Wszystko o ftp | Webinsider - Internet widziany od środka ™

Tag: ftp

Kopia zapasowa na hostingu w LH.pl i Smarthost jest i działa, ale diabeł tkwi w szczegółach, i tu mam pewne zastrzeżenia

Grubo ponad 5 lat temu opublikowałem artykuł o moim pożegnaniu z hostingami współdzielonymi, czyli cały czas zdecydowanie najpopularniejszym sposobem na hostowanie stron internetowych. Od tego czasu nic się nie zmieniło i wszystkie swoje strony, jak i większości moich klientów, trzymam na różnych VPSach (m.in. Hitme.pl, DigitalOcean, Evolution Host). Jednak to nie tak, że z hostingami nie mam nic wspólnego, bo czasem trafia się klient – czy to na doraźną pomoc, bo coś nie działa lub np. wirus zaatakował stronę, czy też do stałej opieki nad stroną lub sklepem internetowym – który ma stronę na hostingu, do tego opłaconym na najbliższe kilka miesięcy, często też niemało, więc w takim przypadku raczej zostajemy przy takim rozwiązaniu. O ile nie ma problemów…

W motywie brakuje arkusza stylów style.css, czyli jak (prawidłowo) zainstalować kupiony motyw w WordPressie

Jednym z relatywnie częstych, a zarazem dość zabawnych błędów, jaki wiąże się z WordPressem, zwłaszcza w kontekście osób zaczynających swoją przygodę z tym CMSem, jest błąd „w motywie brakuje arkusza stylów style.css”, jaki pojawia się podczas próby instalacji motywu pobranego z jakiegoś serwisu, często, o ile nie najczęściej, dotyczy to kupnych motywów tzw. premium, gdzie po zakupie otrzymujemy najczęściej dostęp archiwum ZIP z motywem.

BackWPup do kopii zapasowych WordPressa to dość dobra wtyczka, ale koniecznie trzeba pilnować czy i jak działa

Po opublikowaniu wczoraj artykułu na temat błędu przy tworzeniu kopii zapasowej w BackWPup „najpewniej” z winy Facebooka, a konkretnie jego wtyczki do WordPressa, w którym napisałem, że „jest to tylko jeden z elementów systemu kopii bezpieczeństwa na tej stronie” dostałem zapytanie o to, czy coś jest nie tak, z tą wtyczką (BackWPup), że korzystam nie tylko z niej. No cóż, odpowiedź będzie chyba standardowa dla każdej branży i każdego pytania, czyli – to zależy.

YI 1080p Home Camera to bardzo fajna i tania kamera WiFi, która po wgraniu Yi-Hack zyskuje jeszcze większe możliwości

Przy okazji chińskiego dnia singla (11.11) kupiłem w serwisie AliExpress kamerkę YI 1080p WiFi Wireless Home Camera. Kamerka przyszła dość szybko, bo poniżej tygodnia (kurier z hiszpańskiego magazynu). Szybko się okazało, że choć jest to dość prosta konstrukcja, a do tego tania (18-20 $), to zdecydowanie był to udany zakup. Na tyle udany, że chwilę później taką samą kamerkę kupiło kilku moich znajomych i z tego, co wiem, również są zadowoleni. O samej kamerce, jak i jej parametrach/możliwościach nie będę się rozpisywał, bo informacji na jej temat pełno w internecie. Ale uznałem, że warto napisać o tym, jak w prosty sposób tę kamerkę trochę „podrasować”, bo choć jest to operacja prosta, to kolega, który nabył ją dosłownie kilka dni temu mnie o taki „poradnik jak dla idioty” poprosił.

WordPress 5.5 to nowości nie tylko dla fanów Gutenberga, ale też i dla normalnych użytkowników (klasycznego edytora ;-))

Artykuł ten powinien pojawić się na przełomie sierpnia, gdy WordPress w wersji 5.5 (Eckstine) miał swoja publiczną premierę. Ale ze względu na zmiany w moim życiu takiej możliwości nie było. Mógłbym więc temat tej wersji pominąć, jak to czynię z większością, ew. dać w ramach newsloga, ale jest w tej aktualizacji kilka zmian – i to nie w obrębie Gutenberga, jak to ostatnio zazwyczaj bywa –  o których warto napisać. Tak więc może z lekkim poślizgiem, przedstawiam…

Usuwanie (niepotrzebnych) wtyczek i motywów w WordPressie

WordPress swoją popularność zawdzięcza m.in. pokaźnej liczbie/ilości rozszerzeń oraz motywów, które możemy do niego dodawać. Jest to niewątpliwe duża zaleta, ale z doświadczenia wie, że jest to też pewnego rodzaju pułapka, w którą często wpadają – zwłaszcza – osoby zaczynające swoją przygodę z WordPressem. Wtyczki i motywy są dodawane wręcz w hurtowych ilościach, a potem… No właśnie – nie każdy pamięta i/lub wie, jak później oczyścić stronę ze zbytecznego balastu…

WordPress 5.1 z sandboxem, czyli koniec białego ekranu śmierci (WSOD) po instalacji lub aktualizacji wtyczek (i motywu)

Jeszcze nie wszyscy zaktualizowali swoje strony działające pod kontrolą CMSa WordPress do wersji 5.0 (obecnie już 5.0.3), a już na horyzoncie mamy wersję 5.1, która – jak się zdaje – w końcu wprowadzi coś faktycznie użytecznego. Wiem, dla niektórych Gutenberg (edytor blokowy) jest użyteczny, bo można z Worda czy Dokumentów Google robić wygodniej bezpośrednie wklejki formatowanego tekstu… ;-)

Różne podejście do aktualizacji zewnętrznych motywów (i wtyczek) w WordPressie na kilku przykładach

Wczoraj pisałem o tym jak w prosty sposób przywrócić samego WordPressa, oraz wtyczki i motywy do starszej wersji. Bo choć aktualizować należy, to czasem po takiej aktualizacji strona może nie działać prawidłowo i wtedy najszybszą metodą może być wycofanie aktualizacji. W tym artykule pójdziemy w drugą stronę, czyli będzie o aktualizacjach w WordPressie. Ale od trochę innej strony – postaram się przedstawić różne podejścia autorów (głównie) motywów premium do tego tematu…

Wy pytacie, my odpowiadamy: WordPress, kopia zapasowa i hosting, oraz SPAM w komentarzach

Ostatnio, w trakcie przygotowań do jednego z projektów z koleżanką przeglądałem m.in. strony na Facebooku, związane z „aktywizacją kobiet w internecie”, w tym grupy/projekty związane z kursami online, w większości kursami jak robić kursy… Od dawna też chodzi za mną pomysł na cykliczne artykuły, w których będę odpowiadał na zapytania czytelników. Dziś koleżanka z rana podesłała mi 2 perełki z „kobiecej strony internetu”, które od razu „podbiły moje serce” na tyle, że uznałem, że warto nad nimi się pochylić. I chociaż być może będę troszkę sobie żartował, to odpowiedzi będą jak najbardziej merytoryczne… ;-)

Brak (automatycznej) aktualizacji WordPressa w panelu zarządzania (WP-Admin)

Dopiero co pisałem o WordPressie 4.9.2, o wstrzymanej „na chwile” aktualizacji 4.9.3, a już mamy wersję 4.9.4, która koryguje problemy z automatyczną aktualizacją, które mogły się pojawić wraz z wersją 4.9.3 – tak przynajmniej wynika z informacji o najnowszej aktualizacji…

O czym nie (na)pisaliśmy 2017.03.31, czyli trochę inny przegląd wiadomości

Jakiś czas temu wystartowałem z cyklicznymi przeglądami wydarzeń, ale jako nieprzypadła mi ta formuła do końca. Nie dość, że wymagało to strasznie dużo czasu, to do tego jeszcze czasem wręcz na siłę szukałem kilku zdań, by stworzyć przynajmniej jakiś akapit dla każdego tematu. Do tego ostatnio częściej bywałem poza domem niż w domu, co łącznie sprawiło, że ostatnio „prasówki” właściwie nie było.
Stąd pomysł na nowy format, który – przynajmniej na razie – wydaje mi się dobra alternatywą, a zarazem – mam nadzieję – pozwoli mi napisać o… tematach, o których inaczej bym nie napisał (chyba, że uruchomię jakiś moduł typu „link blog”).

Gdy nie wychodzą e-maile z WordPressa, sprawdź, czy nie musisz wymusić odpowiedniego adresu w polu „od” (from)

Większość klientów dla których przygotowywałem strony ma je albo na VPSach zarządzanych przeze mnie, albo – w przypadku mniej wymagających stron – na hostingach, które wybrałem, i wiem, że raczej nic mnie tam nie zaskoczy, a nawet jeśli, to ma wpływ na dalsze działania (zarządzam również tym kontem hostingowym).
A skoro napisałem, że większość, to łatwo wywnioskować, że zdarzają się tacy, którzy przygotowaną przeze mnie (przez nas) stronę trzymają na serwerach/hostingach zarządzanych przez innych, np. przez firmę która od dawna obsługuje ich infrastrukturę informatyczną.
I jak to czasem w takich przypadkach bywa – najprostsze sprawy potrafią sprawiać problemy…

Linki to nie tylko standardowe „http”, czyli napisz, zadzwoń, lub wyślij faks

Do napisania tego tekstu w pewien sposób skłonił mnie jeden z moich klientów, podekscytowany (słusznie, w końcu stronę ma w dechę) faktem, że trafiają do niego (dzwonią) klienci, którzy wykonali telefon prosto z jego strony, klikając na numer telefonu.
Więc jak się być może już domyślacie – będzie o linkach, ale nie (tylko) takich jak ten link do newslettera, bo to zbyt oczywiste…

WordPress Must Use Plugins, czyli wtyczki wymuszone jako alternatywa dla „obowiązkowego” kodu w functions.php

W przypadku większości stron opartych m.in. o system WordPress którymi zarządzam „zwykli użytkownicy” mają zazwyczaj uprawnienia ograniczone do niezbędnego minimum, tak, by przypadkowymi działaniami nie spowodować „jakiejś usterki” na stronie.
Są jednak sytuacje, gdy właściciel bądź oddelegowany użytkownik chce/potrzebuje mieć większe uprawnienia – w tym czasem nawet zarządzanie wtyczkami i motywami, oczywiście po odpowiednim przeszkoleniu i ustaleniu ograniczenie odpowiedzialności po mojej stronie. Ale nawet w takiej sytuacji jest jeszcze jedna linia obrony, dzięki czemu przynajmniej część ustawień/modyfikacji możemy zablokować przed przypadkową zmianą…

Awaryjny sposób na zarządzanie plikami (nie tylko) WordPressa za pomocą PHP

Kilka dni temu zwrócił się do mnie z zapytaniem jeden z czytelników, czy mógłbym pomóc przy stronie opartej o platformę WordPress – zadanie z pozoru banalne, bo trzeba skasować jeden katalog z zawartością, oraz utworzyć nowy, i wgrać do niego odpowiedni plik.
Ale był też haczyk – brak dostępu do systemu plików. Zarówno przez protokół FTP czy SCP, jak i przez jakikolwiek menedżer plików w formie webowej…

WordPress: Blokujemy usługę XML-RPC (całą lub tylko pingbacki)

Ostatnio do jednego z klientów (strona WWW na WordPressie) przyszedł e-mail od „jednego z wiodących dostawców hostingu”, że zmuszeni byli administracyjnie zmienić nazwę jednego z plików (xmlrpc.php) ze względu na „realizujących nieautoryzowaną wysyłkę wiadomości spamowych na Państwa serwerze”.
Nie wiem czy faktycznie na podstawie jakich logów im wyszło, że za wysyłkę SPAMu odpowiada plik xmlrpc.php (usługa XML-RPC), ale niezależnie od tego jest to dobra okazja, by wspomnieć o usłudze XML-RPC w WordPressie, i pokazać jak ją zablokować.

Zobacz jak (nie) linkować do plików które chcesz udostępnić innym w internecie

Wprawdzie dziś planowałem napisać kolejny przegląd wydarzeń, bo ostatni był pewnie z miesiąc temu, i zdążyło się trochę informacji nazbierać – ale dzień dziś jakiś taki szalony (od razu chciałbym zdementować ew. plotki/insynuacje – fakt zaprzysiężenia nowego (oby lepszego niż 8 letnie nierządy PO) rządu nie miał z tym nic wspólnego, żadnej teki nie otrzymałem ;-)), że zanim się obejrzałem, to prawie 15 na zegarze, a jeszcze sporo rzeczy w harmonogramie na dziś zapisane.
Tak więc będzie coś „szybszego”, choć mam wrażenie, że niezwykle istotnego – będziemy linkować…

SmartFile i Dropbox Request, czyli prosty sposób na odbierania plików np. od klienta

Z racji swojej pracy często wymieniam się plikami związanymi z różnymi projektami. Gdy odbywa się to w ramach „naszego zespołu” zazwyczaj nie ma z tym problemów – zależnie od typu, przeznaczenia czy rozmiaru pliku mamy wypracowane procedury i przewidziane do tego narzędzia.
Sprawa troszkę inaczej wygląda w przypadku plików od naszych Klientów – w większości przypadków zaczyna się od przesyłania ich za pomocą poczty e-mail. I o ile sprawdza się to w przypadku mniejszych plików (np. teksty na stronę, jakieś logotypy czy pojedyncze zdjęcia), to gdy trzeba przesłać więcej danych (np. zdjęcia do galerii, film wideo) poczta e-mail nie jest najlepszym narzędziem do tego zadania – i nie chodzi tylko i wyłącznie o limity dla załączników, bo te są aktualnie dość spore, co bardziej o ergonomie takiego rozwiązania.
Dlatego korzystamy z dedykowanych rozwiązań, i niektóre z nich chciałbym Wam dziś przedstawić…

Loading

Pin It on Pinterest