Wszystko o panel zarządzania | Webinsider - Internet widziany od środka ™

Tag: panel zarządzania

Blokowanie dostępu do katalogu w OpenLiteSpeed, czyli alternatywa dla nieobsługiwanego „deny from all” w pliku .htaccess

Wczoraj napisał do mnie lekko zaskoczony kolega, który po wcześniejszej rozmowie ze mną postanowił na swoim VPSie przejść z Nginx a OpenLiteSpeed. Głównie ze względu na wygodę. I to nawet nie chodzi o to, że dużo ustawień (większość?) można zrobić z poziomu panelu zarządzania w przeglądarce internetowej, bo czasem to tylko wydłuża czas potrzebnym, do wykonania zadania. Zresztą skoro kolega używał Nginx, to co jak co, ale konfiguracja bezpośrednio w plikach konfiguracyjnych nie jest mu raczej obca. Bardziej chodziło o obsługę plików .htaccesss, dzięki czemu wiele aplikacji webowych (np. WordPress) potrafi nie tylko samodzielnie skonfigurować sobie środowisko, ale i zabezpieczyć odpowiednimi regułami w tym pliku to, co powinno być zabezpieczone.

Sklep internetowy na WooCommerce (WordPress) i niby niewinny drobiazg, który nie pozwalał sfinalizować zamówienia, czyli… wracamy z artykułami po (dłuższej) przerwie

Artykuł ten powinien się ukazać na przełomie czerwca i lipca, gdy cala akcja miała miejsce. Pisać zacząłem go kilka dni temu, ale uznałem, że fajnie, jak ukaże się właśnie dziś, tj. 24 sierpnia 2020. Data znamienna, 24 czerwca ukazał się poprzedni/ostatni artykuł na Webinsider.pl, czyli równo 2 miesiące temu. Przerwa długa, najprawdopodobniej najdłuższa w kilkuletniej historii serwisu. Przerwa wynikająca z jednej z większych – jesli nie największej – zmian w moim życiu, przynajmniej od kilku lat. Przerwa, która w planach miała trwać 2-3 dni, maksymalnie tydzień. Stąd też moje „informatyczne” zaplecze – np. w postaci laptopa z golutkim i świeżutkim systemem Windows i telefonu – miało wystarczyć, by w razie ew. pilnych i ważnych problemów móc działać. Ale czasem w życie przynosi niespodzianki, i to większe, niż można się było spodziewać.

W WooCommerce 4.1 pojawił się WooCommerce Marketing Hub, czyli nowa pozycja w menu głównym WordPressa, którą na szczęście można prosto wyłączyć

Choć cały czas, jeśli chodzi o wybór CMSa moim pierwszym (i najczęstszym) wyborem jest WordPress, a w przypadku sklepów internetowych WooCommerce (co trochę wynika też z pierwszego wyboru, czyli WordPressa jako bazy ;-)), to od jakiegoś czasu z pewnego rodzaju obawami patrzę na kolejne aktualizacje WordPressa. Dlatego właściwie przestałem pisać o kolejnych wydaniach, bo te – przynajmniej pomijając naprawy błędów – w moim odczuciu coraz bardziej sprowadzają się do implementowania kolejnych nowości w edytorze blokowym (Gutenberg), z którego nie korzystam. I choć wtyczka Gutenberg jest integralną częścią WordPressa od ponad roku, doczekał się już w wersji 8.1 (sic!), to nadal „dostaję spazmów”, gdy na jakiejś stronie chcę/muszę coś zmodyfikować i na niego trafię. Niestety, ale w przypadku WooCommerce też powoli zaczynam dostrzegać to, że autorzy wtyczki zaczynają jakby obierać odmienny kierunek od tego, który by mi pasował…

Pojawiła się propozycja automatycznej aktualizacji starszych wersji WordPressa do 4.7 (a w przyszłości do kolejnych, coraz nowszych)

Od kilkunastu dni na stronie WordPress.org trwa dyskusja na temat pewnego pomysłu, który wywołuje spore – i zarazem chyba zrozumiałem – kontrowersje. Chodzi mianowicie o pomysł automatycznego aktualizowania starszych wersji WordPrssa. Niby nic nowego, bo od wersji 3.7 działa moduł automatycznych aktualizacji, ale… ogranicza się on obecnie tylko do aktualizacji bezpieczeństwa, w obrębie tej samej wersji (np. 3.7.*, 4.2.*, 4.9.*). Propozycja zakłada, że można by pójść dalej, i w ten sposób aktualizować strony działające na starszych wersjach WordPressa do (naj)nowszych wersji…

Własne strony błędów (custom pages) w Cloudflare (tylko) dla użytkowników usługi w wersji płatnej

O usłudze Cloudflare wielokrotnie, zazwyczaj starając się w danym poradniku opierać na możliwościach usługi w wersji bezpłatnej. Tym razem będzie inaczej – by skorzystać przedstawianych tu informacji, należy dla danej domeny mieć aktywny przynajmniej plan „pro”, kosztujący 20 $ miesięcznie. I tego nie przeskoczymy.

Tryb awaryjny w WordPressie (5.2+), czyli awaryjny dostęp do panelu zarządzania (WP-Admin), gdy coś pójdzie nie tak (zamiast WSoD)

WordPress 5.2 (Jaco) przyniósł nam nie tylko mechanizm sprawdzający stan witryny (niedawno pisałem, jak go troszkę w razie potrzeby „oszukać”), ale też tryb awaryjny (recovery mode), który w przypadku usterki/błędu wtyczki lub motywu pozowała uzyskać dostęp do panelu zarządzania (WP-Admin), by spróbować odratować stronę…

Stan witryny w WordPressie (5.2+) to przydatna opcja, ale warto wiedzieć, że/jak można wyłączyć poszczególne testy

Wraz z niedawną premierą WordPressa 5.2 (Jaco) zadebiutował też mechanizm sprawdzający stan witryny/strony, dzięki czemu nawet mniej zaawansowana osoba może w prosty sposób sprawdzić, czy strona działa prawidłowo i spełnia wszystkie wymagania WordPressa. Z naprawą/korektą w większości przypadków pewnie już tak łatwo nie będzie, i tu już może być wymagana trochę bardziej techniczna wiedza, ale zawsze od czegoś trzeba zacząć. Są jednak sytuacje, gdy niekoniecznie chcemy tego typu testem dzielić się np. z potencjalnym klientem…

Poszukiwania przyczyny bardzo wolnego działania panelu zarządzania WordPressem przy pomocy wtyczki Query Monitor

Zarząd pewnego stowarzyszenia, szukał kogoś, kto by na ich stronie wdrożył pewną funkcjonalność (wstępnie wytypowana wtyczka, do dostosowania i wdrożenia). Od razu w oczy rzuciło mi się, że przez lata stroną najwidoczniej zajmowały się różne osoby, co spowodowało, że WordPress był przeładowany wtyczkami, które często dublowały swoje funkcje (np. kilka aktywnych page builderów, czy wtyczek do zarządzania uprawnieniami). Ale to nie był największy problem. Dużo poważniejsze – zwłaszcza dla komfortu pracy – było to, że na każdą operację (wczytanie, czy przeładowanie strony) w panelu zarządzania trzeba było czekać kilkanaście sekund.

WordPress 5.1 z sandboxem, czyli koniec białego ekranu śmierci (WSOD) po instalacji lub aktualizacji wtyczek (i motywu)

Jeszcze nie wszyscy zaktualizowali swoje strony działające pod kontrolą CMSa WordPress do wersji 5.0 (obecnie już 5.0.3), a już na horyzoncie mamy wersję 5.1, która – jak się zdaje – w końcu wprowadzi coś faktycznie użytecznego. Wiem, dla niektórych Gutenberg (edytor blokowy) jest użyteczny, bo można z Worda czy Dokumentów Google robić wygodniej bezpośrednie wklejki formatowanego tekstu… ;-)

Router TP-Link TL-WDR4300 i OpenWRT, czyli dobrze, że można (relatywnie) łatwo wrócić do oryginalnego oprogramowania

Od dość dawna korzystam w domu (m.in.) z routera TP-Link TL-WDR4300, który sprawdza się dobrze, nawet jeśli można odnieść wrażenie,  że producent dawno o nim zapomniał, choć przydałaby się aktualizacja… Dlatego kilka miesięcy temu postanowiłem dać mu druga młodość, instalując na nim alternatywne oprogramowanie systemowe – OpenWRT z interfejsem graficznym LuCI (lubię konsole, ale też nie lubię sobie utrudniać życia na siłę). Po kilku miesiącach, oraz ukazaniu się nowej wersji OpenWRT (18.06) muszę przyznać, że była to fajna przygoda, a najlepsze w niej jest to, że można relatywnie łatwo powrócić do oryginalnego oprogramowania… ;-)

WordPress 4.6 Pepper Adams, czyli szybsze i sprawniejsze zarządzanie stroną

W przypadku większości stron działających na WordPressie dokonałem już aktualizacji do najnowszej wersji, tj 4.6 Pepper Adams, co zalecam również i Wam, choć raczej nie nastawiajcie się na nie wiadomo jakie nowości nowości – oczywiście zmiany są, ale większość z nich jest na tyle dyskretna, że pewnie spora część użytkowników nawet ich nie zauważy…

Kompleksowe podejście do tłumaczenia w WordPressie, czyli wtyczki i motywy w naszym języku

Przy okazji ostatniej większej zmiany wyglądu strony pisałem o „szablonach potomnych” w WordPressie. Wtedy też  (zmiana szablonu) wystąpił „mały zgrzyt” z brakiem tłumaczeń niektórych tekstów, a to oznacza dobrą okazję do napisania tekstu na ten temat, bo choć coraz więcej motywów i wtyczek zawiera polskie tłumaczenia w sobie, to nie tylko może się zdarzyć, że dany motyw czy dana wtyczka nie będzie takiego tłumaczenia mieć, ale też może ono być niekompletne lub niepoprawne.

Loading

Pin It on Pinterest