Wszystko o włamanie | Webinsider - Internet widziany od środka ™

Tag: włamanie

Poważny danych wyciek z ALAB Laboratoria – do internetu trafiły nie tylko dane osobowe, ale też i dane medyczne, i choć już jest grubo, to ponoć tylko zapowiedź prawdziwego armagedonu

Jednym z ważniejszych tematów, które rozgrzewają od wczoraj internet jest niewątpliwie wyciek danych z laboratoriów diagnostycznych ALAB. A właściwie nawet nie tyle sam wyciek, bo te były, są i będą, i na to raczej nic nie poradzimy. Przynajmniej w ogólnym rozrachunku. Istotne jest to, że tym razem mamy wyciek z firmy zajmującej się realizacją badań medycznych, a więc poza już „klasycznym zestawem danych”, a więc takim, co właściwie nie robi na mnie już wrażenia, jak imie i nazwisko, adres zamieszkania, czy numer PESEL (który od kilku dni można zastrzec, choć na razie jest to cały czas jeszcze zastrzeżenie dość połowiczne) mamy wyniki badań, i tu robi się już grubo…

Zagrożenia wynikające z pomyłki w domenie adresu e-mail na przykładzie wiadomości Urzędu Miasta St. Warszawy, Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w sprawie koronawirusa

Do kolegi, od którego zaczął się temat o tym, jak to Urząd Miasta St. Warszawy, Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego rozesłało pismo z literówką w adresie e-mail do zgłaszania „osób do nadzoru” (koronawirus) dostałem kolejną informację. Tym razem opisał mi rozmowę z koleżanką, która (współ)odpowiadała za przygotowanie informacji, o których mowa w piśmie (tym z literówką w adresie e-mail). Koleżanka (i jej koleżanki) rozumiała, że „faktycznie może to być problem”, choć głównie w kontekście ochrony danych osobowych i RODO. Może ma rację, może nie… Ale moim zdaniem to w tym przypadku akurat kwestie wycieku danych osobowych (imię i nazwisko, adres, numer telefonu, miejsce pracy, ryzyko zarażenia koronawirusem) to powinno być najmniejsze zmartwienie. Przynajmniej gdyby domena dostała się w niepowołane ręce…

Niby Elon Musk niby rozdawał na Twitterze bitcoiny za… bitcoiny i zarobił ponad 680 000 zł, i to w jedną noc

Pod koniec października napisałem o tym, że „niby Elon Musk niby rozdaje bitcoiny za… bitcoiny, czyli (kolejny) przekręt na Twitterze”. Pod tym artykułem Janusz napisał, że zawsze zastanawiało go, kto może w takie rzeczy wierzyć. Cóż, kto to mogę przypuszczać (i to pomimo tego, że pisze się o tym naprawdę dużo), ale ciekawsze jest chyba ile na takim przekręcie można zarobić. I to w bardzo krótkim czasie…

Niby Elon Musk niby rozdaje bitcoiny za… bitcoiny, czyli (kolejny) przekręt na Twitterze

Wczoraj na Twitterze trafiłem na ciekawą formę oszustwa. Ciekawą dlatego, że wykorzystano zamieszanie woków osoby Elona Muska, i przejęte konto na Twitterze. Co ważne – zweryfikowane, a więc oznaczone odpowiednim symbolem, co pozwoliło zapewne podnieść wiarygodność całej „operacji”.

Aero2 informuje o możliwości wystąpienia nieuprawnionego dostępu do niektórych danych osobowych części klientów usługi Bezpłatnego Dostępu do Internetu

Gdy ja m.in. świętowałem swoje imieniny, niektórzy użytkownicy (klienci, abonenci) BDI Aero2 (Bezpłatny Dostęp do Internetu) nie mieli powodów do radości, bo do ich skrzynek zaczęły napływać informacje o tym, że osoby postronne mogły mieć dostęp do ich danych osobowych.

Hakerzy, włamania i finanse, a w tle KNF i (obcy) wywiad, czyli rzeczywistość, do której musimy się przyzwyczaić

Są czasem takie tematy, które po zgłębieniu uznaje, że ważne i/lub ciekawe, ale nie ma sensu powielać treści, zwłaszcza że gdzieś już na ten temat napisano więcej, niż ja sam mogę napisać… Jednym z takich tematów jest sprawa włamania/ataku na polskie instytucje finansowe, o czym obszernie napisał rano Adam z Zaufanej Trzeciej Strony, i naprawdę nie widziałem potrzeby dublowania tematu, zwłaszcza że więcej niż tam jest napisane o tej sprawie nie wiem.
Ale jak to w internecie bywa przy „potencjalnie nośnych tematach” (hakerzy, finanse, obce mocarstwa, wywiad – mieszanka wręcz wybuchowa), zawitał on na kolejne serwisy, gdzie jest omawiany/opisywany za pomocą głównie cytatów ze źródła, bo nawet „fragmenty własne” sprawiają wrażenie lekko zredagowanych treści źródłowych, ale ta walka o ruch na stronach sprawia, że informacja zaczyna żyć własnym życiem, co zazwyczaj niedobrze kończy się dla faktów…

Kilka przemyśleń po wywiadzie Bartka Juszczyka (2be/Adweb) dla HostingNews.pl (jak i samej awarii)

O problemach 2be (Adweb), a konkretnie ich klientów (około 1 500 kont hostingowych, ponad 10 000 domen) miałem nie pisać, gdyż uznałem, że w internecie już wystarczająco im dokopano, a o całej sytuacji chyba nie da się napisać inaczej, czyli pozytywnie – chyba że jako przykład czego i jak nie robić prowadząc firmę hostingową. Ale, że człowiek zmienny jest, to i ja zmieniłem zdanie…

Loading

Pin It on Pinterest