Powoli przymierzam się (tak przynajmniej twierdzi moje Trello ;-)) do artykuły pokazującego w praktyce wdrożenie mechanizmów kopii zapasowych w WordPressie, na przykładzie 2-3 wtyczek, z których sam korzystam. A tu niespodzianka – ostatnia aktualizacja jednej z wtyczek, i to taje, z której najczęściej korzystam sprawiła, że… na razie globalnie aktualizację dodałem do ignorowanych (chyba pierwszy raz), i rozważam migrację na inne rozwiązanie, jeśli deweloperzy wtyczki nie cofną tego kroku…
BackWPup i niestandardowe usługi typu S3
Kopie zapasowe stron wykonuje zazwyczaj na kilka różnych sposobów, bo zawsze coś może być nie tak (warto też regularnie testować kopie zapasowe, czyli wykonywać „kontrolne przywrócenia”). Jednym z tych sposobów jest wtyczka BackWPup (Inpsyde GmbH) do WordPressa, z której korzystam na większości stron. Miejsca docelowe kopii też są różne, ale w przypadku wtyczki BackWPup najczęściej wybieram usługi typu S3, które zapewniają odpowiednie rozproszenie, a zarazem nie muszę się martwić o brak miejsca. I właśnie w tym kontekście deweloperzy tej wtyczki postanowili zrobić mi ostatnio „psikusa”, i to bez jakiejkolwiek informacji na ten temat w „changelogu”. Tak się nie robi – zwłaszcza w przypadku tak ważnych elementów, jak kopie zapasowe.
Do wersji 3.4.5 w ustawieniach dotyczących S3, oprócz kilku predefiniowanych usług można było wpisać własny adres usługi (rozwiązania innych firm, zgodnego z S3):
I jest to rozwiązanie z którego najczęściej korzystałem, bo usługa Amazon S3 zawsze mnie jakoś odstrasza(ła) swoim cennikiem, z którego wynika tyle, że do momentu wystawienia rachunku właściwie nic nie wynika… ;-)
Zdecydowanie wolę polską usługę e24pliki działającą w ramach e24cloud, Spaces od DigitalOcean, czy – moje odkrycie sprzed kilku miesięcy – Alibaba Cloud OSS, zwłaszcza w wersji Archive Storage/US East jest „tanio jak barszcz” (to firma stojąca m.in. za serwisem AliExpress).
Po aktualizacji wtyczki BackWPup do obecnie najnowszej wersji (3.4.5) zwróciłem uwagę na błąd podczas tworzenia rutynowej kopii zapasowej. Szybka analiza (ustawień) wykazała, że… obecnie mamy do wyboru tylko predefiniowane usługi od wybranych dostawców (Amazon, Google, Dream Host), bez możliwości podania własnego adresu:
Z tego co widziałem na forum wsparcia nie tylko ja zauważyłem zmianę, i mam nadzieje, że zostanie ona jak najszybciej cofnięta. Nie przemawiają do mnie też argument, które ponoć miał stać za taką zmianą:
Yes, we decided to remove this feature because it makes user confusing.
Bo jeśli faktycznie by tak było, to można było pole „or a S3 server URL” pokazywać tylko wtedy, gdy ktoś z listy wybierze opcję np. „custom S3 service”. Zresztą kolejna odpowiedź w tym wątku dodatkowo podkręca temat:
For now, we currently only support backup to AWS S3 so that why we removed the custom S3 service.
Daje mały kredyt dodatkowe zaufania, poczekam kilka dni (mogę sobie na to pozwolić, bo mam wdrożone inne mechanizmy kopii zapasowych, choćby bezpośrednio po stronie serwera), i mam nadzieję, że opcja ta zostanie jednak przywrócono… Nie tylko w wersji „pro”.
- Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024) - 1970-01-01
- Przykładowy kalkulator wyceny usługi druku 3D, czyli nie tylko materiał się liczy - 1970-01-01
- Home Assistant 2024.10, czyli nowa karta „nagłówek” i niedziałający TTS w ramach usługi Google Cloud - 1970-01-01
Jak się te alternatywy S3 spisują cenowo?
PS. Przypominam się o krówce :>
Miałem Ci odpisać już rano, jako komentarz, ale… w pewnym momencie uznałem, że zrobię z tego oddzielny artykuł (usługi typu S3, z których obecnie korzystam). Niestety, chwilę potem odcięło mi internet (wg dostawcy uszkodzono główny światłowód), i dopiero ok 22 jest szansa na naprawę. W tym momencie miałem wyciągać modem GSM, ale uznałem, że pogoda ładna, to zrobię sobie wolny dzień. Ku uciesze moich psów… ;-)
Ps. O krówce pamiętam, materiały są gotowe i czekają… na 2 artykuły wprowadzające (nie dość, że w tym roku w moim życiu prywatnym co chwilę coś… to jeszcze nadciągające RODO skutecznie pochłania czas).
A ponoć światłowody to taka fajna rzecz :> Sam się właśnie zastanawiam nad zmianą lokalnego ISP na Orange/Netia by mieć światłowodów.
Ja u siebie do domu mam tradycyjny kabel cały czas (starcza, zwłaszcza że dla mnie ważny jest upload i stałe, publiczne IP). Tu usterka (pewnie jakaś koparka…) dotyczy głównych linii przesyłowych, bo bez internetu – u tego dostawcy – 2 miejscowości.
Bo się niedoczekaniem. Bo już mam kupione 2 VPSy pod kilka usług w tym pocztę :P
Przy okazji, na VPSa Debian czy Ubuntu?
Ja zazwyczaj Debian, ale… W Ubuntu masz szybsze aktualizacje systemu, jak i pakietów (nowsze wersje).
W Debianie większe zmiany w wersjach pakietów występują głównie przy zmianie wersji całego systemu, co oczywiście ma (też) swoje zalety (spokój, pewność). A w razie czego, nowszą wersję oprogramowania można z zewnątrznych źródeł.
Ale tak dla nauki? Co lepsze?
Do nauki chyba bez większej różnicy, są to dość podobne systemy, również jeśli chodzi o polecenia. Debian bardziej konserwatywne podejście, Ubuntu trochę bardziej swobodne. Dlatego ja bym wybrał… Raspbiana na Raspberry Pi ;-)
Raspbiany będą potem, na razie idą dla VPSy (bo chcę sprawdzić kilka opcji m.in nextcloud. Rasbianem będę się bawił jak sobie wybiorę platformę pod OVM.
W takim razie do testów to może Ubuntu (więcej pakietów, w nowszych wersjach bezpośrednio z repozytorium systemowego), do nauki administracji Debian (bardziej „przewidywalne” zmiany w oprogramowaniu).
To zostanę przy Debianie.
Ja produkcyjnie to zazwyczaj właśnie Debian (i Raspbian ;-)).