Wszystko o problem | Webinsider - Internet widziany od środka ™

Tag: problem

Kopia zapasowa na hostingu w LH.pl i Smarthost jest i działa, ale diabeł tkwi w szczegółach, i tu mam pewne zastrzeżenia

Grubo ponad 5 lat temu opublikowałem artykuł o moim pożegnaniu z hostingami współdzielonymi, czyli cały czas zdecydowanie najpopularniejszym sposobem na hostowanie stron internetowych. Od tego czasu nic się nie zmieniło i wszystkie swoje strony, jak i większości moich klientów, trzymam na różnych VPSach (m.in. Hitme.pl, DigitalOcean, Evolution Host). Jednak to nie tak, że z hostingami nie mam nic wspólnego, bo czasem trafia się klient – czy to na doraźną pomoc, bo coś nie działa lub np. wirus zaatakował stronę, czy też do stałej opieki nad stroną lub sklepem internetowym – który ma stronę na hostingu, do tego opłaconym na najbliższe kilka miesięcy, często też niemało, więc w takim przypadku raczej zostajemy przy takim rozwiązaniu. O ile nie ma problemów…

Wtyczka do generowania map witryny coś zaszwankowała jakby, więc sprawdziłem opcję “wbudowaną” w WordPressa i działa na tyle dobrze, że przy niej zostają

Choć od jakiegoś już czasu WordPress (5.5 chyba) natywnie wspiera tworzenie map witryny (strony), by ułatwić indeksowanie wyszukiwarką internetowym, to na wielu stronach, cały czas korzystam z wtyczki XML Sitemap Generator for Google (Auctollo) do tego celu. Jeszcze kilka dni temu to właśnie ta wtyczka, a nie “sam z siebie” WordPress odpowiadała za generowanie pliku sitempa.xml choćby na stronie Webinsider.pl, czyli tej, na której właśnie jesteś i czytasz artykuł. Ale to się zmieniło…

DJI Mini 3 Pro nie lata na boki (lewo i prawo), czyli kolejny dość powszechny “problem”, którego faktycznie nie ma, o ile ktoś przeczyta instrukcję lub zwróci uwagę na ustawienia

Pod koniec maja napisałem artykuł o napisach na filmach nagranych za pomocą dronów DJI (np. Mini 3 Pro), czyli o dość powszechnym “problemie”, którego faktycznie nie ma. Dziś na tapet biorę kolejny “nieistniejący problem”, czyli “jejku rety, mój dron/kontroler się chyba popsuł, bo (dron) nie chce latać na boki”, czyli kolejny przykład powszechnego błędu RTFM (~przeczytaj instrukcję ;-)).

Zakaz fotografowania to nie tylko pułapka na obywateli, którą “niegodziwcy” i tak oleją, ale i kolejny cios w pilotów dronów

O ile staram się nie zwracać uwagi na… hm… “oryginałów” od “audytów obywatelskich”, bo to w moim odczuciu często takie “wielonogi”, tylko w innej odsłonie, to w pewnym momencie dociera, że choć często zachowują się jak wariaci i/lub atencjusze, a duża część działań może być obliczona na zasięgi i kasę, to coś w tym jednak może być. Ostatnio dość głośno jest o ustawie z dnia 17 sierpnia 2023 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, której (głównym) celem ma być walka ze szpiegostwem. I o ile mogę zrozumieć cel sam w sobie, bo na wschodzie mamy wojnę (a na zachodzie powoli kalifat się rozwija), to jak to często bywa – zamysł może i dobry, ale już wykonanie niekoniecznie.

Napisy na filmach nagranych za pomocą dronów DJI (np. Mini 3 Pro), czyli dość powszechny “problem”, którego faktycznie nie ma

Jednym z częstszych “problemów”, jaki nieustannie pojawia się na różnych grupach związanych z dronami, np. związanych z Mini 3 Pro od DJI, jest “dziwne napisy na wideo”. Jest to “problem” może nie tyle wynikających z braku czytania instrukcji, bo nie jestem pewien, czy akurat ten temat w instrukcji (DJI Fly, DJI RC, DJI Mini 3 Pro) jest poruszony, co bardziej braku “uważności” przy przeglądaniu ustawień. Czasem też młodego wieku, który sprawia, że pobieranie napisów do pobranych filmów to coś nieznanego… ;-)

Błąd aktualizacji OTA w ESPHome dla ESP8266 ESP-01(S) i ogólne problemy z ESP32 S2 mini, czyli esptool przychodzi z pomocą

Z różnych układów ESP8266 korzystam od dawna. Od niedawna zacząłem wykorzystywać też nowsze układy ESP32. Dodatkowo od jakiegoś czasu korzystam z Home Assistant, gdzie przenoszę zarządzanie większością elementów tzw. “inteligentnego domu” (sic! ;-)), a więc i wcześniej działające najczęściej na autorskim kodzie układy ESP migruję do ESPHome (poza BrewPiLess i iSpindel, ale to inna bajka). I choć w większości przypadków ta migracja jest nie tylko bezproblemowa, to jeszcze jestem pozytywnie zaskoczony wygoda pracy z ESPHome, nie tylko w połączeniu z Home Assistant (tylko ten nieszczęsny YAML i zabawa ze spacjami… ;-)). Nie oznacza to jednak, że nie pojawiają się problemy wyzwania…

Internet mobilny w Mobile Vikings, czyli autodoładowanie sobie, a możliwość wcześniejszego doładowania konta sobie

Miało być pięknie, wręcz prawie że przyjaźń, jak to między Wikingami. A wszyło jak zawsze, czyli na końcu przygody wiesz, czemu było tanio. I nawet nie chodzi, że to kolejny operator, gdzie obsługa klienta niewiele może, bo gdy kolejny raz w ciągu kilku dni zgłaszasz, że cały czas jest problem z internetem, to oni ochoczo “coś tam po stronie sieci” resetują i masz za 15 minut zrestartować urządzenie. Ale to się zdarza. Zwłaszcza że nie można też wykluczyć, że to problem po stronie mojego routera, nawet jeśli z kartami innych operatorów w podobnym czasie nie ma problemu. Natomiast dziś się okazało, że to była tylko rozgrzewka…

Graficzny edytor certyfikatów ukończenia kursu internetowego dla wtyczki Tutor LMS Pro dla WordPressa

Choć można dyskutować nad warstwą merytoryczną wielu kursów (nie tylko) internetowych, to jakoś tak się przyjęło, że jak jest kurs, to dobrze, by był na koniec certyfikat. Nawet jeśli zazwyczaj jest on tak samo potrzebny, jak kolejne 1 000 zdjęć pstrykniętych telefonem z weekendowego wypadu do lasu. Oczywiście ta lekka ironia nie oznacza, że nie ma kursów, z których warto mieć certyfikat, bo tych też jest całkiem sporo (sam mam kilka, choć “na ścianie” wisi tylko “medal szczęścia” najpewniej z jakiegoś sklepu z upominkami). Ważne, że we wtyczce Tutor LMS pojawił się graficzny edytor certyfikatów, dzięki czemu teraz tylko od twórcy kursu zależy, czy będą fajne certyfikaty na koniec, czy nie…

Wtyczka Facebook for WooCommerce w pewnych sytuacjach może zablokować zmiany w ustawianiach produktu w sklepie

Gdy kilka dni temu pisałem artykuł o tym, że wtyczka Facebook for WooCommerce wstawia do kodu odpowiedzialnego za raportowanie zdarzeń w sklepie internetowym potencjalnie błędne wartości, nie spodziewałem się, że następny artykuł o tej wtyczce, jaki się pojawi, będzie znowu dotyczył potencjalnego błędu. I choć tutaj (potencjalny) błąd dotyczy wtyczki, to trzeba uczciwie przyznać, że koleżanka, która mnie o nim poinformowała, też jest winna. Głównie dlatego, że nie zweryfikowała czy wszystko działa i ewentualnie nie napisała do mnie wcześniej.

BackWPup do kopii zapasowych WordPressa to dość dobra wtyczka, ale koniecznie trzeba pilnować czy i jak działa

Po opublikowaniu wczoraj artykułu na temat błędu przy tworzeniu kopii zapasowej w BackWPup “najpewniej” z winy Facebooka, a konkretnie jego wtyczki do WordPressa, w którym napisałem, że “jest to tylko jeden z elementów systemu kopii bezpieczeństwa na tej stronie” dostałem zapytanie o to, czy coś jest nie tak, z tą wtyczką (BackWPup), że korzystam nie tylko z niej. No cóż, odpowiedź będzie chyba standardowa dla każdej branży i każdego pytania, czyli – to zależy.

Brak punktorów w opisie kursów i lekcji we wtyczce Tutor LMS (WordPress), czyli prawdopodobny konflikt z… motywem Divi

Wczoraj, podczas jakby się zdawało w pewnym sensie już rutynowego wdrożenia wtyczki Tutor LMS (platforma kursowa do WordPressa), pojawił się problem, którego do tej pory nie byłem świadom. Problem objawił się przy próbie stworzenia listy wypunktowanej w opisie kursu. Konkretnie to samą listę udało się stworzyć, bo to nic specjalnie trudnego, ale zdecydowanie nie wyświetlała się prawidłowo. Właściwie to w ogóle jako lista się nie wyświetlała…

Problem przy jednorazowym zakupie więcej niż jednego kursu przy integracji WP Idea z WooCommerce (sklep internetowy)

Choć wszystko wskazuje na to, że niedawno przejęty (przygarnięty ;-)) klient na swojej platformie kursów internetowych zdecyduje się pożegnać z WP Idea i przejść najpewniej na Tutor LMS, to jeszcze przez pewien czas z WP Idea będziemy korzystać. I to nie tylko dlatego, że jeszcze przez jakieś dwa miesiące ważna jest roczna licencja na tę wtyczkę (aktualizacja i wsparcie), kupiona za ponad 3 000 zł przez poprzednich “magików”. A to oznacza, że pewnie jeszcze jakieś niespodzianki – jak choćby ta opisywana w tym artykule – przed nami.

Rezygnacja (konsumenta) z prawa do odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni w sklepie internetowym na WooCommerce (WordPress), również w świetle Omnibusa

Pisząc kilka lat temu artykuł o automatycznym dodawaniu załącznika do wiadomości e-mail z potwierdzeniem zamówienia w WooCommece (WordPress), co wynikało z nowego wymogu, jaki m.in. na sklepy internetowe wprowadziła ustawa o prawach konsumenta, która weszła w życie 25 grudnia 2014, nie spodziewałem się, że nie tylko będzie to jeden z najpopularniejszych artykułów na stronie, ale jednocześnie będzie w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o generowanie zapytań o wsparcie. Ale zanim pospieszycie do swoich stron dodawać artykuły na ten temat, poczekajcie chwilkę, bo jest jeszcze jeden pokrewny temat, który wprawdzie dotąd na stronie się nie pojawił, ale zazwyczaj pytanie o ten element pojawia się przy tej samej okazji. Przynajmniej od osób, które w swoich sklepach internetowych sprzedają (głównie) produkty cyfrowe, takie jak eBooki, szkolenia, wzory dokumentów…

Sklep internetowy na WooCommerce (WordPress) i niby niewinny drobiazg, który nie pozwalał sfinalizować zamówienia, czyli… wracamy z artykułami po (dłuższej) przerwie

Artykuł ten powinien się ukazać na przełomie czerwca i lipca, gdy cala akcja miała miejsce. Pisać zacząłem go kilka dni temu, ale uznałem, że fajnie, jak ukaże się właśnie dziś, tj. 24 sierpnia 2020. Data znamienna, 24 czerwca ukazał się poprzedni/ostatni artykuł na Webinsider.pl, czyli równo 2 miesiące temu. Przerwa długa, najprawdopodobniej najdłuższa w kilkuletniej historii serwisu. Przerwa wynikająca z jednej z większych – jesli nie największej – zmian w moim życiu, przynajmniej od kilku lat. Przerwa, która w planach miała trwać 2-3 dni, maksymalnie tydzień. Stąd też moje “informatyczne” zaplecze – np. w postaci laptopa z golutkim i świeżutkim systemem Windows i telefonu – miało wystarczyć, by w razie ew. pilnych i ważnych problemów móc działać. Ale czasem w życie przynosi niespodzianki, i to większe, niż można się było spodziewać.

W statystykach Matomo (dawniej Piwik) pojawiła się możliwość importu danych z Google Analytics

Wprawdzie ze statystyk Matomo (dawniej Piwik) nie korzystam “zbyt intensywnie” (i to i tak będzie chyba eufemizm), ale cały czas staram się przyglądać rozwojowi tego oprogramowania. I to pomimo, że jest to kolejne już rozwiązanie, które dość niebezpiecznie zaczyna się oddalać od idei Open Source. No ale najwidoczniej z dotacji kasy jest (za)mało. Tym razem nowością, która mnie zainteresowała na tyle, że uznałem, że warto napisać artykuł, jest możliwość importu do Matomo statystyk z Google Analytics, czyli w pewnym sensie ikony tego typu rozwiązań.

Niezgodna ze standardami implementacja USB-C w Raspberry Pi 4 (model B) sprawia, że niektóre ładowarki mogą odmówić współpracy

Napisał do mnie kolega, który zamówił najnowszą malinkę, czyli Raspberry Pi 4, z zapytaniem, czy słyszałem coś o jakichś problemach z USB-C, przez co mają ponoć nie działać ładowarki. Tak, o problemie słyszałem niedawno, nawet zastanawiałem się, czy coś pisać, ale… Uznałem, że raczej nie ma sensu, bo wprawdzie problem istnieje, to w większości przypadków jest tylko i wyłącznie teoretyczny. Ale skoro kolega wywołał temat, to…

Jeśli (nadal) nie działają Ci rozszerzenia w Firefox, to rozwiązaniem tego problemu będzie… aktualizacja

W niedzielę, na zakończenie (długiego) weekendu spotkała mnie niespodzianka, i moja podstawowa przeglądarka, czyli Firefox, sprawiła mi psikusa, wyłączając wszystkie używane przeze mnie rozszerzenia. Krótkie wyszukiwanie w internecie pokazało, że to jakiś pojedynczy problem na moim komputerze, ale globalny błąd, który przy okazji aktualizacji przeglądarki do wersji 66.0.3 wyłączył rozszerzenia wszystkim. Przyznam, że w momencie, gdy Google ze swoją przeglądarką Chrome szykuje się chyba do dobicia “liska”, taka wpadka może tylko ten proces przyspieszyć…

Loading

Pin It on Pinterest