Wszystko o cytat | Webinsider - Internet widziany od środka ™

Tag: cytat

Swego rodzaju lista proskrypcyjna Gazety Wyborczej, czyli InsERT “zgłasza sprawę potencjalnego przejęcia zasobów Gazety przez osoby niepowołane”

Kilka dni temu przez media społecznościowe przeleciała kolejna “akcja z d” różnej maści nawiedzonych “silniczków”, tym razem na cel obrali sobie Telewizję Republika. Postanowili tym razem jednak uderzyć pośrednio, czyli od strony finansowej, więc zaczęli sporządzać swego rodzaju listy proskrypcyjne firm, które w Telewizji Republika się reklamują. Oczywiście na efekty długo nie było trzeba czekać i pierwsze firmy pokornie przeprosiły i zapowiedziały poprawę. Oczywiście prym wiódł tu mBank i IKEA, ale to nikogo nie powinno dziwić. I pierwotnie właśnie o tym z jednej strony śmiesznym, z drugiej jednak groźnym zjawisku, i to nie tylko w kontekście ulegania kilku głośnym krzykaczom, miał być ten artykuł. Ale będzie o innej firmie, a na m.in. mBank i IKEA spuszczę zasłonę milczenia i nawet linków partnerskich tym razem nie dam…

Prezes chce zaplanować jakiś rok życia Twojego syna, czyli jak Anna Mierzyńska “monitoruje dezinformację w sieci”

Jest taka postać w internecie (wiele wskazuje na to, że “w realu” najpewniej też istnieje, ale ja znam ją tylko “w kontekście internetu” ;-)), która – jak sama o sobie pisze – zajmuje się m.in. “monitorowaniem dezinformacji w sieci”. Na postać tę zwróciłem uwagę już dość dawno temu, przy okazji jakieś “analizy mediów społecznościowych”. Od tego czasu już kilkukrotnie rozważałem też napisanie jakiegoś artykułu z odniesieniem się do jej internetowej działalności. Za każdym razem ostatecznie uznawałem, że choć – oczywiście w moim odczuciu, w mojej opinii – jej analizy są “o kand d… potłuc”, a do tego często, zamiast walczyć z dezinformacją, to – oczywiście w moim odczuciu, w mojej opinii – ją szerzy, to jednak jeszcze nie tym razem.

Ten (chat)bot odpowiada żywotnym potrzebom społeczeństwa, bo to jest bot społeczny, czyli był bot i go (jakby) nie ma

Wprawdzie do napisania tego artykułu zainspirowała mnie niedawna rozmowa ze znajomym, w której pojawił się temat bota, które “ch… wie po co” został wdrożony jakiś czas temu w firmie, w której pracuje. Jakoś niespecjalnie mnie to zdziwiło, bo w roku 2018 wydarzyło się sporo rzeczy, ale nie da się chyba pominąć eksplozji popularności bezmyślnych botów, które często były wdrażane w bezmyślny sposób. Głównie na Facebooku, ale nie tylko. I mam wrażenie, że w większości przypadków odbywało się to chyba wg zasady: nie wiemy po co, ale to jest na fali, więc też musimy…

O iluminacjach stworzonych na 100. rocznicę odzyskania niepodległości od strony technicznej z Dziennika Internautów niewiele się dowiedziałem

W ramach porannej rozgrzewki – oczywiście tylko jeśli chodzi o pisanie na Webinsider.pl – przegląd prasy. I tak w Dzienniku Internautów trafiłem na artykuł “o iluminacjach stworzonych na 100. rocznicę odzyskania niepodległości od strony technicznej”. Jest to temat dość nośny, zwłaszcza ostatnio, gdy po uroczystościach związanych z setną rocznicą odzyskania niepodległości przez Polskę w internecie zaroiło się od zdjęć różnych obiektów na całym świecie, podświetlonych z tej okazji na biało-czerwono. I choć jest mi ten temat z punktu widzenia technicznego w pewnych aspektach dość dobrze znany, to wiedziałem, że jak artykuł o takim tytule pojawił się w Dzienniku Internautów, to…

Komisja Prawna Parlamentu Europejskiego (JURI) przegłosowała propozycje zmian w prawie, czyli podatek od linków i filtrowanie treści jakby trochę bliżej

Ten artykuł powinienem zacząć “od kilku dni internet zalewają…”, ale obawiam się, że byłby to kolejny w ciągu ostatnich kilku dni artykuł, który by się w ten sposób zaczynał. Dlatego napiszę, że… od kilku dni internet zalewają również informacje o nowej, jeszcze gorszej odsłonie ACTA, która ma zmienić internet… Oczywiście na gorsze… Dla wszystkich… Prawie… Chyba… Potencjalnie… Możliwe, że…

W poszukiwaniu niewidzialnego cytatu, czyli WordPress, Extra i cytat, który jest, a jakby go nie było

Z racji tego, że strona istnieje już od jakiegoś czasu, to za nami zarówno zmiana nazwy (adresu strony), jak i kilka(naście?) motywów, i pewnie dziesiątki, jak nie setki “przetestowanych” wtyczek. Oczywiście w tym czasie zmieniał się również i sam WordPress – z relatywnie prostej platformy blogowej stał się dojrzałym CMSem, dla którego nie straszne są właściwie dowolne zadania, takie jak sklepy internetowe, platformy edukacyjne… Oczywiście taki “bagaż doświadczeń” czasem daje o sobie znać…

Premium SMS zamiast szybkiej pożyczki bez BIK, czyli UOKiK ostrzega przed działalnością IP Group Robert Kałuża

Staram się ostatnio nie pisać o kolejnych naciągaczach na SMSy o podwyższonej opłacie (Premium SMS), bo jak już wielokrotnie pisałem – zmieniają się szczegóły, ale mechanizm zazwyczaj jest podobny. Ale dziś napiszę z przyjemnością, bo UOKiK zadziałał, i jednemu “biznesmenowi” trochę podcięli skrzydełka…

Wiewiórka i drzewo którego miało nie być a jest, czyli kulisy pewnej manipulacji

Zazwyczaj nie piszę o kolejnych manipulacjach jakie pojawiają się w internecie, czy – co gorsze – w mediach, bo po prostu jest tego za dużo. Ale są takie sytuacje, że aż mnie… I nie ma wyjścia – trzeba coś napisać.
Ostatnio “internety” i “media co całą dobę tylko prawdę” rozgrzewa temat biednej wiewiórki, co niby przez ustawę Szyszki straciła dom, ale, że ewidentnie twarda z niej istota, to nie poddała się i mieszka “na pieńku”.

KOD, Najgorszego sortu Polacy i gestapo, czyli medialna rzeczywistość alternatywna na przykładzie Dziennik.pl

Mimo, że jak każdy bystrzejszy od budyniu (i Leminga) mam swoje (!) poglądy polityczne, to staram się nimi nie obnosić na tej stronie, bo z założenia tu trochę inna tematyka – choć zdarzają się wyjątki, jak choćby “oflagowanie” z okazji 11 listopada, czy lekka beka w jednym z przeglądów wydarzeń z tzw. Komitetu Obrony Demokracji (wg mnie/moim zdaniem intelektualne budynie, prawdziwi mistrzowie samozaorania).
I dziś również nie będzie o (samej) polityce, choć będziemy bardzo, ale to bardzo blisko. Dziś będzie o mediach i manipulacji, która coraz bardziej zaczyna przybierać formę jakiejś groteski czy absurdu, i chyba tylko wspomniane w pierwszym zdaniu Lemingi i/lub ludzie o światopoglądzie/rozumie budyniu śmietankowego mogą to łykać, i łykają…

Jeśli w dzieciństwie marzyłem o tym by samemu napisać coś do “Młodego technika” to prawie się udało ;-)

Wprawdzie dziś miała się ukazać kontynuacja wczorajszego wpisu dotyczącego księgowania przychodu z AdSense, ale wpis o księgowaniu kosztów zagranicznych pojawi się jednak dopiero w poniedziałek – dziś będę się chwalił… ;-)

Artykuł 213 Kodeksu Karnego, czyli mały bezpiecznik na niesławny artykuł 212 tego samego kodeksu

Jest sobie taki potworek, co się zowie artykuł 212 Kodeksu Karnego, który często służy do zastraszania/kneblowania tych, co m.in. podają “niewygodne” dla straszącego informacje. Na szczęście jest jeszcze artykuł 213 KK, którym można w takiej sytuacji się poratować.

Loading

Pin It on Pinterest