np. nas okrążyć. Niby drobiazg, z którego pewnie sam bym nie korzystał, ale przy odrobinie kreatywności, może dać to fajne efekty.

Near-Groud Flight

Skoro przy czujnikach i trybie śledzenia jesteśmy (FocusTrack), to warto odnotować również opcję, której osobiście kiedyś mi zabrakło, czyli “lataj nisko przy ziemi” (Near-Groud Flight). Po jej aktywacji dron podczas omijania przeszkód będzie nie tylko starał się latać nisko (do 2 metrów), ale też będzie starał się omijać przeszkody dołem, nie górą, co ma duże znaczenie w lesie, gdzie często “nad nami” znajdują się gęsto korony drzew.

Waypoints w trybie wideo

I tak dochodzimy do pierwszej funkcji, której mi – jako użytkownikowi DJI Mini 3 Pro – w moim dronie brakuje, czyli waypoints, a więc przelot po wyznaczonych puntach, wraz ze zdefiniowanym wcześniej ułożeniem kamery dla trybu wideo.

Bo choć DJI Mini 3 Pro ma wsparcie dla lotów po zdefiniowanej trasie, to tylko dla trybu hyperlapse, czyli zdjęć poklatkowych. I choć na końcu powstaje z tego film, to jest to zdecydowanie co innego, niż zwykłe wideo, i tym samym ma inne zastosowanie.

I tu można się chyba słusznie zastanawiać, jak to jest, że przy wideo “po ścieżce” brak wykrywania przeszkód z boku przeszkadza, a przy hyperlapse już nie. Tak samo, jak nie przeszkadza przy trybach takich jak Mastershots, Circle itp., gdzie dron również wykonuje sporo manewrów bokiem…

Cruise control w wideo

Podobnie sprawa ma się z opcją cruise control, za pomocą której możemy utrzymać podczas lotu ustawienia (wychylenia) drążków sterowania, bez ciągłego ich używania, co pojawiło się dla trybu wideo w Mini 4 Pro, a w Mini 3 Pro jest dostępne tylko dla trybu hyperlapse.

Advanced RTH i Augmented Reality (AR)

W Mini 4 Pro pojawiły się również nowe opcje związane z RTH (Return To Home), które niedawno zadebiutowały w serii Mavic 3.

Mowa Advanced RTH, czyli powrocie do domu nie po klasycznej ścieżce – do góry, na zdefiniowaną wysokość i po prostej do punktu RTH, by na koniec pionowo w dół, ale w tym trybie trasa powrotu do domu dobierana jest zależnie od pozycji drona i otoczenia. A, że dron zazwyczaj nie leci do punktu RTH bokiem, to brak wykrywania przeszkód z boku też raczej jest tylko wymówką.

Dalej mamy opcje związane z Augmented Reality (AR), czyli rozszerzoną rzeczywistością, co polega na tym, że na normalny obraz z kamery, są nakładane elementy generowane komputerowo. W przypadku dronów DJI z tą funkcją mamy oznaczenie punktu RTH za pomocą ikony (przydatne), tzw. “cień drona” podczas lądowania, oraz wizualizację ścieżki RTH.

DJI Fly w nowej odsłonie z nowymi opcjami

Powyższe nowości, to nie jedyne zmiany w warstwie samego oprogramowania (DJI Fly), bo od razu widać, że jest to nowa wersja, ze zmienionym interfejsem (np. pokazywanie wysokości i odległości), choć dostępna już w kilku innych dronach DJI.

Wśród nowości mamy między innymi możliwość zarządzania np. nazwami folderów, dzięki czemu później łatwiej ogarnąć, które pliki, z jakiego nagrania pochodzą. Służy do tego opcja Custom Folder Naming, która znajduje się w ustawieniach (zakładka “camera”) tuż pod informacjami na temat karty SD i wbudowanej pamięci. Kolejny drobiazg, ale ponownie naprawdę przydatny.

Kamera ta sama, ale układ wideo inny

To, co również od razu rzuca się w oczy, gdy porównuje się DJI Mini 3 Pro z Mini 4 Pro, to kamera, która w obu dronach wydaje się identyczna. I pod względem możliwości faktycznie tak jest. Z tą różnicą, że z testów, które widziałem, prawdopodobnie układ odpowiedzialny za wideo jest bliższy temu z Air 3 (Stacked CMOS sensor), niż z Mini 3 Pro, przez co obraz jest miejscami jednak jakby trochę lepszy.

Tryb nocny

O tym, że układ odpowiedzialny za wideo jest bliższy temu z Air 3 niż Mini 3 Pro, świadczyć może nie tylko podobny obraz z obu dronów (Mini 4 Pro i Air 3), ale też tryb nocny, w którym dodatkowe filtry (programowe) oraz wyższe ISO (do 12 800) pozwala uzyskać lepszy obraz w nocy. Choć oczywiście przy wyższych ISO będzie on i tak pełen “szumów”.

48 Megapikseli

I choć oba drony (Mini 3 Pro i Mini 4 Pro) mają wsparcie dla zdjęć 48 MP, to w przypadku Mini 3 Pro jest to dedykowany tryb, a w Mini 4 Pro po prostu jedno z ustawień dotyczących zdjęć, dostępne właściwie dla każdego trybu, na równi np. z proporcjami (4:3 / 16:9). Niby drobiazg, do tego z 48 MP rzadko korzystam, ale…

AEB z 7 zdjęć

W trybie AEB w Mini 4 Pro można wykonać zdjęcie nawet z siedmiu (7) “zdjęć pośrednich” (w Mini 3 Pro jest to maksymalnie 5), dzięki czemu jest szansa na jeszcze większą “dynamikę barw i szczegółów”. I choć korzystam z trybu AEB często i pewnie, gdybym w Mini 3 Pro miał 7, to bym z tego korzystał, to jednak nie uważam tego za aż tak istotną zmianę. Choć oczywiście warto odnotować.

Wideo HQ/HDR

W Mini 3 Pro można nagrywać wideo w różnej liczbie klatek na sekundę, ale tryb HQ, czyli podwójne ISO (HDR) dostępny jest tylko dla 25 i 30 klatek, Powyżej już film nagrywany jest “w standardzie”. Mini 4 Pro nie ma już wyróżnika “HQ”, bo we wszystkich wariantach obraz jest nagrywany w tym trybie.

Wideo w zwolnionym tempie

W trybie nagrywania wideo w zwolnionym tempie (slowmotion), czyli z większą liczbą klatek na sekundę (by potem można było zwolnić obraz) również nastąpiły całkiem poważne zmiany. Zamiast 120 klatek w 1080p w Mini 4 Pro można wybrać 100 klatek w 4k lub 200 w 1080p.

Wyższe rozdzielczości w trybach automatycznych

W trybach automatycznych (Mastershots, Circle itp.) teraz można wybrać większą liczbę klatek niż 30 (zresztą w Mini 3 Pro to nawet nie tyle, że można wybrać maksymalnie 30 klatek na sekundę, tylko taka wartość jest odgórnie narzucona i nie można jej zmienić choćby na 25).

Inne mocowanie filtrów

I choć wizualnie kamera w Mini 4 Pro wygląda identycznie jak w Mini 3 Pro, to DJI dokonało drobnej modyfikacji w mocowaniu filtrów, więc filtry z DJI Mini 3 Pro nie pasują do Mini 3 Pro. Taka niespodzianka od DJI… ;-)

Prawdziwy profil płaski

I tak przyszła pora na moim zdaniem prawdziwą petardę, jedną z niewielu nowości, która sprawia, że faktycznie mogę myśleć o zmianie Mini 3 Pro na Mini 4 Pro, czy wsparciu dla profilu płaskiego D-Log M (10-bitowy) oraz HLG (dla miłośników HDR).

W Mini 3 Pro mamy coś w stylu profilu płaskiego, również 10-bitowego, czyli D-Cinelike:

I choć D-Cinelike daje naprawdę dużo, pozwala na dość swobodną pracę, również z LUTami (takie LUTy do Mini 3 Pro/D-Cinelike znajdziecie np. w naszym sklepie internetowym), a zakres kolorów jest naprawdę dobry, to jednak D-Log M jest bardziej uniwersalnym standardem, co ma znaczenie zwłaszcza przy korzystaniu z ujęć z różnych urządzeń. Nawet jeśli D-Log M, to nie D-log, to jednak…

Color Display Assist

No i w Mini 4 Pro jest Color Display Assist, czyli opcja, która pozwala nagrywać w profilu płaskim, ale jednocześnie podgląd na kontrolerze mamy w normalnej kolorystyce, a nie “wypranej z kolorów”, co zdecydowanie lepiej pozwala kontrolować sytuację. Tę opcję też chciałbym zobaczyć z Mini 3 Pro. Na D-Log M raczej nie liczę, ale Color Display Assist mógłby DJI rzucić “na pocieszenie”.

LUTy do D-Log M od DJI

W przypadku DJI Mini 3 Pro LUTy dla D-Cinelike trzeba “załatwić sobie samemu” (np. z naszego sklepu internetowego, gdzie mamy całą paczkę LUTów D-Cinelike, m.in. do Mini 3 Pro). W przypadku Mini 4 Pro i profilu D-Log M, taki podstawowy LUT można pobrać bezpośrednio od DJI.

Nóżki i oświetlenie

Mini 4 Pro doczekał się wzorem Mini 3 (bez “pro”) nóżek z przodu, w których bardzo możliwe, że są też i anteny. Zmiany nastąpiły również w światłach “sygnalizacyjnych”, które przeniesiono z przednich na tylne ramiona. Niby drobiazg, ale ich działanie podczas nagrywania wideo lub robienia zdjęć “z bliska” w niektórych sytuacjach w Mini 3 Pro może być przeszkadzające. Dlatego też w trybie wideo są wyłączane, ale przy okazji certyfikacji na C0 pewnie to się zmieni…

Światło lądowania

A skoro przy oświetleniu jesteśmy, to warto wspomnieć o dodatkowym świetle wspomagającym lądowanie, zwłaszcza gdy jest ciemno, które zapala się automatycznie na dole drona (gdy jest ustawiony tryb auto, ale można też ustawić światło na “on” lub “off”). Możne też nim sterować podczas lotu, co może niekoniecznie ma jakieś praktyczne zastosowanie, ale można wykorzystać np. do kreatywnych ujęć i zabaw światłem dla zdjęć drona “z ziemi”. W tym celu można wykorzystać – po przypisaniu do nich takiej opcji/funkcji – przyciski C1 lub C2 w RC 2, lub FN w RC N2.

Klasa C0, C1 i 120 AGL

Mini 3 Pro ma (otrzymać) nie otrzyma klasy C0, to w przypadki Mini 4 Pro jest ona od razu, wraz z “magiczną naklejką”, by unijni urzędnicy mogli być zadowoleni, że kolejne oznakowane produkty są na rynku.

Zresztą klasa ma wpływ również na pewne ograniczenia, jak np. 120 AGL, przez co wielu w internecie krzyczy, że nie kupi Mini 4 Pro z tego powodu. Pewnie większość i tak by nie kupiła, a to ograniczenie pojawi się również w innych dronach, wraz z oprogramowaniem “pod certyfikację” C0, bo takie są wymagania EASA. Natomiast po wyjściu z pudełka można zrobić aktualizację, i limit ten – przynajmniej na razie – zostanie zdjęty.

No i dla tych, dla których C0 to jednak zbytnie ograniczenia, z początkiem 2024 pojawiła się też opcja zmiany klasy z C0 na C1.

Wbudowana pamięć

Wprawdzie w obu dronach wbudowana pamięć jest mocno symboliczna i raczej poza awaryjnymi sytuacjami nie ma co na nią liczyć, to warto odnotować, że w Mini 4 Pro jest tej pamięci trochę więcej – 2 GB, zamiast 1.2, jak w Mini 3 Pro. Nadal symbolicznie, nadal wydaje się to śmieszne, bo jakby było 8 czy 16 GB, to pewnie cena drona by nie drgnęła, a już mogłaby mieć jakieś znaczenie ta pamięć.

Dostęp do pamięci (drona) bez potrzeby uruchamiania drona

Plus, ze DJI zdecydował się dać dostęp do pamięci drona (wbudowana i karta) bezpośrednio po podłączeniu drona do komputera za pomocą portu USB (USB-C), bez potrzeby uruchamiania go. Materiały z Mini 3 Pro właśnie w ten sposób zgrywam najczęściej i jest dość upierdliwe, że każdorazowo muszę zdjęć osłonę gimbala (na wszelki wypadek) i uruchomić drona, by móc podłączyć go do komputera w celu zgrania materiału z pamięci drona.

Tryb ECO (ECO mode)

Skoro przy dostępie do pamięci drona bez potrzeby uruchamiania jesteśmy, dzięki czemu nie tylko jest to szybsze i wygodniejsze, ale też ograniczamy możliwość “przegrzania się” drona jesteśmy, to warto od razu wspomnieć o trybie ECO (ECO mode), który aktywuje się automatycznie, gdy pobieramy aktualizację oprogramowania. W tym trybie większość opcji nie jest dostępna, ale dzięki temu raczej nie powinien występować problem z przegrzewaniem się drona.

Baterie prawie identyczne

Ciekawie za to wygląda kwestia baterii, jeśli chodzi o Mini 3, Mini 3 Pro i Mini 4 Pro. Pozornie, na pierwszy rzut oka wyglądają identycznie i można korzystać z nich zamiennie. To duży plus, bo jak ktoś ma już kilka np. do Mini 3, to teraz może używać ich w Mini 4 Pro.

Natomiast jak się im bliżej przyjrzeć, to można dostrzec pewne różnice, jak choćby minimalnie inne napięcie w przypadku standardowych baterii (7,38 V w Mini 3 i 7,32 V w Mini 4 Pro). Jest to na tyle mała różnica, że nie ma co się nie przejmować.

Większe znaczenie może mieć to, że bateria od Mini 4 Pro jest o 2 gramy lżejsza (77,9 g), niż ta od Mini 3 i Mini 3 Pro (80,5 g), co już potencjalnie może mieć znaczenie, bo Mini 4 Pro z baterią od Mini 3 przekroczy “magiczne 250 gramów”. Choć nie wiem, czy przy obecności naklejki z klasą (C0) i napisie, że “dron poniżej 249 gramów” ktoś to będzie sprawdzał.

O czym zresztą poinformuje oprogramowanie, po wykryciu innej baterii:

Zainstalowano akumulator Intelligent Flight Battery Plus. Dron niezgodny z przepisami UE dot. dronów z oznaczeniem CO

Oprócz wagi (i napięcia) baterie różnią się również pojemnością. Z tym że tutaj akurat minimalnie pojemniejsza jest minimalnie lżejsza bateria od Mini 4 Pro, bo ma (deklarowaną) pojemność 2590 mAh, względem 2453 mAh w przypadku baterii od Mini 3, a więc mamy dodatkowe 137 mAh (+5,6%), przy minimalnie lżejszej wadze.

Patrząc na całość, może się więc okazać, że baterie od Mini 4 Pro będą popularniejsze wśród użytkowników Mini 3 i Mini 3 Pro, niż odwrotnie.

Co się nie zmieniło, a (chyba) powinno

To, co się nie zmieniło, a powinno moim zdaniem, to mocowanie śmigieł, które w Mini 3 Pro sprawia wiele problemów i najpewniej z tego powodu w Mini 3 rozwiązane to trochę inaczej (pasują śmigła, ale śrubki już nie). A tymczasem z tego, co widziałem, w Mini 4 Pro zastosowano rozwiązanie z Mini 3 Pro. Choć kto wie, może coś poprawili, choćby śrubokręt z zestawu… ;-)

Brakuje też AirSense

Nie ma też systemu AirSense, który teraz ma pojawiać się we wszystkich nowych dronach DJI. Ale to może być kwestia tego, że ma to dotyczyć dronów powyżej 250 gramów, bo w takim kierunku w wielu krajach to zmierza od strony prawa, więc nie było co dokładać.

Pewnie nawet nie tylko ze względu na dodatkowy koszt, ale i wagę, bo co jak co, ale po premierze DJI Mini 3 Pro wielu się zastanawiało, czy jeszcze coś da się upchać w tym maleństwie więcej, i jak widać – udało się, ale to też musiało mieć swoje granice. Nawet jeśli kolejny raz przekroczone… Ale za to jest RemoteID, choć na razie to USA, ale i do EU powoli puka…

To w końcu zamienię Mini 3 Pro na Mini 4 Pro?

I to jest dobre pytanie. Nawet jeśli odpowiedź na nie, na obecną chwilę brzmi – nie, nie zamienię Mini 3 Pro na Mini 4 Pro. Przynajmniej na obecną chwilę, przynajmniej w tym, kończącym się już sezonie. Nawet jeśli kilka nowości (m.in. D-Log M, waypoints i cruise control w trybie wideo, dostęp do pamięci (drona) bez potrzeby uruchamiania drona) chciałbym, i to nawet bardzo, zobaczyć w swoim Mini 3 Pro. Zwłaszcza że mam tu podejrzenia graniczące z pewnością, że gdyby w DJI chcieli, to by te opcje – przynajmniej w części – bez problemu dodali.

Natomiast gdybym nie miał Mini 3 Pro, a chciał kupić pierwszego małego drona, lub miał np. Mini 2, lub Mini 3 i uznał, że pora na coś lepszego, ale nadal poniżej 250 gramów, to zdecydowanie sięgnąłbym po Mini 4 Pro, bo widać, że jest to sprzęt bezkonkurencyjny w swojej klasie, ale też niemający czego się wstydzić w porównaniu z większymi modelami, i to również tymi nowymi, jak Air 3, czy relatywnie nowymi, jak Mavic 3. Oczywiście relatywnie, ale jednak… ;-)

(!) Zgłoś błąd na stronie | Lub postaw nam kawę :-)
LUTy dla D-Cinelike (DJI Mini 3 Pro, DJI Avata, OSMO Pocket) od MiniFly
Wdrożenie Omnibusa w sklepie na WooCommerce
Jak (legalnie) latać dronem w Kategorii Otwartej
Patryk