Wszystko o wasteland | Webinsider - Internet widziany od środka ™

Tag: wasteland

Wasteland 3 w ramach Xbox Game Pass się zawiesił, a następnie przeinstalował, i tyle z gry, bo teraz dostaję ostry… łomot

Nie jestem specjalnie aktywnym graczem, ale od czasu do czasu w coś sobie pogram. Z racji tego, że mam abonament Xbox Game Pass opłacany dla gry Overcooked 2, w którą akurat i tak nie mam, jak grać (multiplayer, bo single to lipa), to uznałem, że zagram może w coś innego, by nie było, że płace i nic z tego nie mam. Wybór padł na grę Wasteland 3. I tak sobie od czasu do czasu grałem, aż dotarłem pewnie w okolice finału, bo akurat muszę… No dobra, na razie bez spoilerów (ale alej już taki „wspaniałomyślny” nie będę ;-)). W każdym razie gram sobie, walka idzie świetnie, zaraz będzie pewnie „grande finale”, tu gra się wiesza i nic się nie da zrobić (pierwszy raz taka sytuacja!). Próba ponownego uruchomienia jest niemożliwa, bo rzekomo znikną nośnik. Przynajmniej wg Windowsa i/lub Windows Store. To nic, że na tym nośniku działa Windows, z którego akurat korzystam.

Trochę z przypadku, trochę z musu, „testuję” nielimitowany internet w prezencie na święta od T-Mobile (w wersji „na kartę”)

Od ponad roku moim internetem podstawowym, a więc nie tylko w telefonie, ale i w domu/biurze jest internet mobilny. Wcześniej był to Play, gdzie za 49 zł miesięcznie miałem 100 GB, a dalej nawet całkiem znośny lejek. Od kilku miesięcy jest to internet w Plusie, z którego korzystam dzięki uprzejmości kolegi, który i tak musi opłacać abonament (cyrograf), a z powodu koronawirusa nie ma tylu wyjazdów służbowych, by musiał z niego korzystać. Wszystko fajnie, tylko niestety co chwilę wbijam się na lejek, a wtedy… no cóż, muszę czekać na odnowienie pakietu/limitu.

Miejsce instalacji gier (i programów ;-)) z Windows Store, czyli lokalizacja zapisywania nowej zawartości w Windows 10

Dawno, dawno temu, choć według kalendarza to w sumie to nie aż tak dawno, bo raptem kilka miesięcy temu, aktywowałem sobie subskrypcję Xbox Gamme Pass za 4 zł na pierwszy miesiąc, głównie by pograć ze znajomymi w drugą odsłonę genialnej gry Overcooked, którą (jedynkę) swego czasu można było dostać za darmo w Epic Games. Pech chciał, że zbiegło się to w czasie ze sporą rewolucją w moim życiu, więc wiele sobie nie pograliśmy, ale ze względu na relatywnie niski abonament za usługę po okresie promocyjnym, czyli 18,99 zł, postanowiłem zostawić aktywną subskrypcję. Trochę liczyłem na to, że uda się „niebawem” ogarnąć całe zamieszanie, a trochę nie chcąc stracić postępów w (drużynowej) grze. I tak obserwowałem jak przez kilka kolejnych miesięcy, na początku każdego miesiąca Microsoft potrąca mi z karty 18,99 zł, a ja liczę, że już niebawem… I faktycznie, z początkiem listopada się to skończyło, bo zamiast 18,99 zł z karty zeszło 39,99 zł, bo jak doczytałem, skończył się jakiś okres promocyjny, po pierwszym okresie promocyjnym (4 zł za pierwszy miesiąc). Nie pozostało mi w takim przypadku nic innego jak… jednak pobrać jakąś grę, by ten niespodziewanie wyższy, ale już poniesiony koszt sobie spróbować jakoś zrekompensować.

Prasówka: koniec rezerwacji domen .pl, zmiana właściciela .org, kolor roku 2020, Quora po polsku, Google i YouTube w 2019, Wasteland 2 za darmo i ciekawe Humble Bundle

Powiedzmy, że jestem sceptyczny, jeśli chodzi o takie hasła jak „klient ma zawsze rację” (może to też pomysł na jakiś artykuł? ;-)), ale to nie znaczy, że nigdy nie ma racji. Klientami na Webinsider.pl są w pewnym sensie czytelnicy, czyli m.in. Ty (nawet jeśli cały czas jest to moje miejsce w internecie, i to mimo wszystko mój głos jest decydujący… ;-)). Kilka(naście) dni temu w ramach naszego newslettera ruszyłem z serią „nienapisane”, czyli krótką informacją na tematy na tyle ważne, że warto o nich wspomnieć, ale zarazem niekoniecznie mające szansę doczekać się dedykowanego artykułu. Był test takiego formatu, w oczekiwaniu aż w końcu uda się wdrożyć go w formule zgodnej z nazwą (o tym mam nadzieję więcej niebawem, pewnie jakoś po nowym roku). Test – sądząc po otwarciach i kliknięciach w linki – nawet się udał, ale… Było sporo głosów, że dobrze by takie zestawienia ukazywały się (ponownie) również na stronie. I tak wracamy do tego, że Was (czasem ;-)) słucham, i skoro i tak „nienapisane” pisałem, by wysłać w ramach newslettera, to równie dobrze mogę (znowu) zacząć zamieszczać tego typu zestawienia na stronie…

Loading

Pin It on Pinterest