Wszystko o kalendarz | Webinsider - Internet widziany od środka ™

Tag: kalendarz

Nozbe zastąpi lub uzupełni Todoist, czyli narzędzia do zarządzania projektami i zadaniami, z których korzystam

Nowy rok to chyba u prawie każdego jakieś przemyślenia, zmiany (albo przynajmniej takie plany ;-)). U mnie to samo, choć może bez celów typu “w tym roku…”, bo moim zdaniem do tego nie trzeba czekać do stycznia. Ale wykorzystałem okołoświąteczne spowolnienie na różne przemyślenia, w efekcie czego następują (lub nastąpiły, lub za chwilę nastąpią) różne zmiany, m.in. w narzędziach, z których na co dzień korzystam. I tak od kilku dni testuję usługę Nozbe, o której dużo już słyszałem, ale do tej pory jakoś nigdy sam nie korzystałem.

Jest już możliwa bezpośrednia i dwukierunkowa integracja ToDoist z Kalendarzem Google

W codziennej pracy, oprócz klienta poczty e-mail (Thunderbird) korzystam jeszcze co najmniej z 3 narzędzi, które pozwalają (lepiej) zapanować mi nad zadaniami. ToDoist (lista zadań), Kalendarz Google (kalendarz) i Trello (zarządzanie projektami). Od dziś 2 pierwsze można ze sobą zintegrować, i to bez żadnych dodatkowy “pośredników” (np. IFTTT, Zapier).

Korzystasz ze wspólnego konta Google na urządzeniu z systemem Android? Przeczytaj, jak to się może skończyć

Bez wnikania w zbytnio szczegóły – w ramach wprowadzenia – napiszę tylko, że zostałem ostatnio poproszony o pomoc w jednym z projektów realizowanych m.in. przez mojego znajomego.
Jako jedno z podstawowych narzędzi “pracy grupowej” wykorzystują oni wspólne konto Google (wraz z całym ekosystemem usług), co z doświadczenia wiem, jest dość popularne (zwłaszcza na uczelniach, gdzie często takie konto służy m.in. do wymiany notatek/materiałów z zajęć).
I mimo, że nie jestem szczególnym fanem takiego rozwiązania, bo do tego lepiej wykorzystać bardziej wyspecjalizowane “w pracy grupowej” narzędzia, to nie mam też nic przeciwko, poza jedną kwestią – bezpieczeństwa telefonu z system Android…

ownCloud, czyli własny (prawie) DropBox na przykładzie Raspberry Pi

Oczywiście z tym “własny DropBox” to może nie do końca (aż) tak, ale blisko jeśli chodzi o dostęp do plików (odczyt, zapis, odtwarzanie) z dowolnego miejsca przez przeglądarkę WWW… A w niektórych aspektach nawet więcej – choćby kalendarza, zadania…
Do tego ogranicza nas tylko nasze łącze, i pojemność dysków… Metoda zadziała nie tylko na Raspberry Pi (dla dostępu z Internetu wymagany jest publiczny adres IP), ale np. i na hostingu – byle była obsługa PHP i MySQL

Loading

Wszystkie produkty w naszym sklepie internetowym 30% taniej do 29 kwietnia, godz. 10:00 z kodem FARO (faro).

Pin It on Pinterest