Tag: prawo

Omnibus PL, czyli 1 stycznia 2023 wchodzą w życie krajowe (polskie) przepisy związane m.in. z unijną dyrektywą Omnibus

Unijna dyrektywa Omnibus, dotycząca m.in. eCommerce weszła w życie pod koniec maja 2022. Było to zdarzenie istotne, ale jednocześnie z niewielkim skutkiem dla eCommerce w Polsce, bo dyrektywa jako taka źródłem obowiązującego prawa nie jest (w uproszczeniu). Istotne są krajowe przepisy, które na bazie takiej dyrektywy powstają. I tak się składa, że „krajowa implementacja dyrektywy Omnibus” wejdzie w życie już za kilka dni, po z początkiem 2023 roku. Tak, kolejny raz duże zmiany w eCommerce wchodzą w życie zaraz po i tak gorącym świątecznym okresie.

Obserwatorze mój, Ty zawsze przy mnie stój, czyli obserwator BSP w kontekście lotów dronami w zasięgu wzroku (VLOS)

Chociaż drony (UAV / (S)BSP) są relatywnie łatwo dostępne dla każdego od dość dawna, to cały czas krąży sporo mitów, również w kontekście prawa. I nie mam tu nawet na myśli osób latających – czy to z powodu niewiedzy, czy ignorancji – wedle maksymy „na przypale albo wcale”, bo prędzej czy później ich podejście zostanie i zaczną nie tylko pilnować stref, uprawnień, ale zaczną też zgłaszać swoje loty np. w aplikacji DroneRadar (przy tej okazji nie wypada mi nie pozdrowić panów z Lotos Ochrona, którzy nie tylko ignorują zgłaszanie lotów, ale też i VLOS, jednocześnie sami próbując egzekwować nieistniejące przepisy dotyczące latania dronami na innych ;-)). Mity krążą również wśród bardziej świadomych użytkowników, często wykonujących loty w ramach swojej pracy, a nawet nagrywających poradniki na YouTube, czy sprzedających swoje kursy internetowe o tematyce latania dronami. Jednym z nich jest wręcz mit dotyczący obserwatora, czasem zwanego z angielskiego spotterem… ;-)

Artykuł 84 i 88 Kodeksu Cywilnego, czyli anulowanie zamówienia w sklep internetowym ze względu na błąd w cenie

Kilka dni temu rozmawiałem z koleżanką na temat tego, że w jej sklepie internetowym przy jakimś imporcie cennika coś poszło nie tak, i ceny kilku produktów przez kilka godzin zamiast kilkaset złotych, wynosiły kilkadziesiąt. Od razu też pomyślałem, że to dobry temat na artykuł. Opublikować od razu się nie dało, bo ostatnio inne priorytety, ale trafił do kolejki. I jak się okazało, dobrze się stało, bo ostatnio w internecie pojawił się temat sklepu internetowego Avans i omyłkowej ceny na mikrofalówkę (34 zł zamiast 349,99), i ten przypadek będzie dobrym uzupełnieniem artykułu.

Austriacki sąd uznał, że Google Analytics narusza DGPR (RODO), więc teraz pora na ruch Google, bo inaczej być może zniknie ze stron w Unii Europejskiej

Jedni się cieszą, inni zgrzytają zębami, bo właśnie austriacki sąd uznał, że system statystyk Google Analytics (GA) jest niezgodny z unijnym prawem, konkretnie GDPR (RODO). A może nawet nie tyle sam system statystyk, ile fakt, że dane przetwarzane są na serwerach w USA, czyli poza EU, a skoro tak, to… Max Schrems z NOYB na swoim koncie może dopisać kolejne zwycięstwo, a korzystający z GA (nie tylko) na stronach mogą zacząć się zastanawiać, co teraz.

Prawa wynikające z RODO, czyli sposób na bezpłatny raport z Biura Informacji Kredytowej (BIK)

W czasach przed RODO, raz na pewien czas korzystałem z bezpłatnego raportu na swój temat, jaki można było uzyskać z BIKu (Biuro Informacji Kredytowej). Wprawdzie taki raport generowany raz na 6 miesięcy nie ochroni przed tym, że ktoś wziął pożyczkę na nasze dane (w przeciwieństwie do innych, bardziej proaktywnych metod, jak np. do Alertów BIK, gdzie szansa reakcji w odpowiednim momencie jest znacznie wyższa), ale zawsze to wgląd w to, co się w BIKu około nas dzieje. Później opcja bezpłatnego raportu w pewnym sensie zniknęła, ale od czego jest RODO. I tak ostatnio ponownie wystąpiłem do BIK o informację na temat mojej osoby, i przy okazji przypomniałem sobie, że od 2018 roku czeka na napisanie artykuł o tym, jak uzyskać taki raport bez konieczności płacenia za niego.

Piwo droższe o 5 zł, czyli krótka historia pewnego clickbaitu (eufemizm?) ze Związkiem Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego w tle

Media przyzwyczaiły już chyba wszystkich nie tylko do tzw. clickbaitów (za Wikipedią: „zjawisko internetowe polegające na przyciąganiu uwagi za pomocą tytułów bądź miniaturek, które przesadnie wyolbrzymiają faktyczną treść i/lub znaczenie artykułu”), ale i do tego, że coraz częściej nie tylko nie informują, nawet nie tyle, że subiektywnie komentują, ale coraz częściej po prostu kreują rzeczywistość. Niestety coraz częściej jest to rzeczywistość fikcyjna, fałszywa. Między innymi z tego powodu taką popularność zdobyło określenie „fake news”. I dzisiaj o takiej kreacji rzeczywistości  właśnie alternatywnej będzie.

Informacja o poddaniu kontroli operacyjnej z Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, czyli „kampania społeczna” Fundacji Panoptykon

Wczoraj internet, a zwłaszcza tzw. media społecznościowe, obiegły zdjęcia rzekomych dokumentów z „informacją o poddaniu kontroli operacyjnej”, wysyłanych rzekomo przez Agencje Bezpieczeństwa Narodowego, czyli ABN. Oczywiście taka agencja nie istnieje, a same pisma to – przynajmniej wg Fundacji Panoptykon, a przynajmniej tak wynika z informacji, na które trafiłem w internecie przy tej okazji – kampania społeczna. Nie wiem, w jakim stopniu informacje bazowe dla tej akcji są prawdziwe/wiarygodne, czyli jak faktycznie łatwo o kontrolę operacyjną dla przeciętnego obywatela, bo ani nie jestem „z branży”, ani nie robię nic, co mogłoby taką kontrolę na mnie sprowadzić. Przynajmniej mam taką nadzieję… ;-)

Ministerstwo Zdrowia uruchomiło internetowy formularza kwalifikacji na test w kierunku SARS-CoV-2 (COVID-19)

Wczoraj jeden z dyskontów wprowadził do swojej oferty testy potencjalnie pozwalające stwierdzić zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 (COVID-19). I choć „złośliwi” porównują wiarygodność takich testów do rzutu monetą, to faktem jest, że ponoć rozeszły się prawie tak szybko, jak np. Redmi 9T w niedawnej promocji. Co tylko pokazuje, jak duże zapotrzebowanie „w społeczeństwie” jest na dostęp do testów. Być może również z tego względu Ministerstwo Zdrowia uruchomiło internetowy formularz (ankietę), za pomocą którego można sprawdzić „swoje ryzyko”, oraz ewentualnie zgłosić się na test.

Google zapowiada „opłatę do faktur lub wyciągów za reklamy” ze względu na podatek od usług cyfrowych w Hiszpanii i Francji

Dostałem wczoraj e-mail od Google, a konkretnie od Google Payments, że „od 1 maja 2021 r. Google zacznie pobierać nowe opłaty za reklamy wyświetlane we Francji i Hiszpanii”. Pomijając już fakt, że od lat nie wyświetlam reklam w ramach Google Ads (dawniej Google AdWords), to w życiu nie zdarzyło mi się wyświetlać reklam we Francji czy Hiszpanii, a tym samym aż ciśnie się na usta „a co mnie to interesuje?!?” (delikatnie to ujmując ;-)).

Zakupy w sklepie WP Desk z fakturą z polskiej firmy, czyli bez certyfikatu rezydencji podatkowej, ale za to z podatkiem VAT

Kilka dni temu na blogu WP Desk trafiłem na informację, że… „WP Desk wraca do Polski”. Mogłoby to się wydawać dziwne, bo w końcu w Polsce cały czas działają, wtyczki do WordPressa sprzedają, ale jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o… A w tym przypadku chodzi o to, że „po ponad pięciu latach prowadzenia firmy wyłącznie w Wielkiej Brytanii, zdecydowaliśmy, że polską część naszego biznesu chcemy prowadzić w ramach polskiej spółki”. I tak od końca lutego w sklepie WP Desk kupimy wtyczki od WP Desk sp. z o.o., a nie od Inspire Labs Ltd.

Przeprosiny z przewijaniem, czyli jak na portalu TVP Info wyświetlono przeprosiny tak, by tak jakby ich nie wyświetlić

Wczoraj wieczorem internet rozgrzał portal TVP Info, na którym pojawiły się przeprosiny TVP S.A. skierowane do jakiegoś komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Łukowie. Szczegóły nieistotne, bo nie treść tych przeprosin sprawiło, że o temacie zaczął dyskutować m.in. „bardziej techniczna część internetu”.

Dodawanie klientów do odpowiednich grup w MailerLite na podstawie kupionych produktów w sklepie na WooCommerce

Koleżanka, która niedawno wystartowała ze swoim sklepem internetowym, a wraz z nim i platformą kursową wpadła na pomysł, że skoro pojawił się u niej kolejny kurs, to dobrze, by mogła w ramach MailerLite, gdzie ma obecnie swoje centrum e-mail marketingowe segmentować klientów również na podstawie produktów, które kupili. Pomysł jak najbardziej sensowny, i to nie tylko dlatego, że już w kilku sklepach takie rozwiązanie rekomendowałem lub wdrażałem (zależy od stopnia zaawansowania „rozmówcy”). A co najlepsze, w przypadku MailerLite nie wymaga to właściwie żadnych działań „po stronie IT”.

Przedsiębiorca na prawach konsumenta, czyli m.in. prawo do odstąpienia od umowy i rękojmia również dla zakupów „na firmę”

Z początkiem roku weszły w  życie zmiany w prawie, które nadały przedsiębiorcom, a więc osobą prowadzącym działalność gospodarczą pewne uprawnienia do tej pory przysługujące tylko konsumentom niebędącym przedsiębiorcami. I choć pierwotnie zmiany miały wejść w połowie 2020, to z powodu pandemii koronawirusa zostały przełożone na początek 2021, a więc osoby/podmioty prowadzące m.in. sklepy internetowe dostały sporo czasu bonusem, to nawet wczoraj, podczas zakupów w pewnym całkiem znanym sklepie internetowym trafiłem na zapis w regulaminie, który może i może tam zostać, ale na pewno warto byłoby go rozwinąć…

Mały ZUS Plus w 2021, czyli szansa na mniejsze składki ZUS dla prowadzących działalność gospodarczą w 2021

Czy nam się to podoba, czy nie. Czy chcemy, czy nie. Czy wierzymy w solidarność pokoleń w tym zakresie, czy nie. Czy też w to, że w ZUS odkładamy środki na swoją emeryturę, by na stare lata zwiedzać świat na jachcie… To ZUS trzeba płacić. W przypadku osób pracujących na etacie jest to bardziej zakamuflowane, bo raczej umawiamy się z pracodawcą na pensję netto. W przypadku osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą jest to już zdecydowanie wyraźniejszy „przykry obowiązek”, bo nawet jak z kontrahentami umawiamy się na kwoty netto, by uwzględnić podatki, to ZUS i tak będzie bonusem, i to czasem dość dotkliwym, bo w standardzie taka przyjemność kosztuje ~1 500 zł miesięcznie. Przynajmniej w standardzie…

Film przeznaczony dla dzieci to nie to samo co nieprzeznaczony, ale bez ograniczeń dla osób poniżej 18 lat, i to nie tylko na YouTube

Niedawno zadzwoniła do mnie koleżanka, że albo coś zepsuło się u niej, lub to jakaś globalna „padaka” na YouTube, bo podczas dodawania filmu nie może włączyć komentarzy. Odpowiednie opcje są, ale są nieaktywne. I choć problem pozornie poważny, to przyczyna okazała się na tyle banalna, że od razu pomyślałem, że trzeba o tym napisać… ;-)

Naruszenie ochrony danych osobowych przez wysłanie wiadomości e-mial na błędny adres e-mail, nawet jeśli tak podał go klient

Niedawno pisałem o tym, że przy okazji zbliżającego się końca roku rozmawialiśmy w gronie znajomych m.in. o wycenie produktów cyfrowych, np. w oparciu o kwotę, jaką chcemy uzyskać ze sprzedaży (ile sztuk i w jakiej cenie, by uzyskać 100k). Z początkiem roku tematem głównym w kontekście eCommerce bez wątpienia jest kwestia zmian w prawie, które pod pewnymi warunkami, również w przypadku zakupów „na firmę” przyznają kupującemu prawa dotychczas zarezerwowane tylko dla konsumentów w znaczeniu osób, niedokonujących zakupów na firmę (bo można było oczywiście prowadzić firmę, i nadał robić zakupy jako konsument, po prostu nie kupując „na firmę”). Innym ciekawym tematem jest kara nałożona na Wartę (Towarzystwo Ubezpieczeń i Reasekuracji WARTA S.A) przez UODO (Urząd Ochrony Danych Osobowych).

WP Mail Logging by MailPoet, czyli przydatna i darmowa wtyczka do monitorowania wychodzących wiadomości e-mail w WordPressie

Oprócz tego, że mam kilka swoich projektów, które opierają się m.in. na stronach internetowych, w dużej mierze działających na WordPressie, to mam też sporo stron klientów pod swoją opieką, również na WordPressie. Są to różne strony – od prostych wizytówek, trochę bardziej złożonych stron firmowych, przez strony-aplikacje, a na różnej maści sklepach internetowych i platformach kursowych – tak „modnych” zwłaszcza ostatnio – kończąc. I choć na pierwszy rzut oka mogą wydawać się to całkiem różne projekty, to mają zazwyczaj kilka elementów wspólnych. Jednym z takich elementów są wychodzące ze strony wiadomości e-mail. Czy to z formularza kontaktowego, czy też różnej maści wiadomości marketingowe (newsletter), czy też tzw. wiadomości transakcyjne (np. potwierdzenia zamówienia ze sklepu internetowego). I oczywiście najważniejsza jest dostaraczalność takich wiadomości, ale to nie wszystko. Warto też wiedzieć, kiedy i jakie wiadomości wyszły z naszej strony…

Rezygnacja (konsumenta) z prawa do odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni w sklepie internetowym na WooCommerce (WordPress), również w świetle Omnibusa

Pisząc kilka lat temu artykuł o automatycznym dodawaniu załącznika do wiadomości e-mail z potwierdzeniem zamówienia w WooCommece (WordPress), co wynikało z nowego wymogu, jaki m.in. na sklepy internetowe wprowadziła ustawa o prawach konsumenta, która weszła w życie 25 grudnia 2014, nie spodziewałem się, że nie tylko będzie to jeden z najpopularniejszych artykułów na stronie, ale jednocześnie będzie w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o generowanie zapytań o wsparcie. Ale zanim pospieszycie do swoich stron dodawać artykuły na ten temat, poczekajcie chwilkę, bo jest jeszcze jeden pokrewny temat, który wprawdzie dotąd na stronie się nie pojawił, ale zazwyczaj pytanie o ten element pojawia się przy tej samej okazji. Przynajmniej od osób, które w swoich sklepach internetowych sprzedają (głównie) produkty cyfrowe, takie jak eBooki, szkolenia, wzory dokumentów…

Drogi mBanku, choć za promocję tzw. „strajku kobiet” nie będę cię straszył tym, że odejdę, to mam prośbę – nie idź tą drogą

Nie będę „straszył” cię drogi – czasem wręcz dosłownie – mBanku tym, że odejdę od ciebie, bo choć moje główne finanse są już od dawna gdzie indziej, to jednak „karta kredytowa na zawsze i bez warunków za darmo” u was zostaje (przynajmniej do momentu, aż nie wypowiecie jednostronnie tej promocji). Nie będę również wypominał ci „rodzica” (ComerzBank), czy też „podobieństwa” używanej symboliki do…, choć są tacy, co zapewne i to zrobią… Ale muszę przyznać, że „średnio” podoba mi się twoje zaangażowanie po jednej ze stron sporu nie tyle ideologicznego, ile politycznego. I to takiego, gdzie chyba już widać, że coraz mniej chodzi o kobiety (pomijając już nawet pierwotny (bez)sens tych protestów, wynikający chyba w dużej mierze z braku zrozumienia prawa, czy wręcz manipulacji), a coraz bardziej właśnie o politykę. I o ile nachalne promowanie WOŚP przełknąłem – jak co roku – bez słowa, to w tym przypadku chyba poszliście o krok za daleko.

Loading

#PomagamUkrainie

Pin It on Pinterest