Wszystko o Polska | Webinsider - Internet widziany od środka ™

Kategoria: Polska

Wakacje składkowe ZUS a zawieszenie działalności gospodarczej, czyli uważaj, bo być może nie będziesz mógł skorzystać (w 2024)

Obiecanego dobrowolnego ZUS dla prowadzących działalność gospodarczą nie ma i pewnie nie będzie, ale na osłodę pojawiły się tzw. wakacje składkowe, czyli zwolnienie z opłacenia składek na ubezpieczenia społeczne w wybranym miesiącu w ciągu roku kalendarzowego. Wybranym od 2025, bo w 2024 wyboru wielkiego nie ma i z takich wakacji można skorzystać tylko i wyłącznie w grudniu, składając wniosek RWS (wniosek o zwolnienie z obowiązku opłacenia składek za wskazany miesiąc) w listopadzie.

Home Assistant i integracja z IMGW-PIB, czyli tworzymy automatyzację z powiadomieniami bazując na sensorach zagrożenie i alarm powodziowy

Dziś miałem napisać artykuł niezwiązany – przynajmnije nie bezpośrednio – z Home Assistant, bo ostatni artykuł, który został opublikowany (też) dotyczy wprost Home Assistant, a konkretnie jego nowej wersji. Życie jednak czasem pisze własne scenariusze i tak się stało teraz. Z powodu zagrożenia powodziowego, znajomy zapytał mnie, czy dałoby się np. w Home Assistant, z którego korzysta, dodać jakieś czujniki związane z poziomem rzeki (w jego przypadku Odry) i na tej bazie zrobić jakieś powiadomienia w sytuacji, gdy zrobi się nieciekawie. Oczywiście da się, bo inaczej by nie było tego artykułu. A przynajmniej da się teoretycznie to zrobić…

PKP Intercity kończy z fikcją, czyli obowiązkową rezerwacją miejsc m.in. w pociągach TLK, IC i EIC, więc może nie będzie więcej składów, ale za to przejścia będą zapchane już oficjalnie

Od wczoraj w internetach poruszenie, bo pojawił się komunikat PKP Intercity, że „od 9 czerwca w pociągach (…) zostanie zniesiona obowiązkowa rezerwacja miejsc. Oznacza to, że zapełnienie w tych pojazdach będzie mogło przekraczać 100 proc., a podróżni będą mieli możliwość odbywania podróży na podstawie biletów bez wskazania miejsc.”. I jako osoba, której od czasu do czasu, zdarza się podróżować pociągiem np. na dość popularnej trasie Warszawa – Gdańsk, jakoś nie widzę w tej zapowiedzi nic, czego już nie widziałem.

Wiadomość od COPYTRACK w sprawie rzekomego naruszenia praw autorskich, czyli SPAM, a może nawet SCAM

24 kwietnia, dostałem swój pierwszy e-mail od COPYTRACK (COPYTRACK GmbH), z informacją, że rzekomo na swojej stronie mam jakąś grafikę, która narusza prawa autorskie ich klienta „aa+w”. Ciężko było mi się ustosunkować do ich zarzutu, bo jako stronę, gdzie rzekomo jest ta grafika, podali stronę jednej z kategorii, a więc z treścią zmieniającą się dość dynamicznie. Tak więc nie miałem wyjścia, jak uznać ich za trolli i hasłem „uśmiechniętego obozu demokratycznego” kazać im wypie… znaczy „iść sobie w pośpiechu gdzie indziej”.

Kupiłem drona i co dalej, czyli krótki przewodnik po najważniejszych rzeczach, które musi znać każdy pilot drona

Artykułów dotyczących również kwestii prawno-formalnych, jeśli chodzi o latanie dronami, już trochę opublikowałem. A dla szukających konkretnych informacji, podanych w konkretnej i uporządkowanej formie, przygotowaliśmy nawet kurs internetowy „Jak (legalnie) latać dronem w Kategorii Otwartej”. Natomiast obserwując internet, cały czas widzę, że pojawiają się pytania w stylu „kupiłem drona i czy teraz coś… gdzieś… muszę?!?”. I dziś właśnie na takie pytania postaram się odpowiedzieć.

Mały dron, duże zamieszanie, czyli seria DJI Mini i zabawa w klasy (unijne klasy dla dronów) z EASA i użytkownikami

Wraz z końcem okresu przejściowego, a więc pełnym wejściem w życie przepisów, które ustaliły podkategorie w Kategorii Otwartej (A1-A3), oraz klasy dla dronów (C1-C6), miało być dla użytkownika kocowego jasne, jakim dronem w jakiej podkategorii, a więc i na jakich zasadach, może latać. Jednak jak to często bywa, życie szybko pokazało, że tam, gdzie miało być prosto, człowiek dał radę i sytuację skomplikował. Zwłaszcza w kontekście najmniejszych dronów z serii Mini od DJI.

Poznaj aplikację DroneTower, czyli nowy (i teoretycznie obecnie jedyny) sposób zgłaszania lotów dronami

Wczoraj, tak jak wielu innych użytkowników dronów, dostałem SMSa, że „od teraz” jedynym sposobem zgłaszania lotów, jest nowa aplikacja DroneTower (choć brak tu spójności, i czasem występuje pod nazwą Drone Tower). Jednak, zamiast zacząć tworzyć artykuł na ten temat, czy też przystąpić do aktualizacji naszego kursu „Jak (legalnie) latać dronem w Kategorii Otwartej”, napisałem krótką notatkę o tym, że wystartowała – przynajmniej w teorii – aplikacja DroneTower. Wszystko dlatego, że najwidoczniej zainteresowanie nową aplikacją do zgłaszania lotów dronami przerosło możliwości serwerów i jeszcze tego samego dnia, pojawił się komunikat PAŻP o tym, że „z powodu przerwy technicznej” wracamy do zgłaszania lotów za pomocą strony Check-In PANSA. Na szczęście udało mi się trafić w okienko, gdy aplikacja (za)działała, dzięki czemu mogłem zapoznać się z aplikacją i przygotować materiały do m.in. tego artykułu.

Krajowy System Informacji Dronowej (KSID), czyli usługi cyfrowe dla BSP w nowej odsłonie

Można powiedzieć, że dla pilotów dronów obecny sezon zaczyna się gorąco. I nie mam na myśli pogody, a kolejne zmiany, jeśli chodzi o prawno-administracyjne kwestie związane z lataniem dronami. Z początkiem 2024 pożegnaliśmy okres przejściowy, niebawem powinniśmy otrzymać nową aplikację do zgłaszania lotów (DroneTower, która zastąpi serwis Check-In PANSA, który zastąpił aplikację DroneRadar). A od kilku dni możemy korzystać z nowej odsłony serwisu dla pilotów i operatorów dronów, czyli Krajowego Systemu Informacji Dronowej (KSID), powstałego w ramach projektu „Usługi cyfrowe dla BSP”.

Swego rodzaju lista proskrypcyjna Gazety Wyborczej, czyli InsERT „zgłasza sprawę potencjalnego przejęcia zasobów Gazety przez osoby niepowołane”

Kilka dni temu przez media społecznościowe przeleciała kolejna „akcja z d” różnej maści nawiedzonych „silniczków”, tym razem na cel obrali sobie Telewizję Republika. Postanowili tym razem jednak uderzyć pośrednio, czyli od strony finansowej, więc zaczęli sporządzać swego rodzaju listy proskrypcyjne firm, które w Telewizji Republika się reklamują. Oczywiście na efekty długo nie było trzeba czekać i pierwsze firmy pokornie przeprosiły i zapowiedziały poprawę. Oczywiście prym wiódł tu mBank i IKEA, ale to nikogo nie powinno dziwić. I pierwotnie właśnie o tym z jednej strony śmiesznym, z drugiej jednak groźnym zjawisku, i to nie tylko w kontekście ulegania kilku głośnym krzykaczom, miał być ten artykuł. Ale będzie o innej firmie, a na m.in. mBank i IKEA spuszczę zasłonę milczenia i nawet linków partnerskich tym razem nie dam…

Gdy chcesz aktywować RemoteID w swoim dronie, ale Twój numer operatora jest za krótki, musisz podać pełny numer, wraz z dodatkowymi trzema „tajnymi znakami”

Od kilku dni mamy 2024, a więc weszło też sporo zmian dla użytkowników dronów, zwłaszcza w ramach Kategorii Otwartej. Wśród nowości jest konieczność aktywacji RemoreID, w przypadku większości niektórych dronów (np. klasy C1, C2, C3), co w wielu przypadkach potencjalnie trudne nie jest, bo główny producent dronów, a obecnie być może jedyny, jeśli chodzi o drony z klasami, czyli DJI, jest na to rozwiązanie gotowy od dawna. Napisałem teoretycznie, bo widzę, że często pojawia się problem w kontekście numeru operatora drona.

Na numer 8080 możesz przesłać podejrzanego SMSa, ale nie słuchaj ministra cyfryzacji, Roberta Gawkowskiego, i nie dzwoń na niego, nawet z warszawskim prefiksem

Nie da się ukryć, że wykazać się brakiem choćby minimalnej wiedzy, na temat usługi, którą jako minister, i to jeszcze minister cyfryzacji, się firmuje i promuje, i to jeszcze u Roberta Mazurka, to trzeba być… politykiem. I to takim nowoczesnym… politykiem. I tak oto do Mazurka przyszedł Krzysztof Gawkowski z Lewicy, obecny minister cyfryzacji by porozmawiać m.in. o tzw. cyberbezpieczeństwie. Pomijam ogólne bzdury, które w tej rozmowie się pojawiały, wynikające czy to z braku wiedzy, czy z…, ale z dzwonieniem na numer 8080 to już nam minister popłynął.

Drony (DJI) z klasą C0 i ograniczenie do 120 metrów wysokości od miejsca startu, czyli czy lepiej mieć drona z klasą C0, czy jednak lepiej z niej zrezygnować

Nie da się ukryć, że jednym z tematów bardziej rozgrzewających społeczność dronową w kontekście nadchodzących nowych przepisów (koniec okresu przejściowego z początkiem 2024) jest limit wysokości 120 metrów nad poziomem gruntu dla dronów z klasą C0 (poniżej 250 gramów), liczony z jakiegoś powodu na podstawie miejsca startu, a nie tego, gdzie faktycznie znajduje się dron (AGL). Niby różnica niewielka, ale jednak w pewnych okolicznościach znaczenie może mieć wielkie, i to w ramach obowiązujących przepisów.

Jak (legalnie) latać dronem w Kategorii Otwartej, czyli nasz nowy kursobook, nie tylko dla początkujących użytkowników dronów

Trzeba przyznać, że nie jest to łatwy okres dla użytkowników dronów. I nie mam na myśli pogody, a nadchodzące zmiany. I nie mam też na myśli tego, że część z tych zmian jest niezbyt korzystna, zwłaszcza dla użytkowników cięższych dornów bez nadanej klasy. Ale też choćby z rozmów ze znajomymi, czy lektury grup tematycznych wiem, że nie dla każdego wszystko jest oczywiste. Zarówno w kontekście jeszcze przez kilka dni obowiązujących przepisów, jak i tych nowych, które wejdą w życie 1 stycznia 2024, a więc wraz z końcem okresu przejściowego.

Obserwuję i zaobserwować nie mogę Kamila Zaradkiewicza na X (Twitterze), czyli albo bardzo punktowa awaria, albo jednoosobowy zespół moderatorów w akcji

Rzadko kiedy publikuję artykuły w niedzielę, po prostu korzystam z tego, że przyjęło się, że to dzień wolny, a więc mam wymówkę, by nawet jak coś napiszę, to zostawić na poniedziałek, mając poniedziałek z głowy… Ale to nie znaczy, że w niedzielę nigdy żaden artykuł się nie pojawił – kwestia potrzeby i ew RTM (Real Time Marketing). A że chyba znowu trafiła się ciekawa i aktualna „tu i teraz” kwestia, to pomimo niedzielnego poranka, odpaliłem klawiaturę, byś Ty jeszcze w niedzielę mógł przeczytać ten artykuł… ;-)

Historia o tym, jak przedwyborczy dobrowolny ZUS tuż po wyborach zmienił się w kryzysowe wakacje od ZUS, ze Stowarzyszeniem Demagog „wyjaśniającym” Radosława Fogla w roli głównej

Choć czasem kusi, to raczej staram się unikać – przynajmniej bezpośrednio, bez dobrego dodatkowego powodu – publikowania na Webinsider.pl artykułów związanych z polityką. Od czasu do czasu zdarzy się wyjątek, ale wtedy najczęściej jest dodatkowy powód, jak np. przy niedawnym artykule o tym, jak w ostatnich dniach kampanii Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy postanowiła się – w moim odczuciu – do niej włączyć, by „pokonać zło”, czyli… sepsę. Tak samo będzie w przypadku tego artykułu, bo choć mógłbym np. napisać o wyborczych obietnicach składanych przez opozycję, z których zaczęli się wycofywać jeszcze zanim pojawiły się oficjalne wyniki, a być może nawet jeszcze zanim ostatni „wyborczy turyści” skończyli głosować, to raczej nie byłby to specjalnie odkrywczy artykuł, że np. Donald Tusk „nie mówił tego na serio”, albo „to była tylko przenośnia”. Nawet jeśli „tylko Polski szkoda”. Sytuacja jednak się zmienia, gdy do tego równania dodamy Tygryska, ZUS i pewien profil na X (dawniej Twitter), co niby to ma walczyć z manipulacją…

Polacy! Pokonajmy to ZŁO, czyli historia serduszka WOŚP, które znalazło się niekoniecznie tam, gdzie powinno, choć chyba niewielu powinno być faktycznie zaskoczonych

Na początku 2017 roku napisałem artykuł o tym, jak Aradiusz Myrcha (PO) w TVP stracił serce. A konkretnie  serduszko WOŚP (Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy). Minęło ponad 5 lat i mam problem odwrotny – serduszko WOŚP jest, a go – moim zdaniem – być nie powinno. Część z Was zapewne się już domyśla, że chodzi o pewne billboardy, które w ostatnich dniach wręcz zalały (większe) polskie miasta…

Jak traktować strefy DRA-I RMZ i TMZ znajdujące się przy strefach CTR/TMA, czyli czy i ew. kiedy, trzeba zgłaszać lot dronem za pomocą telefonu do FIS

W czerwcu napisałem artykuł o tym, czy, a jak tak, to na jakich warunkach można latać w strefach DRA-R/CTR, czyli znajdujących się przy lotniskach. Akurat z wielu stref wybrałem te konkretne nieprzypadkowo, bo nie tylko sam mam w okolicy i bardzo często w nich latam (głównie DRA-RH), to wiem, że właśnie o nie często pojawiają się pytania choćby na grupach związanych z dronami. Wtedy skupiłem się na DRA-R, a tylko wspominałem o DRA-I RMZ, a widzę, że ich aktualne opisy mogą również niekoniecznie być tak oczywiste, jak to być powinno…

Strona Check-In PANSA, czyli nowy sposób zgłaszania lotów dronami po rozstaniu się PAŻP z (twórcami) DroneRadar

Wczoraj opublikowałem notatkę o odpaleniu kolejnej „awarii” aplikacji do zgłaszania lotów dronami, czyli DroneRadar. I jak wynikało z komunikatu PAŻP, najpewniej ostatniej, bo wszystko wskazuje na to, że nastąpiło ostateczne pożegnanie z DroneRadar i odpowiedzialną (pierwotnie) za tę aplikację firmę. Przyznam, że przyjąłem to z pewnego ulgą, bo nie ukrywam, że prędzej czy później to musiało nastąpić, bo ciężko uzależniać możliwość latania dronem od aplikacji, której działanie mimo wszystko chyba zależy od dobrej woli niezależnej od PAŻP firmy prywatnej, ale też takiej, która od lat nie była aktualizowana i na nowszych Androidach od dawna nie da się jej nawet pobrać z Google Play. Ale to oznaczało powrót do zgłaszania lotów za pomocą wiadomości e-mail, co dzięki generatorom takich wiadomości jest nawet dość wygodne i szybkie, to jednak brakuje w tym rozwiązaniu nie tylko „pierwiastka nowoczesności”, ale też realnej komunikacji dwustronnej, np. między zarządcą danej przestrzeni a pilotem drona.

Generator memów „ja jestem zagrożeniem” z Jarosławem Kaczyńskim, czyli koń trojański PiS w obozie PO/KO znowu w akcji, albo…

Choć na łamach Webinsider.pl staram się unikać polityki, to od czasu do czasu coś związanego z polityką się trafi. I to nie tylko dlatego, że „my się możemy nie interesować polityka, ale polityka interesuje się nami”, a po prostu od czasu do czasu trafi się jakaś perełka. A czasem będzie to nie pojedyncza perełka, a cały ich koszyczek. I tak wczoraj dostałem link do generatora memów (?) przygotowanego – jak wynika z informacji na stronie – przez „KKW KOALICJA OBYWATELSKA PO .N IPL ZIELONI”, a jak do tego dodać jeszcze „osobowości” takie jak Arkadiusz „Belzebub” Myrcha, to właściwie jest pewne, że będzie śmiesznie. I się nie pomyliłem…

Zakaz fotografowania to nie tylko pułapka na obywateli, którą „niegodziwcy” i tak oleją, ale i kolejny cios w pilotów dronów

O ile staram się nie zwracać uwagi na… hm… „oryginałów” od „audytów obywatelskich”, bo to w moim odczuciu często takie „wielonogi”, tylko w innej odsłonie, to w pewnym momencie dociera, że choć często zachowują się jak wariaci i/lub atencjusze, a duża część działań może być obliczona na zasięgi i kasę, to coś w tym jednak może być. Ostatnio dość głośno jest o ustawie z dnia 17 sierpnia 2023 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, której (głównym) celem ma być walka ze szpiegostwem. I o ile mogę zrozumieć cel sam w sobie, bo na wschodzie mamy wojnę (a na zachodzie powoli kalifat się rozwija), to jak to często bywa – zamysł może i dobry, ale już wykonanie niekoniecznie.

Loading

Pin It on Pinterest