Wszystko o api | Webinsider - Internet widziany od środka ™

Tag: api

Urządzenie iSpindel wysyła po MQTT dane do Home Assistant, a ten po HTTP wysyła je do Brewfather, czyli wirtualny iSpindel

W artykule „Sterownik do piwnej lodówki, czyli grzanie i chłodzenie (brzeczki, piwa), na bazie ESPHome i Home Assistant, z integracją z Brewfather” wspomniałem, że w mojej – coraz mniej tylko testowej – migracji z BrewPiLess do ESPHome, m.in. celu lepszej integracji z Home Assistant, jest jeszcze jedna luka, a mianowicie urządzenie iSpindel, które w standardzie przesyłało informacje do BrewPiLess, a BrewPiLess dalej słał jej do Home Assistant (MQTT) i Brewfather (HTTP). Po zastąpieniu BrewPiLess przez ESPHome skonfigurowałem urządzenie iSpindel tak, by przekazywało informacje bezpośrednio to Brewfather, co jest dla mnie ważniejsze, niż to, by mieć je (tylko) w Home Assistant. W końcu jednak przyszła pora, by również tym tematem się zająć…

Sterownik do piwnej lodówki, czyli grzanie i chłodzenie (brzeczki, piwa), na bazie ESPHome i Home Assistant, z integracją z Brewfather

Z racji tego, że po kilku latach przerwy wróciłem do warzenia piwa, to używany przez ten czas moduł działający na ESP8266 i oprogramowaniu BrewPiLess, pilnujący, by „piwna lodówka” (leżaki) miała odpowiednią temperaturę, przeszedł solidną rewitalizację. I choć spisuje się więcej niż dobrze, to testowo kontrolę nad piwną lodówką, jak i fermentacją piwa, postanowiłem tym razem powierzyć układowi opartemu na innym oprogramowaniu.

Divi AI, czyli jakby ChatGPT i Midjourney zintegrowane bezpośrednio z edytorem stron Divi, dla generowania przez AI tekstów i grafik

Jeszcze chwilę i będę mógł napisać, że dzień bez wpisu (artykułu) o AI, to dzień stracony. Ale co poradzić, jak dookoła pełno tego, i nawet jeśli o większości rozwiązań za chwilę nie będzie pamiętał nawet twórca, to są takie, które mają szanse przetrwać. Jednym z tych rozwiązań może być Divi AI, czyli całkiem solidna integracja AI (pewnie GPT od OpenAI po API) z Divi Bulderem, czyli edytorem stron w Divi. A co jak co, ale podczas tworzenia strony, możliwość szybkiego wygenerowania tekstu czy grafiki to jest coś, co na pewno spodoba się wielu.

Płatności Montonio w sklepie internetowym na WooCommerce, czyli już jest dobrze i na pewno tanio, ale są też niespodzianki

Z racji tego, że m.in. tworzę sklepy internetowe dla klientów, a czynność ta nie sprowadza się tylko do instalacji WordPressa, WooCommerce i podstawowej konfiguracji, to pomagam również przy takich aspektach jak wybór płatności do sklepu. Kiedyś lubiłem korzystać z Tpay (wtedy jeszcze chyba pod nazwą Transferuj.pl), ale od kiedy płata za weryfikację konta bankowego do wypłat wynosi 199 zł, raczej omijam. Zwłaszcza że na rynku jest wiele innych podmiotów oferujących usługi tego typu (szybkie płatności do sklepu internetowego). I choć ostateczny wybór zależy od wielu czynników, to często wybór pada na CashBill, gdzie nie ma m.in. stałego abonamentu, a i dodatkowe opłaty i prowizje są na rozsądnym poziomie, co ma znaczenie zwłaszcza na początku działalności sklepu. Od kilku dni dostaje jednak zapytania o… nie, nie o WP PAY, a o Montonio, czyli innego nowego – przynajmiej w Polsce – gracza szybkich płatności na naszym rynku…

Google (tak jakby) ukrywa liczbę łapek w dół pod filmami na YouTube, a Return Youtube Dislike (tak jakby) je przywraca

Niedawno, po kolejnych eksperymentach i analizach w tym zakresie Google ogłosiło, że wprawdzie łapki w dół pod filmami zostają, to nie będzie podawana liczba takowych łapek. Jak zapowiedzieli tak zrobili, i łapki zniknęły. Ale zrobili to tak dobrze, że szybko powstały wtyczki do najpopularniejszych przeglądarek (oraz skrypt do wtyczki Tampermonkey), dzięki którym licznik łapek w dół pod filmy wrócił. Przynajmniej dla tych, dla których jest to istotne. Ja dla testów zainstalowałem, a po testach odinstalowałem. Bo choć łapkę w dół zdarza mi się dać, to raczej traktuję to jako informację dla twórcy, oraz algorytmów YouTube, by takich filmów pokazywać mi mniej. Ale sądząc po wrzawie w internecie na ten temat, dla wielu użytkowników najwidoczniej łapki w dół są nie tylko sensem korzystania z YouTube, ale być może i sensem istnienia samego serwisu… ;-)

We wtyczce Contact Form 7 (CF7) do WordPressa pojawiła się wbudowana integracja z płatnościami Stripe

Contact Form 7 (CF7) to popularna wtyczka do WordPressa, dzięki której można w dość prosty sposób – choć może niekoniecznie będzie to „wyklikiwanie” – dodać formularze do WordPressa. I wbrew nazwie wtyczki, niekoniecznie muszą to być formularze kontaktowe, choć zdecydowanie to jest główna funkcja tej wtyczki. Z racji tego, że jest to popularna wtyczka w popularnym CMSie (WordPress), to oczywiste jest, że jest do niej sporo integracji. Oprócz takich rozszerzających możliwości wtyczki w zakresie komunikacji (np. integracja z MailerLite), mamy też integracje z różnymi systemami płatności. I tak w nowej wersji wtyczki (Contact Form 5.5.x) pojawiła się wbudowana integracja z systemem płatności Stripe.

mBank API to nie to samo co mTransfer, czyli jak przez pośpiech i rutynę naciąłem się na niepotrzebne prowizje przy szybkich płatnościach

Wprawdzie uważam się za osobę dość uważną, ale od czasu do czasu mój system białkowy znajdujący się między uszami coś przeoczy. I tak było kilka dni temu, gdy wieczorem, na szybko, pod wpływem impulsu (i znajomych) postanowiłem kupić bilety na pociąg EIP (Pendolino), by udać się na odbywający się w ten weekend Warszawski Festiwal Piwa. A jak każdy Łowca Super Promo wie, tutaj liczy się czas. I tak ziarnko do ziarnka, i się naciąłem na dodatkowe opłaty związane z płatnością kartą kredytową mBanku.

LanguageTool to świetne narzędzie do sprawdzania tekstu, które można też uruchomić na komputerze lub serwerze

W momencie, gdy pisania jest czymś więcej niż postem do wrzucenia w mediach społecznościowych, często przychodzi moment, gdy zwykła korekta błędów, wbudowana choćby w popularne przeglądarki internetowe, okazuje się niewystarczająca. W takiej sytuacji można sięgnąć po zewnętrzne, dedykowane usługi. W moim przypadku wybór padł na LanguageTool. I to nie tylko dlatego, że całkiem dobrze radzi sobie z językiem polskim, do tego nawet wersja bezpłatna w wielu przypadkach będzie wystarczająca, a jakby co, wersja płatna jest na tyle tania, że też nie powinno to stanowić problemu. Również dlatego, że jeśli zajdzie taka potrzeba, można uruchomić LanguageTool na swoim serwerze czy też komputerze.

Zadebiutował WordPress 5.7 „Esperanza”, a wraz z nim m.in. migracja z HTTP do HTTPS jednym kliknięciem

No i do podstawowego kanału aktualizacji wjechał WordPress 5.7 „Esperanza” (Esperanza od Esperanza Emily Spalding, a nie od… ;-)). I tym razem jest nawet sens o tym napisać, bo są nawet jakieś relatywnie istotne zmiany, które nie dotyczą tylko i wyłącznie Gutenberga (do którego cały czas nie mogę się przekonać, zwłaszcza jako edytora artykułów, bo jako „wykastrowany page builder” do prostych stron sprawdza się coraz lepiej ;-)).

Gdy MailerLite nie może wylistować zasobów z WooCommerce (np. produkty dostępne w sklepie) warto sprawdzić REST API

Napisała do mnie pewna czytelniczka, że na podstawie opublikowanego kilka dni temu artykułu chciała połączyć swój sklep na WooCommerce z kontem w MailerLite, tak by również móc dodawać klientów do odpowiednich grup w MailerLite na podstawie kupionych produktów. Jednak w jej przypadku okazało się to niemożliwe, bo choć w sklepie wydawało się, że wszystko jest tak, jak być powinno, to MailerLite wyświetla błąd w oknie wyboru produktu.

Dodawanie klientów do odpowiednich grup w MailerLite na podstawie kupionych produktów w sklepie na WooCommerce

Koleżanka, która niedawno wystartowała ze swoim sklepem internetowym, a wraz z nim i platformą kursową wpadła na pomysł, że skoro pojawił się u niej kolejny kurs, to dobrze, by mogła w ramach MailerLite, gdzie ma obecnie swoje centrum e-mail marketingowe segmentować klientów również na podstawie produktów, które kupili. Pomysł jak najbardziej sensowny, i to nie tylko dlatego, że już w kilku sklepach takie rozwiązanie rekomendowałem lub wdrażałem (zależy od stopnia zaawansowania „rozmówcy”). A co najlepsze, w przypadku MailerLite nie wymaga to właściwie żadnych działań „po stronie IT”.

Microsoft Azure Speech CLI (SPX), czyli relatywnie tani i prosty sposób na transkrypcję (zamiana mowy na tekst)

Odezwała się do mnie koleżanka, która chciała swoje podcasty i filmy na YouTube wzbogacić o transkrypcję (zamiana słowa mówionego na tekst pisany). Oczywiście mogłaby komuś to zlecić, ale nie dość, że to oznacza spory koszt, to jeszcze dochodzi kwestia czasu (każda godzina nagrania, to nawet kilka godzin pracy). A do tego ta transkrypcja, choć powinna być przyswajalna dla ludzi, to – przynajmniejw  tym przypadku – ma głównie zainteresować roboty wyszukiwarek (SEO). Tak więc trzeba było postawić na automatyzację, szumnie zwaną czasem sztuczną inteligencją (AI).

WP Mail Logging by MailPoet, czyli przydatna i darmowa wtyczka do monitorowania wychodzących wiadomości e-mail w WordPressie

Oprócz tego, że mam kilka swoich projektów, które opierają się m.in. na stronach internetowych, w dużej mierze działających na WordPressie, to mam też sporo stron klientów pod swoją opieką, również na WordPressie. Są to różne strony – od prostych wizytówek, trochę bardziej złożonych stron firmowych, przez strony-aplikacje, a na różnej maści sklepach internetowych i platformach kursowych – tak „modnych” zwłaszcza ostatnio – kończąc. I choć na pierwszy rzut oka mogą wydawać się to całkiem różne projekty, to mają zazwyczaj kilka elementów wspólnych. Jednym z takich elementów są wychodzące ze strony wiadomości e-mail. Czy to z formularza kontaktowego, czy też różnej maści wiadomości marketingowe (newsletter), czy też tzw. wiadomości transakcyjne (np. potwierdzenia zamówienia ze sklepu internetowego). I oczywiście najważniejsza jest dostaraczalność takich wiadomości, ale to nie wszystko. Warto też wiedzieć, kiedy i jakie wiadomości wyszły z naszej strony…

Wyłączenie przez Facebooka nieuwierzytelnionego osadzania postów (oEmbed) w kontekście WordPressa

Właściwie równo za miesiąc, bo 24 października szykuje nam się potencjalnie małe trzęsienie ziemi jeśli chodzi o WordPressa i Facebooka. A przynajmniej jeśli chodzi o mechanizm oEmbed, który pozwala w prosty sposób – bo za pomocą tylko linku do odpowiedniego seriwsu – osadzić zewnętrzne treści m.in. na stronach i we wpisach tworzonych w WordPressie. Treści te mogą pochodzić w wielu serwisów, takich jak YouTube, DailyMotion, Flickr, Giphy, Imgur, Issuu, SoundCloud, Spotify, TED, Tumblr, Twitter, VideoPress, Vimeo, Vine, katalog wtyczek WordPress.org, Facebook i Instagram. I właśnie tych dwóch ostatnich źródeł (Facebook i Instagram) nadchodząca zmiana ma dotyczyć…

Mam nadzieję, że „lista ostrzeżeń przed niebezpiecznymi stronami” będzie skutecznym młotem na oszukańcze strony nie tylko w czasie epidemii koronawirusa

Choć na pewno nie można powiedzieć, że pandemia koronowirusa (SARS-CoV-2/Covid-19) jest czymś dobrym, to przy tej okazji zdarzają się też małe jakby cuda. Okazało się, że nie tylko lekcje (częściowo) można prowadzić zdalnie. Nie tylko można bez wychodzenia z domu załatwić sprawę w urzędzie czy odbyć konsultację u lekarza (wraz z otrzymaniem e-recepty czy e-zwolnienia). Nawet sejm będzie mógł pracować i głosować zdalnie (choć to się jeszcze okaże, bo korytowirus cały czas chyba groźny). Ale okazało się również, że można było powołać lista ostrzeżeń przed niebezpiecznymi stronami, która w dodoatu – jak się wydaje – ma szansę faktycznie działać.

Kasowanie wielu rekordów DNS w Cloudflare za pomocą ich API i skryptu Bash (pętla while)

Kilka dni temu na DNSy Cloudflare przenosiłem domenę nowego klienta. Niby standard, bo jest to operacja, którą wykonuję przynajmniej kilka razy w miesiącu. Tym razem jednak trafiła się niespodzianka w postaci zaciągniętych ponad 500 rekordów DNS „ze starych” DNSów. I może nie byłoby to problemem, gdyby nie fakt, że w Cloudflare – tak jak i w wielu innych miejscach/serwisach – nie ma możliwości zbiorczego zarządzania (w tym kasowania) rekordów w DNSach. Przynajmniej jeśli chodzi o panel zarządzania kontem/domeną…

W statystykach Matomo (dawniej Piwik) pojawiła się możliwość importu danych z Google Analytics

Wprawdzie ze statystyk Matomo (dawniej Piwik) nie korzystam „zbyt intensywnie” (i to i tak będzie chyba eufemizm), ale cały czas staram się przyglądać rozwojowi tego oprogramowania. I to pomimo, że jest to kolejne już rozwiązanie, które dość niebezpiecznie zaczyna się oddalać od idei Open Source. No ale najwidoczniej z dotacji kasy jest (za)mało. Tym razem nowością, która mnie zainteresowała na tyle, że uznałem, że warto napisać artykuł, jest możliwość importu do Matomo statystyk z Google Analytics, czyli w pewnym sensie ikony tego typu rozwiązań.

Własne strony błędów (custom pages) w Cloudflare (tylko) dla użytkowników usługi w wersji płatnej

O usłudze Cloudflare wielokrotnie, zazwyczaj starając się w danym poradniku opierać na możliwościach usługi w wersji bezpłatnej. Tym razem będzie inaczej – by skorzystać przedstawianych tu informacji, należy dla danej domeny mieć aktywny przynajmniej plan „pro”, kosztujący 20 $ miesięcznie. I tego nie przeskoczymy.

Loading

Promocja własna

Wdrożenie Omnibusa w sklepie na WooCommerce

Promocja własna

WordPress: Pierwsze kroki

Promocja własna

Jak (legalnie) latać dronem w Kategorii Otwartej

Pin It on Pinterest